Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Wewnętrzny świat Martella

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-05, 17:55

Fortuna Bezimiennemu sprzyjała. Inni Zamaskowani tłukli się ze sobą wzajemnie przy tym opóźniając swój bieg, natomiast mało imponującemu humanoidowi nikt się nie rzucał pod nogi przez co ten, może nawet niespodziewanie, wysunął się na czoło stawki. Miało to swoje plusy. Mianowicie był najbliżej celu, który coś mu mówiło, że oznacza przetrwanie. Z drugiej, jednak strony teraz cały peleton zwróci na niego uwagę i każdy z tego grona poniżej będzie miał za cel zrzucić go w dół. Co gorsza dystans jaki dzielił go od szczytu, wciąż był dość duży, więc szansy, że samym pośpiechem Myśliwy coś wskóra była raczej niewielka. Będzie musiał zewrzeć się, z którąś z bestii, które wspinały się za nim. Co gorsza nie mógł na walkę stracić za wiele, by zaraz nie zostać wyprzedzonym przez kilku innych i co za tym szło stracić szansę, która tak szczęśliwie mu się przydarzyła wynosząc go na szczyt stawki. Pierwszym, który mu się naprzykrzy pewnie będzie ten sapiący, bardzo energiczny. Jego ciało było podobne do tego należącego do Bezimiennego, co było dość pokrzepiające, jednak po schodach poruszał się znacznie szybciej od Zabójcy, co już nie dawało tyle optymizmu. Skoro, więc Zamaskowany nie został tak hojnie uposażony przez los jak jego rywale to co mu pozostało? Poddać się i godzić na wylądowanie w niebycie? Nigdy! Musiał kombinować i być sprytniejszy, niż reszta. Widząc, więc zbliżającego się potwora na szybko zaczął patrzeć pod swe stopy podczas pędzenia ile sił wzwyż w poszukiwaniu broni. Rzecz jasna należy to wsadzić mocno w cudzysłów, bo tak naprawdę chodziło mu o coś prymitywnego, jakiś kamień albo odłupany kawałek schodka przez czyjąś walkę, coś w tym guście. Jeżeli się udało to bestia chwyciła za to momentalnie stając i obracając się na pięcie na schodku, by po tym cisnąć nim tak mocno jak się da w potworę, która go goniła. Celował w klatkę piersiową, bo w to uznał, że będzie najtrudniej rywalowi uniknąć. Bezimiennemu nie chodziło, bowiem o to, żeby go zabić czy nawet jakoś mocno zranić, ale o to, by stracił równowagę i spadł w dół. Tak dużej straty, wówczas nie uda mu się nadrobić, nawet z jego prędkością... O ile nikt inny biednego Myśliwego nie zatrzyma. Gorzej jeżeli się żadnego kamulca nie uda znaleźć. Wówczas ten wspinając cały czas stara się na bieżąco kontrolować zmniejszającą się dystans między nim, a tym niżej, by w odpowiednim momencie się odwrócić na pięcie tak szybko jak mógł i wykonać najprostszy z możliwych ataków, czyli kopniak w klatkę piersiową, wyprowadzony z uda. Ponownie chciał przeciwnika trafić, ale też nie jakoś bardzo mu zależało na zmiażdżeniu go, raczej chodziło o sprawienie, by ten spadł do tyłu. Rzecz była w zaskoczeniu, tym nagłym zwrotem, oraz atakiem gdy ten jest w biegu, więc ciężej mu przygotować atak czy obronę. Istotnym była też przewaga wysokości wynikająca ze stania schodek wyżej przez co nie musiał unosić kończyny dolnej znowu tak wysoko, by wykonać cios. Przy tym starał się mierzyć, aby przypadkiem samemu, również nie spaść w dół. Równowaga ważna sprawa. Niezależnie od sposobu, w którym to osiągnął jeżeli udało się goniącego strącić to rozejrzał się jak wygląda sytuacja z pozostałymi rywalami w bezpośredniej bliskości, a potem pognał wzwyż, dalej do góry, do góry, do góry! Po życie!
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-07, 19:59

Żadnych rys na piramidzie nie dostrzegł, zapewne dlatego, że dotąd nikt tak wysoko się nie wspiął, a co za tym idzie nie rozgrywały się tu żadne walki, które mogłyby naruszyć budulec. Zagrożenie zaś zbliżało się coraz bardziej i musiał już zareagować. Przeciwnik był tuż tuż, rzucił się wyciągając ręce ku Pustemu, który skontrował celnym kopnięciem. Satysfakcja z pomyślnej akcji trwała jednak krótko, bowiem uderzony przetoczył się w dól ledwo kilka metrów nim udało mu się powstrzymać przed dalszym upadkiem. Podźwignął się na klęczkach sycząc wściekle. Pozostali spieszący na szczyt nie mogli się jeszcze wtrącić w utarczkę dwóch liderów. Wciąż byli za daleko.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-07, 22:48

Niestety na schodach piramidy nie było żadnych kamieni ani innych broni, których Bezimienny mógłby użyć, aby zmniejszyć przewagę jaką nad nim mieli współzawodnicy. Pomimo tego ani myślał, żeby się poddać. Biegł dalej jakby panicznie zwiewając przed goniącym go zamaskowanym potworem, ale cały czas kontrolując jego pozycje. W końcu w doskonałym momencie odwrócił się i gdy ten nie mógł się obronić, a potem poczęstował go precyzyjnym kopniakiem w klatę. Wszystko, więc zgrało się idealnie... No może poza skutkiem ostatecznym. Okazało się, bowiem że z tego nagłego odwrócenia i bez wykroku, na który nie pozwalały schodki tworzyły się warunki, z których nie był w stanie wykrzesać z siebie zbyt imponującej siły. Dodając do tego, jednak sporej wielkości kamienie, z których zrobiono schodki i wychodziło na to, że najbliższy element pogoni za Myśliwym zamiast sturlać się na sam dół to po kilku metrach dał radę wyhamować. Musiał, jednak wstać i w ogóle, a Zabójca wcale nie zamierzał na niego czekać. Gdy tylko zadał swoje kopnięcie to obrócił się na pięcie i znowu ruszył ile sił w nogach do góry, by znaleźć się coraz bliżej i bliżej szczytu. Może z tą delikatnie powiększoną przewagą da radę dobiec przed innymi? Byłoby znakomicie, dlatego gnał ile sił pomagając sobie rękami jak tylko dało to powiększyć sprawność pokonywania kolejnych schodków. Do myśli, że to koniec jego problemów w tym dziwacznym biegu się, jednak nawet nie przyzwyczajał. Dlatego co chwila zaglądał przez ramię, by kontrolować sytuacje za swoimi plecami. Drugi raz taki atak z zaskoczenia raczej nie spełni swojej roli, więc zobaczył, że dzieli go od rywala kilka stopni to odwrócił się stanął i przygotował do zwarcia. Ku temu stanął wygodniej, z jedną nogą wysuniętą do przodu, a drugą z tyłu, na tyle na ile pozwalała mu na to długość schodka, aby było stabilnie. Kolana ugiął dla jeszcze większej pewności w staniu. Ręce ustawił przed twarzą w czymś na kształt prymitywnej gardy. Nie znał sztuk walki, nawet nie wiedział, że coś takiego istnieje, więc było to bardziej instynktowne zasłanianie przedramionami maski, aniżeli dokładne, wytrenowane, wymierzone na centymetry ustawienie. Jego pomysł na to zwarcie był następujący. Chciał najpierw obronić się przed atakiem rozpędzonego przeciwnika, dążąc do zwarcia, klinczu między nimi, aby potem popchnąć go ile sił w rękach w tył. Miał nadzieje, że to sprawi, iż lutnie na plecy, a wtedy zahamowanie po paru metrach w spadku może być trudniejsze, niż przy kopniaku.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-09, 20:50

Jeśli brakło komuś motywacji we wspinaczce to trzęsienie, które poszatkowało pęknięciami ziemię u podstawy piramidy powinno temu zaradzić. Kawały ziemi zaczęły spadać w otchłań, ale o dziwo sama piramida pozostała niewzruszona. Przynajmniej na chwilę, bo zaraz potem pierwsze rzędy stopni spadały w ciemność. Rozkład tego co było pod nimi na moment zatrzymało wyścig, gdy każdy z uczestników spoglądał w dół, aby następnie wznowić wspinaczkę z podwojonym zapałem. Nie dość, że Pusty musiał umykać przed przeciwnikami to jeszcze goniła go destrukcja piramidy.
Najbliższy oponent zbliżał się, lecz powoli. Być może zaczęło mu w końcu braknąć sił, być może obawiał się kolejnego ataku, w każdym razie najważniejsze, że Pusty był wciąż na czele. Mając przez sobą cel odepchnął na bok zmęczenie i wpatrzony w szczyt gnał przed siebie. Od czasu do czasu kontrolował co działo się za nim i o ile dwóch mniejszych zawodników musiało uważać, aby zaraz piramida nie rozpadła się pod nimi, tak większy stwór mocno skrócił dystans na prowadzącej dwójki. Szczyt był jednak już tak blisko i Pusty wiedział, że nikt nie zdąży mu zabrać zwycięstwa. Pokonał ostatni stopień i znalazł się na rozległej platformie, na której już toczyła się walka. Jedna bestia zamiast nóg miała wężowy ogon, a długie palce sztywne niczym skupisko mieczy. Machał teraz nimi próbując trafić istotę, która przekształciła jedną kończynę w prostokątną tarczę, a drugą w masywną kulę. Za sobą Pusty słyszał pościg. Podobny gabarytowo stwór zaraz też miał wspiąć się na szczyt.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-10, 13:35

