|
| | Dom Rodziny Ghest | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-04, 19:52 | |
| *moze i wstalem na nogi, ale najpierw wyczolgalem sie spod stolu, zastanawiajac sie jak ja tam trafilem jak siedzialem na fotelu... Poszedlem do lazienki by sprawdzic stan swojego wygladu... Poszedlem na pietro po jakos dojsciu do siebie. Idac po schodach zdjalem koszulke i wszedlem do swojego pokoju, rzucilem ja na krzeslo, padlem na podlodze i zaczalem robic pompki. Maly trening nie zaszkodzi, jedynie poprawi moja kondycje, po pompkach, przebralem sie w dresowe spodnie, by bylo wygodniej cwiczyc. Pozniej zaczalem robic brzuszki, a na koniec zostal drazek na ktorym sie podciagalem gdzies z kilkanascie razy... Po calym treningu tym, ktory dla wysportowanego czlowieka bylo drobnostka to poszedlem do lazienki gdzie rozebralem sie i wszedlem pod prysznic. Pozniej wrocilem w spodniach pizamowych do swojego pokoju i wyjrzalem przez okno, pozniej spojrzalem ktora godzina jest na budziku.* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-05, 20:08 | |
| Po tym wszystkim co chcialeś zrobić, spojrzaleś na zegarek i jest godzina 15:15. Nikogo znowu w domu nie ma, co zauważyłeś dopiero teraz. Jesteś nieco podmęczony a za domem- normalne codzienne życie, kilka pieszych, kilka samochodów itd. Nic specjalnego.Doszłeś do wniosku że spałeś minimum do godziny 12:30... co wydawało Ci się niemożliwe, spałeś bardzo długo. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-07, 15:50 | |
| *poszedlem do kuchni w celu zrobienia sobie czegos do jedzenia... Zachaczylem jeszcze o kibelek, oczywiscie umylem rece i poszedlem do kuchni by zrobic sobie cos do jedzenia. Oczywiscie mialem detektor przy sobie jak cos by sie dzialo...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-08, 20:15 | |
| Zrobiłeś co chciałeś, stoisz z kanapką w ręce i zastanawiasz się co teraz? nie masz się gdzie podziać, a w mieście coś cicho, przynajmniej w twojej okolicy. Bo jak tylko detektor zadziała, już sygnał gaśnie, bo ktoś hollowa sprzątnął. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-11, 12:35 | |
| *No to zajadam sobie kanapke i tak patrze sobie za okno, moze cos ciekawego sie bedzie dzialo...Jak już zjadlem kanapke to posprzatalem po jedzeniu i poszedlem na korytarz ubrac buty. Po ubraniu butow i kurtki wyszedlem z domu. Zamknalem go i poszedlem sie przejsc po okolicy, gdyz nie ma nic do roboty* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-12, 16:42 | |
| Po okolicy nie wiarygodnie cicho. Widzialeś jak zwykle kilka ludzi, których znasz widzenia. Na ogół są to ludzie starsi od Ciebie, po prostu po 50-ce. Ogólnie żadnych młodzików widać nie było. Jak przypuszczałeś... wszystko było w szkołach. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-12, 23:13 | |
| *Ja sam już skonczylem szkole, wiec nie mialem obowiazku wstawac rano? Chodzilem sobie teraz spokojnie po okolicy i od czasu do czasu spogladalem na niebo i na zegarek. Ziewnalem sobie zakrywajac usta dlonia i dalej sie krecilem po okolicy...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-14, 20:03 | |
| To samo co wcześniej. Detektor oczywiście jak co dnia działał, jednak dość szybko puści zostali pokonani, lub znikali z zasięgu jego działania. Nie miałeś się gdzie podziać, co robić. Brak zajęcia, robi swoje... z każdym dniem nie masz nic, prócz codziennego, normalnego życia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-14, 21:38 | |
| *"Chyba powinienem wrocic do normalnego zycia... Ale detektor nadal trzymac przy sobie jakby cos sie dzialo" pomyslalem sobie i poszedlem sobie do sklepu kupic sobie cos do picia...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-17, 17:42 | |
| Sklep jako jedyny do którego chodziłeś w okolicy okazał być się zdemolowanym. Nie dawno tutaj zaglądałeś i nic na to nie wskazywało, że aż tak popadnie w ruinie. Cała konstrukcja z daleka już widocznie się wyróżnia. Pęknięte ściany, posiadające liczne wgłębienia i liczne otwory przelotowe. Przez wyłamane drzwi, rozwalone okna miałeś wgląd w środek budynku. Tam było już gorzej. Wszędzie roiło się od gliniarzy, regały, produkty porozrzucane jak kostki domino. Ściany w środku opryskane krwią, produktami. Wszystko było w nieładzie, a i ciała się jeszcze znajdował na posadzce czasami nawet nie w "jednym kawałku" |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-17, 22:00 | |
| *spojrzalem na gliniarzy, popatrzylem na nich chwilke, a pozniej odwrocilem sie i poszedlem dalej. Poszedlem w strone innego sklepu, no coz spacer dobrze mi zrobi... "Poprawi mi sie kondycja", pomyslalem sobie i usmiechnalem sie. Szedlem spokojnym krokiem i tak sobie ogladalem okolice, o tak z nudow...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-19, 09:56 | |
| Doszedłeś do drugiego najbliższego sklepu. Miał niesamowity nawał klientów, były tutaj długie kolejki liczące ciągle 5-6 osób przy jednej kasie, a są dwie. Co daję łącznie 12 osób. Ludzie ciągle dochodzą z okolicy z której sklep został zdemolowany i z tej, przy której ten się znajduje. Oczywiście odruchowo sprawdziłeś czy budynek nie został w żaden sposób uszkodzony- nie było nawet zadrapania. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-22, 10:12 | |
| *"Dzialajaca konkurencja czy co" pomyslalem patrzac na sklep i w strone tamtego sklepu (tego zdemolowanego). Wchodze do srodka i ide na dzial z piciem, jakiegos soku bym sie napil. Ide na tamten dzial i patrze za jakims dobrym sokiem...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-22, 15:53 | |
| Soków jest do wyboru od koloru. Ale zorientowałeś się, że wszystkie twoje pieniądze już straciłeś w tamtym sklepie, a w tym nie masz czym zapłacić. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-23, 00:39 | |
| *No nic no to patrze jakie ceny sa i kieruje sie do wyjscia... Po wyjsciu ze sklepu ide sobie do domu po drobne jakies, jak je wezme to wroce sobie i kupie sok lub inny napoj* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-23, 18:24 | |
| Wróciłeś do domu, jednak nigdzie pieniędzy nie potrafisz znaleźć. I znów nikogo w domu nie ma... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-24, 18:14 | |
| *No to zdejmuje buty, zdejmuje kurtke i ide do siebie. Wlaczam komputer i siadam na krzesle biurowym. Czekam zaz sie wlaczy i jak jest juz gotowy do pracy wchodze w internet by poserfowac sobie na internecie. Przy okazji poszukam jakis ciekawe informacje na temat ostatnich wydarzen...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2009-12-25, 10:24 | |
| Wszystkie informacje jakie znalazłeś są po części sfałszowane. Jednak i w nich nie dowiedziałeś się czegoś nowego. Wszystko na tem temat już chyba wiedzieć nie możesz. Jednak w waszej okolicy od dawna działo się coś dziwnego. Przypomniał Ci się ten dziwny las... Może on ma coś wspólnego? Skapnąłeś się że właśnie przed chwilą o nim przeczytałeś. "Świadkowie twierdzą, że całe zdarzenie ma powiązanie z Lasem w tamtej okolicy. Mówi się że w nocy dochodzą z tamtego kierunku krzyki i dziwne odgłosy, również widziano tam dziwnych ludzi kręcących się po tamtej okolicy" |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-01-13, 20:40 | |
| *"Znów ten las... Ahh, kiedys bede musial to sprawdzic..." pomyslalem sobie i szukam jakis innych informacji na temat tamtych wydarzen... Otwieram sobie mala lodowke gdzie trzymam zawsze jakies napoje i biore sobie puszke pepsi, zamykam lodowke i otwieram puszke, zaczynam pic pepsi, wyjalem radar z kieszeni i polozylem na biurku...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-01-26, 17:40 | |