Pierwszy! Pierwszy! Tak! Udało się! Przetrwał! Co? A jednak nie? Bezimienny biegł na szczyt spoglądając przez ramię. Po chwili wiedział już, że nikt go nie dogoni, że jego zwycięstwo jest pewne, odczuwał ulgę z powodu nieuchronnego przetrwania i końca tego szaleństwa. Zrobi krok na ostatni stopień, a tu szok. Na górze były już dwa inne potwory, które zdaje się, że wlazły na szczyt od innej strony podstawy piramidy. Co gorsza oba były bardziej rozwinięte, niż Myśliwy co kiepsko wróżyło mu w bezpośrednim starciu. Wyglądało z kolei na to, że cały knyf był w tym, żeby nie tylko wleźć na górę, ale również się na niej utrzymać, jako jedyny. To z kolei zwiastowało dla Zamaskowanego Zabójcy spore problemy. O ile ten, bowiem podczas biegu mógł starać się unikać zwarcia z bestiami pokroju tego wielkoluda, który zmniejszał przewagę do niego każdym ogromnym susem to tutaj szansa, na taki manewr będzie raczej niewielka. Jakby tych złych informacji było mało to piramida jeszcze w międzyczasie zaczęła się rozpadać od podstawy co generalnie oznaczało, że jeśli ktoś zostanie z niej wyrzucony to wyląduje w otchłani niebytu bez możliwości wgramolenia się z powrotem na szczyt. To samo w sobie nie brzmiało zbyt optymistycznie. Wyglądało na to, że z tej imponującej budowli zostanie tylko jej najwyższa warstwa, która zostanie areną dla tych, którzy zdążyli wleźć na górę. Bo zostanie, prawda? Jeżeli i szczyt się rozpadnie to ich przyszłość w ogóle nie malowała się w zbyt kolorowych barwach. Trzeba było, jednak jakoś sobie poradzić, by próbować chociaż wygrać te szaleńczą konkurencję. Poddanie się, bowiem nie wchodziło w rachubę. Nie niosło ono za sobą żadnych korzyści... Chyba. Instynkt Bezimiennemu mówił, że w tej grze jest tylko jeden zwycięzca i cała masa przegranych. Trzeba było, więc być tym jedynym, choć szansę jego samego na te chwilę nie wyglądały zbyt okazale. Postanowił je sobie trochę powiększyć, a przynajmniej spróbować. Najpierw upewnił się, że walcząca na szczycie dwójka zajęta jest sobą i nie zwraca na niego uwagi, przy tym oddalił się od krawędzi najwyższej części budowli. Jeśli faktycznie póki co od nich miał spokój to odwrócił się na pięcie w stronę miejsca, z którego przybiegł. Odsunięcie od krawędzi miało na celu to, aby wbiegający za nim potwór, który jako jedyny wydawał się dla niego równym przeciwnikiem nie widział, że ten stoi blisko jej boku, a nie pobiegł do środka. W tym samym celu Myśliwy przykucnął. Wróg miał dopiero w ostatniej chwili po wbiegnięciu na szczyt zorientować się, że Zabójca znajduje się parę metrów od krawędzi zastawiając na niego zasadzkę. Bezimienny, natomiast gdy tylko go zobaczył nie czekał, od razu ruszył ile sił w jego stronę i zrobił pierwsze co mu przyszło do głowy. Wziął zamach i wymierzył sierpa prosto w bok jego maski. Jeżeli się udało to natychmiast rzucił się na niego do klinczu. Chciał go obalić na ziemie, aby potem zeżreć. Musiał zmniejszyć przepaść między sobą, a jego rywalami, a czuł, że może to osiągnąć tylko przez zjadanie innych Zamaskowanych. Klucz był, jednak w tym, żeby nie strącić go w dół schodów, bo tam nie będzie się dało go skonsumować, ryzyko spadnięcia w przepaść byłoby za dużo. Dlatego Myśliwy pomagając sobie nogą poprzez podcięcie starał się oniemiałego po uderzeniu pięścią oponenta obalić na bok, by znalazł się na krawędzi, bo krawędzi, ale jednak szczytu piramidy. Jeżeli i tu odniósł sukces to czym prędzej zwalił się całym swym cielskiem na swą ofiarę rękami próbując zablokować jego kończyny, a sam wgryzł się w ciało biedaka, by odrywać szybko kolejne porcje mięcha. Musiał szybko go zjeść, w końcu w każdej chwili mogą pojawić się kolejni, w tym ten drągal.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-14, 19:12

Pusty zaczaił się na przeciwnika, który tak długo go ścigał po piramidzie i gdy ten już postawił stopy na szczycie został od razu zaatakowany. Mocny cios posłał go na ziemię, z której nie dane było mu szybko wstać, gdyż Pusty rzucił się na niego od razu. Chwilę szamotali się na krawędzi platformy, aż w końcu Pustemu udało się znaleźć i wykorzystać sposobność do zagłębienia zębów w szyi przeciwnika. To rozstrzygnęło pojedynek, który przerodził się zaraz w konsumpcję. Pusty zdążył uśmiercić wroga, ale nim zakończył posiłek na piramidę wdrapał się największy z konkurentów. Szybko obrał na cel próbującego się pożywić Pustego. Jedna z dłoni wydłużyła się przyjmując kształt masywnego młota, który uniósł się ponad głowę zbliżającego się szybkim krokiem agresora. Pusty miał czego żałować, bo nawet te kilka kęsów pozwoliło napełnić członki nową siłą, a co dopiero, gdyby udało się dokończyć posiłek. Niestety nie miał tego luksusu.
Tylko kątem oka Pusty widział, że tocząca się wcześniej na szczycie walka również dobiegła końca, ale z drugiej strony piramidy wdrapał się kolejny stwór i w podobnej sytuacji przerwał posiłek triumfującemu o wężowym ogonie.

[+ 4 ego]
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-15, 00:19

Sytuacja na szczycie nie malowała się w zbyt kolorowych barwach, dlatego też Bezimienny postanowił ją sobie poprawić poprzez posilenie się bestią, która najgorliwiej do tej pory go goniła. Do tego stopnia ambitnie, że musiał jej sprzedać kopa, aby wedrzeć się na górę budowli, jako pierwszy. Aby, jednak to zrobić musiał najpierw zwierza powalić i zeżreć. To w bezpośrednim starciu mogłoby nie być proste, a czasu przed wejściem na szczyt drągala nie było wiele, więc trzeba było się spieszyć. Myśliwy zdecydował się, zatem na zasadzkę. Odszedł od krawędzi kawałek, jednak zwrócił się do niej twarzą, przykucnął i bach! Gdy tylko jego cel pojawił się na horyzoncie powitał go zaskoczonego silnym ciosem prosto w gębę! Plan zadziałał. Niespodziewający się przeciwnik przyjął atak bezpośrednio, potem został powalony, a zębiska Zamaskowanego Zabójcy dokończyły niszczycielskiego dzieła. Potwór był na jego łasce, której ten nie zamierzał okazać tylko żarł tak szybko jak tylko potrafił. Niestety i tak za wolno. Degustacje przerwał wspomniany już wcześniej olbrzym, który wielkimi krokami w końcu wdarł się na szczyt piramidy. Przerwał on degustacje, a szkoda, bo dawała ona Bezimiennemu zauważalnego z każdym kęsem "kopa". Jednakowoż pomimo wzmocnienia się Myśliwy, wciąż nie czuł się na siłach na stanięcie w szranki z tym kolosem. Przecież go było tak wiele, a do tego umiał zmieniać łapsko w broń! Coś, jednak robić trzeba było, a swoją nadzieje mniejszy z Zamaskowanych upatrywał w tym, że wciąż znajdowali się nad krawędzią. Może uda się jakoś wielkoluda pozbawić równowagi? Dzięki temu być może udałoby się go strącić w dół, a rozpadająca się budowla zrobiłaby swoje. W tej wizji, wciąż była duża doza optymizmu, jednak z pewnością znacznie mniejsza, aniżeli w zakładaniu, że tymi pięściami uda się zatłuc na śmierć takiego bydlaka. Na początku, jednak trzeba było uniknąć młota, który ewidentnie drągal chciał z góry zrzucić mu na łeb. To oznaczało niestety koniec jedzenia. Bezimienny zamierzał uniknąć tego ciosu w najprostszy sposób, czyli właściwie pierwszy, który wpadł mu do głowy, a mianowicie turlając się w bok, aby zejść z pola rażenia broni, która jeszcze przed chwilą była ręką dryblasa. Jeżeli to się udało i był w odpowiednim zasięgu to nawet nie wstawał tylko ugiął kolana, aby potem wystrzelić stopy przed siebie, obiema celując w jedną nogę, najlepiej gdzieś w wysokości stawu kolanowego... O ile ten takowy posiadał. Tak czy siak planem było zaatakować w tą możliwie bliższą krawędzi kończynę, aby zwiększyć szansę na to, że wielkiemu potworowi pod wpływem tego ciosu zabraknie zarówno równowagi jak i płaskiego terenu, aby ją złapać przez co z siłą spotęgowaną jego pokaźną wagą runie w dół schodów. Jeżeli się to udało to Zabójca wrócił do swego poprzedniego celu, aby ponownie dobrać się do jego cielska i dokończyć to co zaczął. Jeżeli nie to cóż... Miał przerąbane. Starał się, jednak wstać i uskakiwać w tył, by czmychnąć przed zasięgiem młota tej ogromnej paskudy.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-16, 15:55

Młot opadł by pozbawić życia, ale uczynił to zbyt wolno i Pusty rozpaczliwym ruchem zdołał uniknął najgorszego. Odturlał się, a młot jedyne co to rozbryzgał czarną maź nieżyjącego już, na wpół skonsumowanego stwora. Zaraz jednak uniósł się ponownie, lecz w swych ruchach był zbyt ospały, co pozwoliło Pustemu uskutecznić swój plan. Rzucił się na jedną z mocarnych, lepkich nóg i zamknął ją w uścisku. Wybrał dobry moment, bo młot był właśnie wysoko uniesiony co utrudniło kolosowi utrzymanie równowagi. Pusty skupił swe siły i przewalił olbrzyma, który zniknął za krawędzią platformy. Co więcej zahaczył przy tym o potwora o wielkich łapach, który niemal już osiągnął szczyt i tak jednym ruchem dwóch rywali spadło w pustkę. Z tej strony piramidy wspinał się jeszcze jedynie stwór o błoniastych skrzydłach, który uciekał rozpaczliwie przez umykającymi spod stóp blokami. Piramida już niemal w całości się rozpadła.
Pusty powrócił do przerwanego posiłku. Obiema dłońmi brał kawałki półpłynnej masy i wciskał je do ust. Czuł przyjemne mrowienie, a powierzchnia jego ciała falowała delikatnie, jakby nanosząc nowe warstwy, od których Pusty rósł wzdłuż i wszerz. Na platformie wciąż toczyła się walka, ale zajęty jedzeniem Pusty tylko ją słyszał. Właśnie kończył pożywiać się, gdy rozległ się ryk. Coś dużego wdrapało się jeszcze na szczyt, ale nie tylko. Usłyszał szybko przybliżające się plaśnięcia i ledwo uniknął zakrzywionego haka, który na końcu kończyny stworzył sobie błoniasta maszkara, której jakimś cudem udało się dotrzeć na samą górę. Pusty wciąż klęczał, a przeciwnik był tuż obok niego.

[+ 3 ego]
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-16, 23:48

Ha double kill! A tak poważnie to Bezimienny postawiony pod metaforyczną ścianą improwizował z godną uwagi oraz docenienia wolą istnienia. Stawał do walki i choć jego działania nie były ani dumne, ani honorowe za bardzo to z niesamowitą determinacją trzymał się życia, w tym czasie przetrwał zabójczy bieg, atak nosorożca, podwójną gonitwę naspeedowanego potwora, a także atak olbrzyma. Przy tym zdążył atakować znienacka, zastawiać pułapki, zwiewać ile sił, spychać ze schodów. Krótko mówiąc w jego ruchach nie było wiele fair play, ale od kiedy zobaczył te piramidę to był skuteczny do bólu. Najpierw do niej dobiegł co samo w sobie nie było oczywiste. Potem korzystając z sytuacji innych oraz mocy porządnie trafionego kopniaka wbiegł na nią w pierwszej trójce. Następnie pokonał i pożarł jednego z wrogów, następnych dwóch strącił w przepaść. Co prawda mógłby narzekać, że ich nie wchłonął, bo odczuwał jak niesamowity strzał energetyczny dało pożarcie nawet znacznie mniej imponującego, podobnego do niego stwora, a co dopiero takiego kolosa. Byłby, jednak wtedy głupcem, wszak myślenie o nagrodzie nie dbając tym czy stać nas na jej zdobycie było prostą drogą do grobu. Mógł być z siebie zadowolony. Wyeliminował w krótkim czasie trzech kontrkandydatów do miana "króla piramidy", który w nagrodę otrzymał coś niesamowitego, przetrwanie. Nie było, jednak czym się zachwycać ani czasu na robienie tego, bo póki nie wyeliminuje całej reszty to te sukcesy nie będą nic warte. Szczególnie, że jeden z nich pojawił się prawie od razu. Błoniasty ledwo zdążył wdrapać się na szczyt i już atakował zajętego konsumpcją Myśliwego. Ten, jednak miał dobrą passę i jakimś cudem dał radę czmychnąć przed ciosem. To, że ten hak przeleciał tuż obok postanowił, również spróbować wykorzystać. Był, bowiem w tak niewygodnej pozycji do ataku, że zdało mu się, że jakieś skomplikowane ciosy nie będą zbyt efektywne. Zdecydował się, więc dość intuicyjnie na rozwiązanie tak prymitywne jak to tylko możliwe. Starał się chwycić za kończynę zakończoną hakiem, który uniknął tak szczęśliwie, a następnie pociągnąć za nią do siebie. Przy tym przy użyciu tułowia odchylił się do tyłu i w odpowiednim momencie machnął prosto do przodu starając się przyrżnąć przeciwnikowi klasycznym ciosem z dyńki. Jeżeli by się udało to wówczas w planie było jeszcze raz mocno pociągnąć za kończynę ogłuszonego wroga, tyle że tym razem trochę w bok, by uderzyć nim o ziemie. Wówczas jedną ręką, wciąż trzymał kończynę uznając, że ją warto zablokować, bo jest główną bronią wroga, zaś samemu starał się wskoczyć na błoniastego na wszelki wypadek drugą ręką wymierzając mu jeszcze jeden cios prosto w gębę. Po tym tą kończyną starał się zablokować drugą rękę swego rywala, a szczęki wpić w jego cielsko. Rozwiązanie podobne jak przy pierwszym pokonanym na szczycie piramidy wrogu, ale po co zmieniać coś co działa? Pozostało mieć nadzieje, że i tym razem podziała, bo co prawda Zamaskowany Zabójca nie widział co się działo w drugiej części "areny", ale po dźwiękach brzmiało jakby warto było się na starcie z tamtymi dobrze przygotować. Bezimienny, natomiast spostrzegł, że nie ma lepszego przygotowania, niż pożeranie kolejnych sobie podobnych. On zaś w porównaniu do całej tej ferajny miał sporo do nadgonienia, w końcu pomimo dobrego radzenia sobie na szczycie piramidy, wciąż nie wykształcił żadnej osobistej cechy, która odróżniałaby go od reszty, a Ci tutaj niektórzy mieli takich wiele. To z kolei kiepsko mu wróżyło... Ale w walce z drągalem pokazał, że nie warto mimo wszystko go skreślać.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-20, 19:47

Dostanie się na szczyt piramidy było ostatnim sukcesem w życiu wątłego stworzenie z błonami rozpiętymi między ramionami. Tego nawet nie można było nazwać walką. Pusty niemal nie napotkał oporu i bez problemu unieruchomił przeciwnika, którego los został przypieczętowany. Chociaż dopiero co się pożywił, to wciąż czuł głód. Pochłonął wiele smolistej masy, ale dziura w piersi od tego niezmalała. Może kolejny posiłek coś zmieni. Jedzenie tak pochłaniało uwagę Pustego, że nie bardzo zwracał uwagi co się dzieje wokół niego. Pochłonął już większość czarnej mazi delektując się euforią jaka wydzielała się przy jedzeniu, gdy poczuł uścisk w brzuchu. Był tak zdezorientowany, że w pierwszej chwili pomyślał, iż to uczucie zrodziło się z zewnątrz. Dopiero gdy oderwał się od podłoża dostrzegł owiniętą wokół niego mackę. Ujrzał jak szybko zbliża się do wężowatego stwora, który zdążył się uchylić i oto Pusty przemknął nad nim. Macka puściła i Pusty potoczył się po platformie, aż twardość ustąpiła miejsca pustce. Impuls paniki przebił go na wskroś. Zamachał kończynami chwytając się krawędzi platformy. Większość jego osoby wisiała nad przepaścią. Życia trzymał się tylko jedną ręką i nogą. Podźwignął się nieco dzięki czemu jego wzrok podniósł się ponad krawędź platformy. Została trójka.
Wężowy, stwór poruszający się na czterech kończynach z ogonem zakończonym kolcem, oraz wielka bestia, która zamieniła swoje ramiona w skupiska macek. Niczym pejczami zamiatał nimi większość platformy zmuszając do powolnego wycofywania się dwóch oponentów.