| Twoja siostra przyszła z zakupami. Jednak w jej towarzystwie nie ma nikogo. Po zakupy była sama.Od razu poszła do kuchni i zaczęła je rozpakowywać, a ty nadal piłeś swoją pepsi. Szukając informacji natknąłeś się na specjalny wywiad z jakimś tam człowiekiem, którego imienia w ogóle nie znali. Powiedział on że las ten jest nawiedzony, ale to nie ogranicza się zaś do straszenia, ale także do mordowania ludzi. Władza i policja sądzi że za morderstwa są odpowiedzialni ludzie, którzy prawdopodobnie mają jakieś schorzenia psychiczne... Ludzie i okolice po połowie podzielają zdania. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-01-31, 18:31 | |
| *"Czyzby mieli cos z tym wspolnego Shinigami lub Quincy?" zastanowilem sie nad takim rozwojem wypadkow. "Moze i tam sa tez hollowy? Bede musial to kiedys sprawdzic, ale co to za czlowiek... poszukajmy zdjecia..." Pomyslalem sobie i moze bedzie jakies zdjecie jego, moze go rozpoznam i moze o nim slyszalem...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-02-10, 20:04 | |
| Bo godzinnych poszukiwaniach informacji na jego temat, i znajdując różne wskazówki w telewizji domyśliłeś się że go widziałeś kilka razy. Jak się okazało, był to bezdomny z twojej okolicy. Tacy ludzie widzą i słyszą wiele. Być może był chory psychicznie, tego nikt nie zdołał stwierdzić i potwierdzić jakiegoś konkretnego przypadku. Więc to jest bezdomny z twojej okolicy. Często kręci się za rogiem ulicy po prawej od twojego domu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-02-11, 14:53 | |
| *"Bezdomny... Nie będę pytał się bezdomnego o takie wydarzenia" postanowilem i spojrzalem na zegarek w komputerze, pozniej porownalem go z moim na reku, zabralem radar. Rozejrzalem sie wokolo i zszedlem na dol w celu spozycia czegos na kolacje. Wszedlem do kuchni i rozejrzalem sie po niej, po chwili podszedlem do lodowki i zaczalem w mniej grzebac, w celu zabrania jakiejs wedliny lub sera, lub obydwu tych rzeczy. Na celu mkam zrobienie sobie jakies kanapki...* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-02-11, 17:55 | |
| Zrobiłeś co chciałeś i zjadłeś. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-02-12, 00:26 | |
| *"No ale ktora godzina?" zapytalem i spojrzalem na swoj zegarek. Jak pozno w nocy to poszedlem na gore, a jak jeszcze jest widno poszedlem sie przejsc po okolicy (Najpierw jednak przebralem sie w czarne bojowki, gdyz bylem w dresach, potem zszedlem na dol, ubralem buty i kurtke i wyszedlem zamykajac dom na klucz). Jak jest pozno w nocy poszedlem sobie do pokoju i polozylem sie na lozku* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-02-14, 21:55 | |
| Było jeszcze widno. Lecz w okolicy było bardzo cicho, i brakowało oznak życia. Tak jakby miasto było opustoszałe. Idziesz ulicami, zakamarkami i w róznych kątach tego miasta i nikogo nie byłeś w stanie dojrzeć. Nie wiesz co się dzieje. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-03-14, 03:22 | |
| *chodze troche po okolicy, rozgladam sie wokolo w poszukiwaniu czegos podejrzanego. Jak nic nie zauwaze to wracam do domu. "chyba ze pojde sie przejs po tym lesie..." * |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-03-16, 19:24 | |
| W okolicy jak to w okolicy, nie ma nic Ciekawego, po za kilkoma łebkami, którzy lubią chodzić z kąta do kąta. Stoisz właśnie obok lasu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-04-09, 19:17 | |
| *wchodzę do lasu, chcę sie przejsc po lesie o tak. Nie po to by zbadac sprawe, ale po to by pospacerowac. Jak cos znajde to sie temu przyjrze* |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest 2010-04-16, 20:18 | |
| Cały las wygląda na spokojny, tym bardziej że jest jeszcze widno. Może i czułeś puls czegoś dziwnego, ale to mogło być spowodowane historią tego lasu, którą poznałeś dość niedawno. Widziałeś różne zwierzęta, które były okropnie speszone. A gdzieś na obszerzach widziałeś grupę policji, badającą okoliczności morderstwa jakiegoś 6-letniego dziecka. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Dom Rodziny Ghest | |
| |
| | | | Dom Rodziny Ghest | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|