[+ 4 ego]
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-21, 23:35

Unik, potem jeb z dyńki, rzucenie o ziemie, obezwładnienie i posiłek! Ten schemat, choć podobny do tego, który wykonał na samym początku, tuż po znalezieniu się na szczycie, ponownie przyniósł wymierne korzyści. Bezimienny bez większych problemów poradził sobie z błoniastym, by po chwili wchłaniać jego ciało. Tak się na tym skupił, tak to było przyjemne, takie dawało ukojenie, że się w tym zatracił właściwie tracąc kontakt z rzeczywistością. Do tej pory zawsze mu się to upiekło, a nawet uchodziło zupełnie bez reperkusji. W tym jednostkowym wypadku, jednak Myśliwy nie miał tyle szczęścia. Nagle poczuł coś chwytającego go w torsie mocno, a nim zorientował się do czego to właściwie zmierza to już frunął. Chwyciła go jakaś macka i z imponującą siłą podniosła oraz cisnęła w dal. Widać jeden z jego przeciwników przyjął podobno taktykę co Zamaskowany Zabójca w przypadku tego kolosa. Skoro jest możliwość łatwiej kogoś wyrzucić za arenę to po co męczyć się z unicestwianiem go? Tym razem, jednak się mackowatemu nie udało. Oto, bowiem Bezimienny co prawda sunął po gruncie i stracił nawet z nim kontakt, jednak nogą oraz ręką dał radę w ostatniej chwili spowolnić pęd, a także chwycić się nogą oraz ręką, czym uchronił się przed spadnięciem w niebyt. Cholerka, chyba dopisało mu teraz szczęście! Nie dosyć, że się uratował cudem to jeszcze bardzo możliwe, że rywale sądzili, iż mu się to nie udało, co przy jeszcze jednym uśmiechu losu dawało mu nieco czasu. Udało mu się wychylić i zobaczył, że dwójka jego przeciwników była cokolwiek imponująca. Jeden to wielka bestia z ogonem, na końcu którego był kolec. Trzeba było na niego uważać. No i kolejny kolos tylko, że z mackami, którymi wymachiwał jak szalony. Co gorsza ani jeden ani drugi nie byli tuż przy krawędzi, więc realizacja takiego pomysłu jak w przypadku poprzedniego wielkoluda raczej nie wchodziła w grę co z kolei zostawiało Bezimiennemu niewielkie szanse na przeżycie. Wpadł, jednak na pewien pomysł, który co prawda nie miał gwarancji, że się uda, ale dawał mu trochę nadziei. Na początek, jednak musiał się podźwignąć, więc głównym celem było takie podciągnięcie, żeby jeszcze drugą ręką chwycić za krawędź platformy, a potem przy użyciu trzech kończyn wrzucenie się na jej górę. Możliwie bez hałasu, stęknięć czy sapnięć, im dłużej wrogowie nie będą wiedzieli o tym, że jednak nie spadł w przepaść tym lepiej. Przypomniał sobie, bowiem że gdy się tylko pojawił to był nieco bezwładną materią, czarną paćką, z której wykształcił siebie takiego jakim był. Może, więc nie wystarczyło pożerać innych, by rozwinąć osobiste udziwnienia własnego ciała? Warto było spróbować. Myśliwy, więc się skupił i wyobraził sobie pierwszą broń, która mu przyszła do głowy. Z jakiegoś powodu była to nabita kolcami kula, zamiast prawej dłoni, przytroczona do reszty kończyny długim łańcuchem. Wyobrażał sobie jak jego część kończyny właśnie w coś takiego się przekształca, co byłoby jakimś krokiem do przodu, może zwiększeniem jego szans, choć niewielkim, ale zawsze. Póki co, jednak siedział po cichu testując czy jest w stanie nadal swoją wolą przekształcać własne ciało w broń. Do tego czy może robić to tak płynnie jak tamten kolos, że raz ręka jest normalna, raz jest hakiem czy też bardziej permanentnie. Zdobycie takich informacji, może i późne, ale zdecydowanie będzie cenne. Bo może w ogóle nie ma takiej możliwości i musi radzić sobie z tym co ma. Nie byłyby to dobre wieści, ale chociaż wiedziałby na czym stoi. Sam z siebie zaś starał się być cicho mając nadzieje, że w czasie gdy on testował swoje możliwości dostosowywania ciała do trudnych warunków jego wrogowie o nim sobie nie przypomną, jeśli jednak tak by się stało w tym czasie przede wszystkim skupia się na nie oberwaniu, toteż odskakiwał, unikał, robił co tylko się da, aby jakoś ujść w tym momencie obronną ręką z całej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-22, 19:54

Pusty popatrzył na swą dłoń i skupił się na pożądanym kształcie. Ledwo to zrobił, a naszła go pewność, że już kiedyś dysponował ramieniem o podobnym kształcie, którego zresztą używał ze sporym powodzeniem. Zacisnął pięść, palce zlały się ze sobą tworząc kanciastą bryłę. Zaczęła rosnąć, powierzchnia wygładziła się, a następnie wybiła tworząc kolce. Poczuł też lekkość w przedramieniu, jakby te zrobiło się puste. Kula urosła do sporych rozmiarów, a mimo tego nie wydawała mu się przesadnie ciężka.
Czas wolny już minął, o czym zawiadomił czteronożny stwór, który postanowił obrać za cel Pustego. Zakończony kolcem ogon wydłużył się celując w pierś. Uniknął schodząc w bok, a ogon wbił się w platformę znacząc jej powierzchnię siatkę pęknięć. W tle toczyła się druga walka, której z oczywistych względów Pusty nie bardzo mógł się przyjrzeć.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-22, 23:34

Udało się wgramolić na górę... Znowu. Uff, było blisko! Od teraz będzie musiał być ostrożniejszy, nawet w chwilach triumfu, bo następnym razem może nie mieć tyle szczęścia, by się wyratować rzutem na taśmę. I to zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Po tym przeszedł do testu pomysłu, na który wpadł. Okazało się, że miał racje co zaskoczyło go do tego stopnia, że niemalże podskoczył gdy jego dłoń zaczęła zmieniać się w morgensztern. Ha, niesamowite! Czyli już wcześniej mógł się lepiej uzbroić, wystarczyło żeby prędzej o czymś takim pomyślał. Mógłby sobie pluć w brodę, jednak nie zamierzał tego robić. W końcu znajdował się na szczycie, na którym będąc pokonał już czwórkę przeciwników, więc zasadniczo nie miał na co narzekać. Co prawda nie był pewien czy zgodnie z planem udało się wytworzyć łańcuch łączący jego ramię z nabitą kolcami kulą, ale nie bardzo miał czas na weryfikacje, bo zaraz przyszła okazja do przeprowadzania pierwszych testów w praktyce. Został właściwie do tego zmuszony przez ogoniastego, bo osobiście wolałby przechodzić do boju, dopiero wówczas gdy będzie pewien jak jego prawa ręka działa. Całe szczęście, że jego instynkt zadziałał jak powinien, a Bezimienny umknął przed ciosem skierowanym w jego klatkę piersiową. Przyszedł, więc czas sprawdzić co jego młot potrafi, a jego gniew Myśliwy zamierzał skierować przeciwko głównej broni oponenta, czyli temu ogonowi. Wbił się on kolcem w ziemie chyba dość solidnie, także zdawał się łatwym celem, a do tego bliskim Zamaskowanego Zabójcy. Przy tym wszystkim uznał, że strategicznie rozsądnym będzie osłabienie swego rywala masakrując jego główne narzędzie mordu. Stwór doskoczył, więc czym prędzej do najbliżej znajdującej się części długiego ogona czworonoga po czym nastąpił na niego nogą oraz przytrzymał lewą ręką, by utrzymać go przy ziemi. Prawą zbrojną w kulę nabitą kolcami uniósł nad głowę i łupnął ile sił w wydłużające się upierdlistwo.
- AAAAAA! - Zaryczał z wściekłością tłukąc raz, drugi, trzeci, tyle ile razy było potrzebny, by w jednym miejscu zbić mięcho na miazgę na tyle, aby możliwe było oderwanie części z kolcem od reszty, ewentualnie odgryzienie gdyby, wciąż był problem. Jeżeli się udało to w lewą rękę chwycił tą część ogona z kolcem. Użyje jej, jako drugiej broni... O ile nadarzy się taka okazja. Jeżeli akcja się udała to Bezimienny stanął na ugiętych kolanach z kolcem wystawionym na sztorc jakby obawiając się szarży czworonożnego wroga, czekając na nią z końcówką jego ogona, niczym włócznią, a zdolności prawej ręki dopiero oceniał. Mianowicie starał się wykombinować czy jest w stanie odłączyć kulę od ramienia, by ta zwisała na łańcuchu, który sobie wyobrażał wraz właśnie z tym oto siejącym zniszczenie młotem. W razie konieczności uskakiwał na boki, byleby znowu nie zostać zepchniętym za krawędź tej oto dziwnej areny. Drugi raz nie chciał zwisać stopami w stronę przepaści, nie mówiąc już o definitywnym spadnięciu w ciemność.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-24, 20:06

Ogon nie ugrzązł w kamieniu tak mocno, jak Pusty miał nadzieję, ale też działał wystarczająco szybko by przygwoździć na czas niebezpieczną broń wroga. Zrobił to z takim zapałem, że jego kula wyżłobiła koliste wgłębienie w podłożu. Jego dzieło okazało się naprawdę twarde, w przeciwieństwie do końcówki ogona, który rozchlapała się niczym żółtko jajka. Przeciwnik sycząc wściekle wycofał do siebie resztki ogona.
Pusty niestety nie pozyskał nowej broni, ale udało mu się potwierdzić sukcesywne wykonanie wcześniejszego zamysłu. Kula oddzieliła się od ramienia, połączona z nim, nie łańcuchem, lecz liną z czarnej materii. Ta przypominała raczej gumę niż półpłynną formę, z której stworzony był Pusty.
Skorpion wycofywał się powoli, a dalej za nim dokonywał się żywot wężowatego. Monstrum skrępowało go swymi mackami i właśnie zaczynało konsumpcję. Wężowaty mógł tylko krzyczeć, gdy pożerano go żywcem. Skorpion tymczasem przeszedł jednak do ataku. Ponownie spróbował dosięgnąć Pustego ogonem, na końcu którego połyskiwał zregenerowany kolec.
Pusty uniknął, ale nauczony doświadczeniem Skorpion szybko wycofał ogon. Zaraz jednak zaatakował ponownie i ponownie. Zamiast dźgać, ogon smagał niczym bicz, lecz nie czynił tego na oślep. Nawała szybkich ataków zmusiła Pustego do cofnięcia się, a dostępny miał tylko jeden kierunek, gdyż z obu jego stron tańczył bicz. Piętą napotkał próżnię, ale też intensywność smagnięć ogona wydawała się maleć.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-25, 13:20

Choć Bezimiennemu wcale nie było do śmiechu to cała sytuacja była dość komiczna. Temu, bowiem jednocześnie udało się to co sobie zaplanował, a z drugiej strony nie przyniosło to absolutnie żadnych korzyści. Oto myśliwy pochwycił oraz przydepnął ogon skorpiona, a potem przywalił ile sił swoim młotem. Sukces był nawet większy, aniżeli to czego się spodziewał, bowiem za jednym ciosem udało się mu dosłownie rozchlapać broń rywala. Do tego zrobił w ziemi wgłębienie co sugerowało, że miał już sporo pary w łapskach, a kula z kolcami jest naprawdę twarda. Niestety tu skończyły się jego sukcesy. Cało działanie okazało się, bowiem bezcelowe, gdyż w miejsce poprzedniego kolca pojawił się kolejny, wyglądający równie niebezpiecznie. Niech to szlag! Poza sprawieniem wrogowi trochę bólu na nic się to zdało! Do tego chyba mocno rozjuszyło skorpiona, który zmienił taktykę, teraz smagał ogonem jak biczem to od lewej, to od prawej strony zmuszając Zamaskowanego Zabójcę do wycofywania się. Nie mógł, jednak tego robić ani w nieskończoność, ani nawet zbyt długo, bo już zaraz po chwili poczuł, że stoi u krawędzi. Co prawda zdawało się, że przeciwnik się męczył, ale wciąż to położenie Bezimiennego było zgoła mniej korzystne. Zdecydowanie musiał zmienić swój modus operandi, bo ten dotychczasowy przy następnym kroku zrzuci go w otchłań niebytu. Postanowił, więc podjąć próbę odpierania, zamiast unikania ogona. Ku temu lewą dłoń położył na kuli chwytając ją, by w ten sposób oburącz nią kierować, co uznał że może przynieść szybsze oraz precyzyjniejsze jej ustawianie. Zamierzał, bowiem ze swej broni skorzystać jak z tarczy i to z lewej, to z prawej zasłaniać się przed smagnięciami kolca czy też ogona, a samemu powoli, ale systematycznie stawiać kolejne kroki do przodu. Blok i krok, blok i krok. Z uporem maniaka, jednak również pewną metodą. Najpierw skupić się na blokowaniu, a gdy się uda mając chwilkę postawić nogę do przodu, aby oddalić się od przepaści, a zbliżyć z kolei do oponenta. Gdy ten zmęczy się jeszcze bardziej, więc częstotliwość uderzeń ogonowego bicza się zmniejszy, a Bezimiennemu udałoby się odbić, któryś z ciosów na tyle, by odrzucić broń wroga w bok, to ten przeszedł do ofensywy. Odciągnął lewą rękę do tyłu, wciąż mając położony na niej morgensztern. Postawił jedną nogę z przodu, a ciało od strony lewej części obręczy barkowej odchylił do tyłu, to wszystko aby mieć jak najkorzystniejszą pozycję do wykonania jak najmocniejszego rzutu. Myśliwy wycelował prosto w gębę swego wroga.
- Żryj to! - Zawołał ciskając ile sił swym młotem mając nadzieje, że trafi i pogruchocze gębę skorpiona. Jeśli, by nie trafił to ściągając nieco od rywala od razu pociągnął za gumową, czarną linkę, która łączyła jego rękę z kulą, by ta czym prędzej do niego wróciła.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-26, 12:23

Wykorzystanie swej nowo wytworzonej broni w sposób defensywny przyniosło oczekiwany skutek i zasłaniając się przed nadchodzącymi razami Pusty zdołał oddalić się od krawędzi. Skorpion zaś zaczął się wycofywać, a każdy kolejny atak miał w sobie coraz mniej siły i agresji. W końcu przerwa pomiędzy nimi była na tyle duża, że Pusty mógł ją wykorzystać na kontratak. Pchnął kulą na przeciwnika i z godną podziwu precyzją trafił prosto w głowie. Rozległ się chrupot miażdżonej maski, a reszta ciała rozkraczyła się na ziemi i pomału zaczęła się rozpływać niczym pajda błota.
Kolejny przeciwnik pokonany, został już tylko jeden, bo chociaż wężowaty próbował jeszcze walczyć, to jedyne co to mógł wić się w uścisku macek. Olbrzym w końcu przegryzł gardło ofiary i natychmiast zaczął ją łapczywie pożerać. Jednocześnie na czarnym niebie pojawiło się pęknięcie, z którego wypływało białe światło.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-26, 16:16

Bezimienny popisał się genialnym zachowaniem. Przetrwał wściekły napór oponenta, odczekał, aż ten osłabnie po czym sam zaczął przechodzić do głosu. Najpierw skromnie, zaczynając blokować ciosy ogona przy użyciu kuli, a także stawiając kolejne nieśmiałe krok w przód. Skorpion chyba, jednak czuł, że ta sytuacja zwiastuje kłopoty, bo zaczął się wycofywać. Jego ataki były coraz wolniejsze, coraz mniej wściekłe. W końcu Myśliwy wyczuł, że nadszedł moment na kontrę. Cisnął z całej siły młotem, a trzeba przyznać, że poza siłą nie brakło też precyzji. Morgensztern rozłupał na kawałki maskę rywala, kończąc jego żywot. Wystarczył, zatem jeden potężny cios. Teraz potrzebował jeszcze kolejnego, tak samo skutecznego. Oto, bowiem mackowaty pokonywał swego przeciwnika i zabrał się za jego konsumpcje. Zamaskowany Zabójca mógł pójść w jego ślad udając się do resztek skorpiona, by je wchłonąć lub obrać inną ścieżkę i podjąć próbę wykorzystania odwrócenia uwagi dziwadła, by zmiażdżyć i jego łeb. W międzyczasie zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Oto niebo zaczęło pękać, a z szpar połyskiwało białe światło. Szaleństwo. Ziemia zapadła się pod nimi, poza małą platformą. Teraz niebo się rozpadało i czyżby miało zwalić im się na głowy? Czy cały ten trud, który wykonali był bezcelowy, a wyścig nie ma mieć zwycięzcy? Na te pytania odpowiedzi znaleźć nie dało się w inny sposób, niż doświadczalny. Póki, jednak los Bezimiennego, wciąż tkwił w jego ręce i młocie to zamierzał o niego zawalczyć. Wybrał inną drogę, niż mackowaty, zamierzał spróbować tego co próbowali już dwukrotnie jego polegli przeciwnicy, czyli próby wykorzystania, że się posila, by go zaatakować. Wrogom się nie udało go trafić, zawsze jakoś czmychnął... Przynajmniej wtedy gdy był na platformie. On, jednak miał nadzieje, że mu się uda, że mackowaty nie popiszę się taką zręcznością jak on, a z kolei Myśliwy wykażę się większą precyzją, niż dotychczasowy visa vie. Chwycił, więc dłonią za gumową linkę wystającą z jego prawego nadgarstka, by po tym mocno pociągnąć oburącz. Tak, aby kula przeleciała za jego głową. On wówczas obróci się ponownie nią pociągając, tak aby wprowadzić ją w ruch po kręgu z jego osobą, jako osią. Starał się nadać swemu młotowi jak największy pęd, aby nawet tak wielka bestia, jak ten mackowaty miała problem z zablokowaniem tego. Następnie wycelował długością linki tak, aby na linii tego okręgu znalazł się właśnie ostatni z wrogów Zabójcy. Jeżeli tak się udało to starał się działać, aby w tej ostatniej chwili lotu nadać kuli jak największy pęd oraz co za tym idzie siłę. Nie miał wątpliwości, że jego oponent jest w normalnej walce od niego silniejszy, dlatego musiał wykorzystywać takie sytuacje, w których ten nie do końca skupia się na osobie Bezimiennego. Cios z zaskoczenia, może niezbyt honorowy, ale często jakże skuteczny. Oby i tym razem.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-28, 19:12

Pusty wybrał atak na ostatniego przeciwnika. Jeśli i jego pokona zostanie sam na platformie, nad którą pękało niebo, a w dole ziała otchłań. Zauważył też, że mackowaty jest jakby mniejszy, chociaż bardziej prawdopodobne było, że to on po prostu urósł po tylu posiłkach. Wciąż był mniejszy, ale teraz przynajmniej dorastał mu do piersi.
Nadał kuli pęd i wyrzucił ją w kierunku celu, który wbrew pozorom nie poświęcił się w pełni aktowi chciwego pożerania. Ledwo bowiem Pusty wyprowadził atak, mackowaty upuścił ścierwo węża, splótł trzy grube macki wyrastające z lewego barku i zasłonił się przed miażdżącym uderzeniem. Skutecznie. Kula rąbnęła z mocą, ale splot okazał się twardszy i broń Pustego upadła na ziemię odrzucona silnym szarpnięciem. Natychmiast potem trzy macki wystrzeliły ku niemu, ale uskakując w bok uniknął zagrożenia.
Nad walczącymi niebo pękało coraz bardziej.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-29, 20:47

- Żesz kurwa. - Syknął pod nosem Bezimienny tuż po uniku oraz ciężkim westchnięciu. Okazało się, bowiem że jego plan nie wypalił ze względu na to, iż jego wróg nie był taki pochłonięty przez spożywanie niedawnego przeciwnika jak to się mogło z pozoru wyglądać. W związku z tym nawet najpotężniejszy atak jaki był w stanie wyprodukować z siebie humanoid został bez większego oporu sparowany. To była tylko pierwsza zła informacja. Druga była chyba jeszcze bardziej niepokojąca. Okazało się, bowiem że temu wielkoludowi wystarczą ledwie trzy macki, aby zablokować młot Myśliwego rozpędzony ile fabryka dała. To z kolei oznaczało, że mackowaty mógł jednocześnie blokować ciosy wyprowadzone przez Zamaskowanego Zabójcę, jak i również samemu atakować innymi tworami. Stawiało to mniejszego z Pustych w niezbyt korzystnym położeniu. Gdyby miał inne wyjście, niż walczyć to pewnie salwowałby się ucieczką do innego świata, ale w tym wypadku nawet nie wiedział, że są inne światy, a już z pewnością nie, że potrafi się między nimi przemieszczać przy użyciu Garganty. Teraz, jednak miał tylko jedną opcje, a konkretniej walkę i próbę ze wszystkich sił dopadnięcia w jakichś sposób skubańca, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a w ostatecznym rozrachunku przetrwać. Tylko to się liczyło w tym momencie. Szczególnie, że niebo rozpadało się coraz mocniej i mocniej, co również mogło wzbudzać niepokój u pojedynkujących się bestii. Bezimienny zdecydował się na ryzykowne zagranie. Mianowicie tuż po uniknięciu macek pociągnął młot do siebie, a samemu doskoczył do macek, które w niego wystrzeliły starając się lewą ręką chwycić pod pachę te paskudztwa. Nauczony doświadczeniem walki z skorpionem nie zamierzył ich miażdżyć sądząc, że i tym razem wyrosną kolejne. Tym razem czym prędzej cisnął ponownie kulą ile sił, celując prosto w miejsce, z którego wyrastały te macki, które pochwycił. Uznał, bowiem że skoro je trzyma to ochrona tego konkretnego miejsca zostanie osłabiona, a naciągnięte macki będą same w sobie utrudniały parowanie innym ciosu morgenszterna. W ten sposób zamierzał spróbować ominąć zdawałoby się doskonałą obronę swego ostatniego rywala przy tym, jednak uważając, aby samemu nie wpaść w sidła. Wiedział w końcu, że chwytając za macki daje im możliwość chwycenia, również go, a w przypadku tego wężowego Pustego widział, że coś takiego skończyć się może tragicznie. W związku z tym gdyby tak się nadarzyło, że nie byłby w stanie skorzystać z sytuacji, a sam wylądowałby w potrzasku to próbuje zaprzeć się stopami ile sił, dłoń zacisnąć na jednej z macek, a potem pociągnąć tak mocno jak tylko potrafi. Celem było sprawienie, by mackowaty stracił równowagę, a może nawet się wywrócił. Wówczas skorzystanie z pochwycenia Myśliwego byłoby dla niego znacznie trudniejsze, a ten miałby chwilkę czasu, aby próbować z uwięzi się wyrwać.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-30, 17:03

Walczący wpadli na ten sam pomysł, bowiem i mackowaty po nieudanym ataku w kolejnym ruchu próbował pochwycić leżącą nieopodal niego kulę. Pusty zdążył ją jednak wycofać do siebie, lecz to samo osiągnął przeciwnik ze swoimi trzema mackami.
Paszcza owalnej maski, w której gorzały czerwone ogniki ślepi zatrzęsła się wydobywając z siebie chrapliwy śmiech.
- Poddaj się. Pochłonąłem tylu innych, że nie masz ze mną szans. - Powolnymi krokami zaczął się zbliżać do Pustego. - Tylko przedłużasz swoje cierpienie. To ja będę ostatnim żywym tutaj. To ja wyjdę stąd i będę dalej pożerać i rosnąć w siłę.
Również pozostała trójka macek splotła się ze sobą i teraz przeciwnik miał do dyspozycji dwa grube bicze. Jednocześnie jego słowa przypomniały o czymś Pustemu. Zwycięstwo miało go uwolnić od tego kurczącego się miejsca i z nowymi siłami powróciłby tam skąd przybył - do krain pełnych pysznego jedzenia.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-01-31, 12:30

- Hmm... - Wydał z siebie dźwięk po słowach mackowatego wyginając, o ile był w ogóle w stanie, maskę na pozór mimiki zamyślenia. Przy tym ściągnął młot do siebie kładąc go na lewej dłoni. Po tym jego twarz wygięła się w uśmiech - Pocałuj mnie w dupę! - Zawołał głośno, zmuszając się tym do większej odwagi. Propozycja jego rywala była kuriozalna. Może faktycznie jego szanse w walce były mniejsze, niż większe, ale gdy się podda jego nadzieje będą zerowe. A co będzie miał w zamian? Śmierć. Przepaść niebytu bez walki. Niezbyt kusząca nagroda, wedle rozrachunku Bezimiennego. Ten wolał, więc walczyć. Jeśli przegra to oberwie parę razy więcej, ale hej... Do tej pory został dźgnięty, przecięty po plecach, cierpiał katuszę głodu, bał się jak cholera, brał udział w morderczym biegu, unikał miażdżących ciosów, rzucał się na innych bez opamiętania, krótko mówiąc dużo się namęczył, dużo bólu, te kilka razów jeszcze jakoś przeżyje. Zdecydowanie za dużo jak na to, by po tym wszystkim miał się poddać. Z drugiej strony do walki z kimś tak wielkim musiał się zmuszać na siłę, bo zdecydowanie był on potężny, a już z pewnością silniejszy od Myśliwego. Stąd ten okrzyk, któremu Młotnik dodawał sam sobie otuchy. Dodatkowo na jego morale podziałało przypomnienie co czeka na zwycięzce. Nie tylko przetrwanie, nie tylko dalszy byt, lecz również wydostanie się z tej klatki, a potem dalsze zacne łowy i pełno posiłków. Było o czym marzyć, po co walczyć. Zamaskowany Zabójca, więc ponownie cisnął kulą tym razem sierpem ile sił, od razu pociągając za łańcuch, by wprowadzić ją w ruch po kręgu ze sobą, jako osią. Młot miał przemieszczać się na wysokości klatki piersiowej Bezimiennego, czyli pewnie gdzieś koło wysokości brzucha mackowatego. Ten uznał, bowiem, że musi wroga zaskoczyć, zaatakować tam gdzie najtrudniej będzie mu blokować, a stwierdził, że im niżej tym będzie mu właśnie ciężej. W tym ruchu po okręgu starał się, również w ostatniej fazie lotu pociągnąć lewą dłonią za gumowatą linkę w dół, aby jeszcze obniżyć tor lotu morgenszterna, by ten trzepnął z pełną siłą w nogi mackowatego. To była najbardziej oddalona część ciała potwora od miejsca, z którego wychodziły macki, więc też pewnie najtrudniejsza do blokowania. Przy takiej zmianie poziomu miał nadzieje, że uda się tego zaskoczyć na tyle, aby jego garda była bądź zerowa lub chociaż mniej przygotowana na tyle, co by cios był w stanie się przez nią przebić, a potem grzmotnąć sensownie w dolne kończyny wroga. W ten sposób go nie zabije, ale może chociaż pokaleczy i sprowadzi do parteru. Jeżeli by się udało Myśliwy stara się kontynuować ruch młota po okręgu, aż za swoje plecy, wtedy oburącz ciągnąć stara się zmienić kierunek ruchu, tak by młot zamiast w okół niego, poleciał nad jego głową, aby potem z nieba spaść z pełną mocą, z góry prosto na powalonego mackowatego. Tym razem celował w korpus, aby uniknięcie takiego ciosu było jak najtrudniejsze. Niechaj wytworzy się z złączonej mocy ramion Beziminnego, siły pędu kuli oraz potęgi grawitacji olbrzymia siła, która zmiażdży zbyt pewnego siebie kolosa! W razie czego, jednak Młotnik cały czas starał się mieć swego wroga na oku, aby gdyby ten, również zaatakował być w stanie przerwać atak, by samemu dać drapaka przez uskoczenie w bok, choćby miał lądować jak długi na ziemi.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-05, 17:07

Pusty miotnął obelgę w odpowiedzi na propozycję zakończenia walki wedle pomysłu przeciwnika obdarzonego zbyt wieloma elastycznymi kończynami by pojedynek z nim można zaliczyć do kategorii łatwych i przyjemnych. Odgłos pękającego nieba stawał się coraz głośniejszy, jakby olbrzymia tafla szkła powoli pokrywająca się wielkimi rysami. W dodatku doszło do tego bulgoczący dźwięk dla odmiany dochodzący z dołu. Walczący nie mogli pozwolić sobie na rozkojarzenie zachodzącymi wokół procesami. Każda sekunda mogła zadecydować o zwycięstwie bądź porażce.
Pusty zaczął rozpędzać swoją kulę, ale mackowaty tylko na to czekał. On nie musiał rozpędzać swojej broni i od razu wyrzucił skręcone macki ku Pustemu. Ten na swoje szczęście nie skupił się w pełni na ataku i zachował czujność dzięki czemu udało się uskoczyć. Pomimo, że manewr ten był dość rozpaczliwy, to udało mu się pozostać na nogach. Macki wycofały się, ich posiadacz ryknął i ruszył biegiem ku Pustemu, unosząc jedno z ramion, które stopiło się z powrotem w jednolitą ciężką masę.
Dystans ich dzielący był niewielki. Pusty ledwo miał czas, aby przyciągnąć do siebie kulę, o ile to miał zamiar uczynić.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-05, 18:19

Kolejna akcja, która zakończyła się statusem quo. Bezimienny odmówił, by zaraz zabrać się do ataku, ale chyba właśnie tego spodziewał się mackowaty. W sumie niedziwne, wszak dalece naiwnym byłoby zakładanie, że ktoś zgodzi się na śmierć bez walki. Tak czy siak nim kula nabrała wystarczającego wróg zaatakował. Miał tą przewagę, że uderzył po prostej, więc siłą rzeczy jego atak miał krótszą drogę do przebycia. Myśliwy, jednak był na to gotów, obserwował swego oponenta, a gdy nadeszła chwila zdołał uniknąć. Może i dość niezdarnie, ale liczył się efekt, a ten był taki, że nie oberwał, a przecież o to właśnie chodziło. Gorzej, że podczas tego typu odskoku nie było mowy o kontynuowaniu ataku, a zatem pomysł z ciosem w nogi spalił na panewce... Przynajmniej póki co. W następnej chwili też ciężko będzie o test takowego, bo oto wielka bestia na niego szarżowała, a on był pozbawiony swego młota. Jak tak dalej to będzie wyglądało to nie skończy się cała historia zbyt wesoło. Musiał szybko obmyślić jakiś plan. Postanowił na szybko skorzystać z podobnego zagrania co przy poprzedniej walce z znacznie większym od siebie wrogiem. Wyczekał na odpowiedni moment, a potem rzucił się w bok, w kierunku morgenszterna. Planem było przeturlać się i do niego dotrzeć najszybciej jak się da, gdy ten walnie z góry w ziemie, nie trafiając w umykającego Zabójcę. Zamaskowany chwyci zaś oburącz za kulę i z pozycji w jakiej tylko się znalazł po przeturlaniu ciśnie nią ile sił w kolana mackowatego licząc, że skubańca powoli. Niezależnie czy się uda czy nie to od razu po wykonaniu tejże akcji stara się jak najszybciej podźwignąć. W wypadku sukcesu, by móc zaplanować dalszy ruch mający zakończyć zmagania, a w przypadku niepowodzenia, chcąc mieć dogodniejszą pozycję do jakichś uników czy uskoków, by dalej zachować szansę na ostateczne zwycięstwo.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-06, 19:40

Pusty czuł, jak masywna smolista masa muska mu głowę. Gdyby w porę się nie uchylił siła, która wprawiła w drżenie całą platformę rozniosłaby jego maskę na kawałki. Nie doszło do tego i teraz przetoczył się by zyskać dystans. Czując, że śmierć jest tuż tuż, działał najszybciej jak tylko mógł. Mackowaty odchylał biczowate ramię by zaatakować, ale Pusty wyprzedził go i jako pierwszy posłał atak. Kula rąbnęła w pierś przeciwnika. Nie wystarczyło żeby go powalić, wszak brakło czasu żeby nadać odpowiedni rozpęd, ale udało się zachwiać kolosem, który uczynił niepewny krok do tyłu. Dało to czas Pustemu na pewne stanięcie na nogach.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-06, 20:58

Wyszło nieźle, choć nie można było odmówić czynnikowi szczęścia dużego znaczenia. Uskoczył przed wielkim czymś mijając się z nim o włos, a siła jaką wprowadził mackowaty bydlak w ten cios była cokolwiek imponująca. Aż całą areną zatrzęsło. Bezimienny nie chciał się nawet zastanawiać co by z nim było gdyby przyjął cios na swój czerep. Prawdopodobnie już nic więcej by z nim nie było. Udało się, jednak odskoczyć, dolecieć do młota i cisnąć nim w wroga nim tego macki dopadły jego samego. Rzut wykonany został, jednak z niezbyt przygotowanej pozycji, a więc i do potężnych nie należał. Zatem plus był taki, że w końcu udało mu się czysto trafić potwora, a minus taki, że niezbyt konkretnie. Fakt faktem, jednak że zabujało cholernikiem, ten stracił na chwilę równowagę co dało Myśliwemu nieco przewagi. Trzeba było spróbować ją wykorzystać, bo potem jak znowu będzie w pełni gotów do walki to może być trudno po raz kolejny go zaskoczyć. Przede wszystkim dobrze byłoby ograniczać jego mobilność, bo choć te macki były straszną bronią to nie tak drastycznie potężną jak to uderzenie przed chwilą. Kto wie czy drugim razy będzie miał tyle szczęścia przy uniku? Jeśli nie to krucho z nim będzie. Aby to osiągnąć Bezimienny dalej brał sobie za cel nogi mackowatego. Jakby zmiażdżył młotem, którąś z nich to łatwiej byłoby przed nim uciekać po bokach platformy. Teraz, więc korzystając z tego, że ogromny potwór odzyskiwał równowagę, mniejszy z Pustych położył na lewej dłoni kiścień i cisnął nim ile sił celując w kolano nogi, na której się opierał. Wcześniej zauważył, że nie ma sensu atakować po okręgu, bo wówczas rywal nadąża z posłaniem macek w kontrataku. Dlatego też cisnął w linii prostej, tak szybko i krótko jak się tylko da.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-11, 19:25

Mackowaty ledwo odzyskał równowagę, a już poczuł miażdżący dotyk kolczastej kuli na lewej nodze. Z jękiem opadł na kolano, podparł się ramieniem skręconym z macek. Pusty mógł sobie pogratulować dobrego oka, ale pełnia sukcesu oddaliła się od niego, gdy tytan zdołał pochwycić sznur tuż przy podstawie kuli. Z rykiem pociągnął za niego. Pusty musiał skoncentrować wszystkie siły, aby nie dać się pociągnąć ku przeciwnikowi. Udało się, ale przeciwnik nie przestawał wywierać presji. Na klęczkach ciągnął za giętką linkę, która naprężyła się do maksimum.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-12, 17:06

Punkt dla Bezimiennego! Bestia wykorzystała dobrze rozchwianie przeciwnika czym prędzej wykonując kolejny rzut młotem. Tym razem trafił mocniej, prosto w kolano mackowatego. Niestety z tego twarda była sztuka, bo nie upadł na plecy tak jak to sobie wymarzył humanoid, lecz na kolano podpierając się mackami z jednej strony. Tak czy siak było się z czego cieszyć, bo to pewnie zmniejszy mobilność cholernika, do tego teraz używał części macek do utrzymywania się, więc ograniczyło jego zdolności ofensywne oraz defensywne. W beczce miodu była, jednak też solidna łycha dziegciu. Pomimo bólu skubańcowi udało się pochwycić za kiścień po tym ciągnąć nim ile sił do siebie. To nie pozwalało wyprowadzać kolejnego, ataku, wycelowanego już w bardziej witalny punkt ciała drągala, a zmuszało do ratowania się przed niebezpieczeństwem. Myśliwy zaparł się całym ciałem używając wszelkich rezerw siły jakie tylko posiadał i dopiero po tym udało mu się oprzeć monstrualnej potędze wroga. Wpadł, jednak na pewien fortel. Starał się sprawiać wrażenie, że nie daje sobie rady z siłą mackowatego robiąc małe kroczki do przodu. Wszystko po to, by gdy znajdzie się już blisko nagle, z zaskoczenia ugiąć kolana i wybić się ile sił prosto w korpus oponenta. Celem było przywalenie mu z klasycznego szczupaka w klatę korzystając z własnej siły wyskoku oraz tego jak mocno go ciągnął do siebie. Miał nadzieje, że tym nie tylko obali go na plecy, ale też zaszokuje siłą ciosu, co samemu będącemu na górze da mu czas na działania. Starał się go, więc o otłukiwać po masce lewą ręką, a prawą szarpał próbując uwolnić od mackowatego chwytu. Jeżeli się udało to zmienił działanie drugiej kończyny górnej. Lewą starał się powstrzymać, wówczas jak najwięcej macek, a prawą, zakończoną młotem zmiażdżyć twarz potężniejszego Pustego.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-13, 19:45

Pusty miał wrażenie, że linka nie wytrzyma już długo i zaraz zostanie pozbawiony broni. Musiał działać szybko ze swoim śmiałym planem. Wystrzelił ku przeciwnikowi wykorzystując jego własną siłę. Grzmotnął go w pierś i tym razem upadł na plecy. Pusty zdążył oddać dwa razy na maskę wroga nim ten gwałtownym zamachem wolnego ramienia zmiótł go z siebie. Wylądował na ziemi obok olbrzyma, ten podźwignął się na ramionach do półleżącej pozycji, lecz wypuścił przy tym kolczastą kulę.
Powrót do góry Go down
CZaras


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Mg10
CZaras


Mistrz Gry : Don Imperatore

Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket1044/1044Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (1044/1044)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket12181/12865Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (12181/12865)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-13, 23:56

Ciekawą materią do rozważań było to czy gdyby linka pękła, a wraz z nią odleciała nabita kolcami kula to czy Bezimienny mógłby ją sobie wytworzyć na nowo, podobnie co ten Skorpion wcześniej zrobił z kolcem. Młotnik był blisko sprawdzenia tego w praktyce, bo czuł że kawałek sprężystego ciała łączący kiścień z ramieniem był na granicach wytrzymałości. Ostatecznie, jednak wolał pozostawić te kwestie w sekcji domysłów, bo przeszedł do realizacji swego planu. Wybił się ile sił i... Udało się. Szczupakiem trafił prosto w korpus większego przeciwnika obalając go na plecy. Zabójca wściekle zaczął tłuc lewą ręką maskę mackowatego jednocześnie próbując uwolnić swój młot, aby wykonać cios kończący. To udało mu się tylko w połowie. Broń wyzwolił z oślizgłego uścisku, ale tuż po tym został strącony z oponenta, który nie zamierzał tak łatwo dać się pokonać. Póki co, jednak to Myśliwy zbierał kolejne punkty. Z mniejszym lub większym udziałem szczęścia umykał przed każdym atakiem ostatniego z rywali do przetrwania, samemu zaś sprzedając razy w ciało mackowatego. Najpierw uderzył go w klatę, co prawda niezbyt mocno, ale zawsze, potem już znacznie konkretniej w nogę uszkadzając ją, następnie przyszedł moment na cios z byka oraz dwa pięścią w wrażliwą maskę. Bezimienny, wciąż jednak musiał być czujny, bo jego wróg, choć osłabiony to nadal był szalenie groźny co pokazał tym atakiem znad głowy, którym wstrząsnął całą platformą. Nie mógł zmieniać dotychczasowej taktyki i rzucać się bezmyślnie na niego, bo to zaraz skończy się tragicznie, lecz kontynuować to co robił do tej pory, czyli uważną walkę, w której czmychał przed zagrożeniem wyczekując swojego momentu, w którym to będzie posyłać kolejne ciosy na ciało tego draba. Toteż nic dziwnego, że humanoid od razu po ogarnięciu co się stało próbował podźwignąć swoje cielsko jak najszybciej, a także ściągnąć do siebie swą kulę. Przy tym drugim starał się uskoczyć do tyłu. Skoro wróg miał utrudnioną mobilność to należało się oddalić, aby zmniejszyć szansę na oberwanie jakimś monstrualnie silnym atakiem. Samemu, przecież mógł atakować z dystansu. Spodziewał się, że gdy on będzie próbował poprawić swoją pozycję to mackowaty skorzysta z chwili oddechu od ciosów Myśliwego i samemu zaatakuje. Celem młotnika było uskoczyć przed ciosem, a potem korzystając z zamachu zarówno lewą, jak i prawą ręką wprawić kule w pęd, prosto w lewy bok wielkiego Hollow. Skoro tam miał ranną nogę i macki służyły mu za zastępczą nogę to Zabójca spodziewał się mniejszej ochrony tego segmentu ciała, a zatem słabego punktu, w który warto uderzyć.
Powrót do góry Go down
Online
Imperator Kuchiki


Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Pbucket9000/9000Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty2020-02-16, 13:45

Mackowaty nie próbował podnieść się w pełni i klęcząc na jednym kolanie posłał mackę w kierunku cofającego się Pustego. Poczuł ból, gdy czarna masa musnęła bok głowy, ale to tyle. Udało się uniknąć ataku, który dla odmiany mógłby posłać Pustego na podłoże. Te zaś stało się lepkie i mokre.
Pusty dostrzegł, że platforma powoli wypełnia się czarnym płynem. Już nie wisiała w pustce, teraz unosiła się na morzu atramentowego płynu, który zdawał się unosić ją w górę, ku popękanemu niebu. Nie miał czasu na podziwianie dziejąc się zmian. Wyprowadził mocniejszy atak i znów trafił tam gdzie chciał, czym powalił Mackowatego na cztery kończyny.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Wewnętrzny świat Martella   Wewnętrzny świat Martella - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wewnętrzny świat Martella
Powrót do góry 
Strona 5 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
 Similar topics
-
» Wewnętrzny świat Kisuke
» Wewnętrzny Świat Vespaux.
» Wewnętrzny świat Tanaki
» Świat według Oza [Filler]
» Świąt wesołych!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Inne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje