Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Północna dzielnica

Go down 
5 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-03, 23:36

- Brzmi jakby twoje słowa wynikały z doświadczeń - zażartował. Chyba. - Musimy być dobrze poinformowani. Zwłaszcza tutaj, w pobliżu Seireitei. Nic nie umknie naszemu spojrzeniu. - Zabrzmiało nieco jak groźba, ale została wypowiedziana z uśmiechem.
Pożegnali się i rozstali w pokoju. Szybko powróci do wioski, gdzie odszukali chatę nieszczęsnej byłej już posiadaczki psa. Dom miał tylko izbę i mała siedziała na sienniku trzymając porządnie już sfatygowaną szmaciankę, przypominającą rzeczywiście parę związanych ze sobą szmat niż coś co mogłoby stanowić zabawkę dla dziecka, ale już dla psa w zupełności wystarczała. Matka dziewczynki zaprosiła Chikaze do środka. Sama krzątała się przy palenisku zerkając co chwila o czym tam w ogóle rozmawiają. Znaczy się mówiła tylko Chikaze, bo dziewczynka zdecydowanie nie była w nastroju do pogaduszek. Zapłakana, zasmarkana, wyglądała jakby niedawno straciła całą rodzinę.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-04, 00:47

Hahaha. Hahahahaha. Haha. Bardzo zabawny żart. Już raz przez takie coś wpadła w tarapaty. Dwa razy. I trzeci raz nie planowała tego powtórzyć. Zwłaszcza ze śmierdzącą octem głową. I tak już jej wystarczało, że zdecydowanie zbyt dużo ludzi naraz ją w takim stanie widziało. Szczęśliwie nikt nie zdawał się zwracać na to szczególnej uwagi
-Może nie wyglądam, ale całkiem ze mnie empatyczna bestia. Czasem się przydaje czasem wadzi-Wzruszyła ramionami. Informacji konkretnej się nie dowiedziała, co tylko utwierdzało ją w przekonaniu, że to jakaś ichnia sztuczka której postronni nie powinni wiedzieć. Ale to zapewnienie o wszechwiedzy ją trochę bawiło-Matko, to chyba powinnam uważa, gdzie się przebieram...
Po chwili powagi i chwili spędzonej na żartach pożegnali się w zgodzie.
A w międzyczasie Ishifone zastanawiała się co też do licha ma powiedzieć tej młodej. Nie chciała jej traumatyzować, ale też nie czuła, by jakieś typowe, sztampowe pocieszenia były na miejscu. Co jednak, zasypie ją informacjami na temat świata?
Myślała tak, myślała... Nie wymyśliła nawet gdy już stała przed domkiem. Otworzono jej jednak drzwi.
...Ech, ta ciągła kontrola jej nie pomagała. Przykucnęła sobie koło dziewczynki, rzucając krótkie "cześć". Trudno było nawiązać kontakt. I nie do końca wiedziała, jak zacząć.
-...Słyszałaś o balansie dusz?-Zapytała, nie spodziewając się odpowiedzi-Gdy coś się u nas rodzi, rzadko powstaje samo z siebie. Zazwyczaj to czyjaś dusza ze świata żywych, która odradza się w nowym ciele. Tak samo to działa w drugą stronę-Zerknęła na dziewczynkę. Przykro jej się robiło gdy widziała ją w takim stanie, ale chyba nie szła dobrą drogą. Nigdy nie była dobra z dzieciakami, cholera.
-...Cały czas coś się rodzi, i coś odchodzi. Świat pozostaje w równowadze, przez co wszystko jakoś może funkcjonować... Czy to w porządku... Przynajmniej jest świadomość, że nic nie odchodzi na zawsze. Że gdzieś tam na drugim świecie, nie wiadomo gdzie, może żyć dalej-Mruknęła. Ta. Pewnie zarówno jej ojciec jak i matka gdzieś są w rukonie. Prawdopodobnie odrodzeni jako dzieci. To by było ciekawe ich spotkać, ale wątpiła by ich poznała w tym stanie. Całkiem zabawne, jak tak o tym pomyśleć...
...Chyba wiedziała, co powiedzieć. Nie przyniesie pocieszenia, ale po czasie... Może zrozumienie.
-Każdy przez to przechodzi. Prędzej czy później. Teraz zabrzmi to okrutnie, ale... Będzie lepiej
...co mogła powiedzieć? Nie zapominaj o psiaku? Raczej wątpiła, by ot tak zapomniała. Posiedziała jeszcze trochę. Nie za długo, jak nic nie mówiła. Jak się rozpłakała... Może trochę dłużej, o ile nie została wygoniona.
-Uważajcie na siebie-Tyle powiedziała na odchodne. Nie było jej wcale lepiej. Zwłaszcza, jak zobaczyła Daisuke.
-Idziemy stąd, nic tu po nas. Do następnej wiochy czy gospody... Tam przemyjemy głowy
Taki był plan, takie było postanowienie. Podróży do centrum ciąg dalszy.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-04, 19:43

Okazało się, że Chikaze jednak całkiem nieźle radziła sobie z dziećmi. Jej słowa wyrwały małą z żałoby. Uważnie słuchała co starsza koleżanka mówiła.
- To znaczy, że Burek gdzieś tam będzie żył na nowo? - Chciała się upewnić.
Do chatki nieśmiało zajrzała para dziewczynek pytających czy Kasumi wyjdzie się pobawić. Kasumi otarła oczy odłożyła starannie szmaciankę na siennik i pobiegła do koleżanek. Gdy Chikaze wychodziła na zewnątrz, została uściśnięta za dłoń przez matkę, która wyszeptała tylko "dziękuję".

***

Ze wszami mieli na razie spokój. W kolejnej wiosce przemyli głowy wodą, aczkolwiek przez jakiś czas wychwytywali jeszcze cień nieprzyjemnego octowego zapachu. Dzień później, gdy wychodzili z karczmy, po zjedzonym obiedzie, przez drogę przemknęła smuga, za którą niczym ogon ciągnął się pióropusz kurzu. Wydawało im się czy to rzeczywiście był znany im już posłaniec?
Gdy wkroczyli do dziesiątego okręgu pola i wioski ustąpiły miejsca zwartej miastowej zabudowie. Od tego momentu nie mogli uciec od głosów dusz dobiegających z każdej strony. Podczas swojej dotychczasowej wędrówki nie widzieli tylu ludzi, jak podczas tego jednego dnia, kiedy to pokonali dziesięć okręgów stykających się bezpośrednio z Seireitei. Jeśli chodzi o białe miasto, to już z daleka widzieli jego potężne mury i rysujące się nieco dalej za nimi smukłe jasne wieże. Pod samo miasto dotarli pod koniec dnia, gdy słońce oblało rumieńcem potężne fortyfikacje, które zaiste zdawały się postanowione nie przez ludzi, lecz przez prawdziwie boskie istoty. Równie imponująca była brama. Trudno było nawet sobie wyobrazić siłę jaka byłaby potrzebna do jej pokonania.
Biała kurtyna oddzielała bogów śmierci i możnych tego świata od prostych dusz, aczkolwiek interakcje  pomiędzy nimi wciąż zachodziły. Właśnie jakiś shinigami przeganiał kilka dzieci, które mazały po murze postacie o wyjątkowo wykrzywionych twarzach mających chyba przedstawiać shinigami sądząc po trzymanych przez karykatury katanach.
- Łoo... niesamowite.
Daisuke z zadartą głową chłonął widok. Odkąd tylko ujrzeli w oddali mury, chłopak znacznie szybciej przebierał nogami by jak najszybciej tutaj dotrzeć. I bez tego mieli dobry czas. Droga z dwunastego do pierwszego okręgu zajęła im trzy i pół dnia.

[ - 25 ryo za wyżywienie ]
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-04, 21:31

Niech ją... Albo może niech nie kracze. W życiu by się nie spodziewała, że swoimi słowami wywoła u jakiegokolwiek dziecka coś innego niż płacz i strach. A ta nie dość, że przestała popłakiwać, to jeszcze wyraźnie zaczęła ją słuchać. Oczy napuchnięte, twarz czerwona, głos dalej trochę rozedrgany, ale o dziwo... Nie tylko do niej mówiła, ale przemówiła.
I utrzymanie twarzy tej mądrej, wiarygodnej, niemal siostrzanej figury było chyba najtrudniejszą rzeczą, z którą ostatnio miała okazję się zetknąć. A nawet nie mówiła niczego nieprawdziwego.
-W tym drugim świecie, tak. Może trochę inny... ale to na pewno on. Tak jak Ty, gdy pojawiłaś się tutaj świecie, wcześniej na pewno żyłaś jako ktoś inny w tym drugim. W przyrodzie nic tak naprawdę nie ginie-Wyjaśniła, ale ledwo co, bo po tym jak powiedziała "tak", jej uwaga skierowała się w stronę swoich koleżanek. Nic nie mówiły, ale nie było chyba potrzeby. Odłożyła szmaciankę z należytym szacunkiem i pobiegła do koleżanek, jakby weszły w nią jakieś nowe siły. Odprowadziła ją wzrokiem, przez moment czując coś dziwnego w okolicach piersi.
Cóż to się teraz pojawiało subtelnego na jej ustach? Mogła tego nie próbować nie zauważać, ale na pewno rumieńca na policzkach nie mogła zignorować, gdy usłyszała najcichsze, ale chyba najbardziej od serca podziękowania w jej życiu. I to nawet nie dlatego, że została uściśnięta za rękę.
-Ummm... To nic takiego...-Odruchowo chciała zasłonić twarz kasą, ale gdzieś w połowie drogi zorientowała się, że miała ją przecież w dłoni-Ten... Uważajcie na siebie i bądźcie zdrowi... Tak się chyba mówi...
Ishifone wyszła dość zakłopotana. Wymieniła spojrzenia z Daisuke, dając mu znak głową i słowem, że czas ich goni. Nie protestował.
Przemierzając jeszcze spokojne rukońskie pola "Chikaze" miała naprawdę sporo przemyśleń. Ale zebrały się one bardzo szybko. Jej własna pogadanka o balansie dusz dała jej naprawdę dużo do myślenia. Zazwyczaj słyszała o niej od innych osób. Z książki, od jakiś mistrzów, nawet Dai jej o tym wspominał. Ale po raz pierwszy sama posłużyła się tym argumentem, i to całkiem w to wierząc. I widziała, jaką nadzieję i komfort przynosiła ona innym. Był jednak pewien wyjątek. I ona nim kiedyś była.
Niszczycielka, której przeznaczeniem była całkowita destrukcja. Jej krew była krwią wojowników, przeznaczonych do obalenia istniejącego porządku. Do stworzenia czegoś zupełnie innego, za wszelką cenę. Nawet za cenę zniszczenia marzeń tych, którzy nie mieli wpływu na to co się z nimi stało.
Quincy. Bojownicy zrodzeni z żądzy zemsty. Gotowi poświęcić wszystko i wszystkich, by osiągnąć swoje... Nie, cele tego, kto ich stworzył. Jakiekolwiek by one nie były. Tak jak ona była ślepa na ich cele, tak oni byli ślepi na cel tej istoty. Ona jednak widziała, w końcu... W końcu widziała. Zrozumiała to, co Ci shinigami chcieli jej przekazać, i dlaczego Ryoto tak ocenił jej działania. Nawet gdyby ten pusty pożarł parę dusz... Ludzi... Dalej miałyby szansę na inne życie. Ona tym wszystkim duszom ją bezpowrotnie odebrała. Wszystkim...
Wszystkim...
...

Chikaze z jakiegoś powodu od jakiegoś czasu szła z lekko pochyloną głową. Była pogrążona w głębokich myślach, coś, co ostatnio zdarzało jej się coraz częściej. Jeszcze nigdy jednak nie wydarzyła się jedna rzecz. Niezależnie od bólu, od tego co słyszała, co się działo i widziała, jeszcze nigdy Daisuke nie widział jednej rzeczy.
Łzy nagle popłynęły po twarzy. W momencie, gdy jakoś przelotnie na niego spojrzała, jej oczy zaszkliły się od nich i schowała twarz w dłoniach. Trwało to jedynie parę chwil, podczas których można było słyszeć jej szepty. Coś z "Dai...", ale trudno było cokolwiek konkretnego z tego wyciągnąć.
Wtedy podjęła decyzję. Nawet jeśli potem musiała przekonywać swojego podopiecznego, że nic jej nie jest i wszystko jest w porządku. Niewiele było, ale właśnie dlatego musiała zrobić to, co planowała...
...Naprawdę nie miała wyjścia. Już po raz któryś w jej życiu otworzyły jej się oczy. To dziwne, jak pomimo oczyszczenia jej duszy z grzechów one dalej za nią podążały. Ale to, że żyła po tym wszystkim co ją spotkało musiało mieć jakieś znaczenie, jakiś cel, przeznaczenie... Którego sama jest kowalem.
***
Obydwoje byli pod sporym wrażenie, ile dusz mieszka w najbardziej centralnych dziesięciu okręgach rukongai. Nawet zapomniała o tym, że ten cholerny posłaniec znowu śmignął jej koło ucha, zanim zdążyła go złapać. O zapachu też zapomniała, nawet jeśli dopiero niedawno pozbyła się zapachu. Acz brak wszy był bardzo miłym akcentem, który przywitała z radością. W końcu mogła nosić kasę na głowie. Mniejsze wrażenie robiło na niej białe miasto majaczące za horyzontem, acz Daisuke miał trochę inne zdanie bo to on nagle zaczął dyktować tempo. Dla niej... naciągane osiem na dziesięć. Przynajmniej dwa inne miejsca które widziała były bardziej spektakularne. Ale fakt, że musiało to być ogromne, skoro widzieli to z dziesiątego okręgu. Nawet ją to cieszyło, że aż tak bardzo się zainteresował. Nawet byłoby jej trochę przykro, gdyby nagle stwierdził "Łe, nie było warto".
Była jednak w szoku, że właściwie w ciągu jednego dnia przebyli wszystkie dziesięć. Jakby były mniejsze... Albo to jej protegowany tak gnał. Nawet nie zjedli niczego poza jakąś szybką zakąską w środku dnia przy jakimś stoisku. Tak bardzo działał na niego ten powiększający się obraz tych wszystkich gigantycznych wież... Ciekawe co by powiedział na drapacze chmur w świecie żywych, heh.
...no ale fakt. Jednak z bliska zasługiwało to na pełną ósemkę. Nawet jak mury były trochę pomalowane przez dzieciaki, heh. Na co one mogą narzekać, by tylko zobaczyły, co się dzieje choćby w takim sześćdziesiątym...
-No... Przyznam, że robi wrażenie...-Chikaze stała obok niego, zadzierając głowę. Błysnęła trochę ząbkami-Zadowolony z widoku, mam nadzieję?
Heh. Stali tak przez chwilę. Mogłaby się wznieść w górę, by mieć trochę lepszy widok, ale wolała nie prowokować władz. Jeszcze by ich zestrzelili jakby uznali, że to jakaś forma ataku. Więc patrzyli tak...
...
-Słuchaj-Zaczęła trochę ciężko. Zbyt ciężko jak na taką decyzję, ale było to dla niej trudne-Przemyślałam sprawę. Pamiętam co mi kiedyś mówiłeś... Ale to był kawałek czasu temu, więc nie wiem, czy coś się zmieniło. Więc... Nie będę Cię zmuszała, ale chcę byś wiedział, że...-Przełknęła ślinę. Nadspodziewanie trudno jej się mówiło na takie tematy. Jak w sumie do tego doszło?
-Jesteś dla mnie bardzo ważny młody. I chcę, byś żył tak, byś niczego nigdy nie żałował i był szczęśliwy-Szepnęła, trochę przez zaciśnięte gardło. Był dla niej jak syn. Przynajmniej tak to czuła i tak odbierała. Niby różnica wieku nie była tak dramatyczna, ale jako iż chyba była tą durną babą, to... Ech, chrzanić to. Odzyskała trochę rezonu. Nawet na niego spojrzała-I postanowiłam zostać shinigami. Nie będzie łatwo, ba, jest tyle wrogów i cholera wie co przyszłość pokaże... Ale wiem, że nie mam innego wyjścia jeżeli chcę stawić czoła zagrożeniom, jakie mogą się kryć w zakamarkach świata-Dość enigmatycznie to przedstawiła, ale była bezpieczna. Mogła równie dobrze mówić ogólnie i być jedną z tych natchnionych.
-Obydwoje wiemy, że lubimy swoją niezależność i wolność...-Uśmiech. Bolesny, ale... Uśmiech-Dlatego... Wiem, że to moja decyzja. Dlatego nie będę Cię ciągnąć, jeżeli nie chcesz. Ale dla mnie są pewne rzeczy które są ważniejsze. Nawet od tego. I zamierzam ich bronić bez względu na moją wygodę... W-więc...-Zacisnęła rękę. Bo zaczęła drżeć. Chciała, by to była jego decyzja, ale jednak... Bała się, że ją zostawi. Że gdzieś pójdzie w świat, i coś mu się stanie... I że znowu będzie zupełnie sama...
...Ale nie będzie go trzymać wbrew jego woli. Niezależnie od jego decyzji, pójdzie znaleźć jakiegoś shinigami i zapyta, gdzie można się zaciągnąć do akademii. Taka była konieczność. Taka była jej decyzja.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-04, 22:14

- Wspaniałe! Warto było tyle iść żeby to zobaczyć. - Daisuke wyszczerzył się do niej radośnie, po czym powrócił do podziwiania. - Ciekawe jaki jest widok tam z góry.
Chłopak cieszył się dziecięcym szczęściem, ale włączył mu się alarm, gdy Chikaze zaczęła mówić zmienionym głosem. Spojrzał na nią uważnie, uśmiech na jego ustach przygasł, a po chwili znikł zupełnie.
- Ja swoją decyzję podjąłem już dawno - rzekł zadziwiająco spokojnie. - Gdzie ty tam ja i moje szczęście. - Zerknął na mury. - Też dużo myślałem nad tym, jak by to było być shinigami. Bardzo lubię nasze podróże i będzie mi ich brakować, ale jako shinigami można robić dużo dobrego. - Zacisnął pięść i spojrzał na nią. - Shinigami mają siłę żeby pomagać duszom i ja też tak chcę. I jak będę mieć siłę to będę mógł pomagać też tobie, tak więc...   - Uśmiechnął się. Ciepłe promienie zachodu podkreśliły rumieńce, które wykwitły na jego polikach. - Zostańmy shinigami razem, dobrze?
Shinigami pogonił już dzieciaki i teraz wracał na plac przed bramą. Zagadali do niego na temat, który wprawił go w zakłopotanie. Było one tym większe po chwili, bo zdaje się wyczuwał przez nią ich reiatsu. Poprosił żeby zaczekali chwilę przy bramie, bo musi wysłać motyla cokolwiek to znaczyło.
Przyłożył dłoń do bramy i otworzyły się w niej mniejsze drzwiczki, przez które przeszedł.
Po kilku chwilach brama zadrżała i z dźwiękiem przypominającym warkot starożytnej bestii zaczęła się podnosić. Dokładnie rzecz ujmując podniosła ją siła mięśni największej kobiety, jaką w życiu widzieli.
Olbrzymka schyliła się, aby przejść pod bramą, po czym ostrożnie spuściła ją, aż do ziemi.
Z dziesięć metrów? Tyle gigantka mogła mieć. Odziana w mundur shinigami, przy pasie zanpakuto. Jak na taki kawał baby prezentowała się wcale miło dla oka. Zupełnie jakby kilkakrotnie powiększyć ładną i szczupłą kobietę około trzydziestki. Miała długie blond włosy opadające swobodnie na ramiona, z czego przy uszach znajdowały się dwa warkoczyki obwiązane różnokolorowymi wstążkami. Oczy błękitne, a rysy twarzy nieco srogie. Na idealnie wykrojone usta nałożona była jasnoróżowa szminka, a na oczach delikatny błękitny cień. W tym momencie Daisuke już dawno znajdował się za plecami Chikaze.
Kobieta stanęła nad nimi z rękoma opartymi o biodra.
- Nie wyglądacie na zwyczajnych rekrutów. - Szepnęła, chociaż dla nich jej głos był doskonale wyraźny.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-04, 23:31

Trwała chwilę w napięciu. Najwyraźniej niepotrzebnie, ale dalej z tyłu głowy miała tą świadomość, że nie jest osobą świętą i zazwyczaj sprowadza na innych kłopoty. Było tak przecież do tej pory, i tylko jakimś zrządzeniem losu jego to nie dotknęło. Mówił jednak... Szczerze. Wiedziała to. Ze wszystkich osób, jemu przecież ufała najbardziej.
...Chyba go całkiem nieźle wychowała. Hehee... Może jednak matula nie miała racji, że byłaby z niej taka kiepska matka... heh...
Patrzyła tak na niego, i zanim znowu w przeciągu trzech dni zebrało się na płacz, przetarła oczy.
-Kurde, rzęsa mi wpadła...-Uśmiechnęła się. Bała się i tak o niego. Z innych powodów, ale też była z niego dumna. Dalej cichy, dalej wycofany, ale rozwijał się i zewnętrznie, i wewnętrznie.
Dawał jej nadzieję. Kiwnęła głową, i wyciągnęła do niego rękę, tą samą, którą przed chwilą miała na swojej twarzy.
-Dobrze!-Spodziewała się, że ją złapie. Zacisnęła by ją wtedy, i kiwnęła głową-To postanowione! Chodź, bo sami się nie przyjmiemy!
Nareszcie. Odzyskała siły. Odzyskała wigor. Odzyskała siebie, taką, kiedy zaczęła nowy rozdział w swoim życiu.
Co mogła jeszcze więcej powiedzieć. Dużo, ale wszystko zostało przekazane. Po zaciśnięciu dłoni ruszyła do przodu, ciągnąć go troszkę za sobą. Dopiero go puściła, gdy znaleźli się przed tamtym shinigami ganiącym dzieciaki.
Shinigami był jakiś taki... Powinna przywyknąć. Nie była w końcu pierwszą-lepszą duszą ze slumsów. Była wyjątkową duszą ze slumsów!
-W porządku, poczekamy-Kiwnęła głową, tryskając entuzjazmem. Zniknął za bramą... Po co ona taka wielka, jak można było też wejść normalnie? Jakieś czary shinigami, bo jak przeszedł to nie mogła dojrzeć za nimi śladu.
-Jakby nie dało się bezpośrednio... Nie wiem, po prostu wpuścić?-Zagadnęła do Daisuke w międzyczasie-Przecież tamten nas cały czas zachęcał do...
Coś chrzęstnęło. Potem zaskrzypiało. A potem cholera jasna co to kurwa jest.
Jeżeli jest tego więcej tam za murami, to nie dziwiła się, że te wieże są takie wielkie. To wielkie babsko miało PRZYNAJMNIEJ dziesięć metrów, a z perspektywy takiej drobnej dzieweczki jak ona to mogła i mieć dwa razy tyle. Osiem z plusem, gały jej trochę wyszły...
...moment, gdzie był Daisuke? Czuła jakiś znajomy oddech za sobą, ale jakoś nie garnęła się do tego by sprawdzić.
Ładna, sroga gigantka przemówiła. Wypadałoby odpowiedzieć. Chyba.
-No... Trochę się podróżowało po rukonie-Wydusiła z siebie. Nie no, bez przesady... Rozmiar to nie wszystko, prawda? Nie miała za wiele do ukrycia, jej historia została uznana za wiarygodną-Niedawno dostaliśmy odznakę sojuszników, ale stwierdziliśmy, że chyba więcej dobrego zrobimy w waszych szeregach-Jako, iż wyszła z pierwszego szoku sięgnęła za sobą po Daisuke i wyciągnęła go nieco do przodu.
-Więc oto jesteśmy!-Zawołała, siląc się na uśmiech pełen entuzjazmu-Dwupakiet Chikaze i Daisuke! Nawet nas zachęcano do zaciągnięcia się, to też chyba to nie problem?-Zapytała. To chyba nie jest dobry moment na wspominanie, że działają w zespole... No ale musiała jakoś się dostosować do poziomu podopiecznego. Musiała mieć w końcu na niego oko!
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-04, 23:49

Daisuke chyba doszedł do siebie po początkowych szoku, bo sam wyszedł zza pleców Chikaze, aczkolwiek widać było, że olbrzymka robiła na nim wrażenia.
Teraz zamruczała niczym lwica i skrzyżowała ramiona pod pokaźnym biustem.
- Rzadka to rzecz żeby łowcy nagród decydowali się zostać shinigami. Liczę, że nie przyniesiecie nam wstydu jeśli uda wam się osiągnąć ten cel. - Zagrzmiała głośniej. - Ja jestem Yume. Strażniczka północnej bramy czarnego wzgórza.
Osoba strażniczki nie onieśmielała miejscowych. Padło parę pozdrowień od rukońskich dusz przechodzących w pobliżu, powróciła też grupka dzieci. Dziewczynka zapiszczała, że ma nową wstążkę dla wielkiej siostry, lecz olbrzymka zganiła urwisów wzrokiem.
- Złe rzeczy o was słyszę nicponie... - Spojrzała na rysunki na murach. - Mury przeczystego dworu dusz to nie kartka papieru.
Dzieci nie przejęły się naganą w głosie kobiety. Jeden z chłopców machnął ręką.
- Pewna sprawa, że zaraz to wyczyścimy. Chcieliśmy tylko zwrócić uwagę tamtego shinigami żeby zajął się czymś innym niż zagadywaniem do przekupek.
- Ach tak? - Kobieta westchnęła. Spojrzała na dwupakiet z pewnym zmartwieniem, jakby bała się co pomyślą o shinigami skoro w czasie służby zajmują się bajerowaniem niewinnych mieszkanek rukongai. - Cóż... skoro otrzymaliście oznakę, pewno zostaniecie zaproszeni do akademii na rozmowę z dyrektorem. Być może już nie dzisiaj, ale jutro zapewne już tak.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-05, 00:09

Było ich dwoje z tym wrażeniem, ale Ishifone otrząsnęła się nieco szybciej. Nie miało to większego znaczenia. Rozmowa przebiegała dobrze, ale musiała się i tak mieć na baczności.
-A to wiem, chol... bardzo długo o tym myślałam-Ugryzła się w język. Dobre wrażenie dziewczyno. Bez przesady, ale jednak po co sobie przewalać na początku, jak obok są dzieciaki-I też paru innych łowców spotkałam. No ale podjęliśmy decyzję... Miło poznać-Kiwnęła główką. Aż dziw, że jeszcze jej od tego nie odpadła. Miała potem scenkę obyczajową, gdzie dzieciaki nakablowały na shinigami, a ta olbrzymka, Yume, nawet wydawała się trochę zakłopotana całą sytuacją. Ishifone roześmiała się.
-Oj tam oj tam, nikt nie jest doskonały!-Zbagatelizowała sprawę, chociaż mogła to zrobić w znacznie bardziej uszczypliwy czy śmiały sposób. Nie wspominała nic o tym, że z odznaką były pewne problemy, bo i po co? Ma sobie przewalać i tutaj od samego początku.
-No tak, późno już trochę, słońce zachodzi...-Zerknęła aż na nie. Ładny widok stąd, trzeba przyznać. I nawet jakoś symbolicznie... Idealna pogoda na takie sprawy-To mamy tutaj znaleźć jakiś nocleg, czy może u was się coś znajdzie?
Nie była chyba taka zła, skoro dusze wokół podchodziły do niej w ten sposób. Generalnie żyło się tutaj inaczej, i już to widziała chociaż spędziła tutaj jeden dzień. Ech, porównując to z tymi siedemdziesiątymi...
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2017-12-05, 19:24

- Zapewne noc spędzicie w barakach tuż za bramą.
Czekali przez godzinę w ciągu, której mogli gawędzić z olbrzymką. Strażniczka miała na nich oko. Na nich i na dzieci zajmujące się czyszczeniem murów. Potem pojawiła się piątka shinigami z czego ich dowódca przedstawił się jako czwarty oficer trzeciej dywizji. Poproszono ich, aby oddali swoją broń na przechowanie, a olbrzymka podniosła bramę i tak oto znaleźli się w Seireitei. Póki co jednak nie zwiedzili nic więcej od dużego placu rozciągającego się za bramą. Z jednej strony przylegał do niego budynek o olbrzymich drzwiach, który musiał stanowić dom dla gigantki. Po drugiej stronie zaś znajdowały się baraki, gdzie spędzili noc na czystych, pozbawionych wszy matach. Przed tym zostali nakarmieni, a także poinformowani, że z samego rana udadzą się do akademii, gdzie złożą wizytę dyrektorowi.
Nagromadzone emocje nie pozwalały Daisuke zasnąć. Kręcić się ciągle na posłaniu, acz sam z siebie nie dzielił się swoimi wątpliwościami.

***

Po śniadaniu ruszyli w eskorcie pięciu shinigami do akademii. Droga zajęła dobrze ponad godzinę przez co mogli się trochę opatrzyć z Seireitei. Ulice mieli czyste, a drogi były wybrukowane. W większości budynki były zbudowane z białego kamienia, chociaż minęli też świątynię przypominającą większą wersję chramu, którym opiekowała się niegdyś matka Ishifone. W przeciwieństwie do pierwszych okręgów rukonu, w Seireitei panowała względna cisza. Mijali niewiele dusz z czego większość stanowili shinigami. Dwukrotnie widzieli lektyki niesione na plecach muskularnych tragarzy.
Samą akademię dostrzegli z daleka, bowiem górowała wyraźnie nad okolicznymi zabudowaniami. Aby dotrzeć do okolonych murem terenów akademickich musieli pokonać wpierw szerokie, wygodne stopnie. Problem w tym, że było ich z kilkaset. Nic wielkiego dla zaprawionej w bojach Chikaze, ale w połowie dystansu wyprzedzili dwójkę studentek, sądząc po trzymanych przezeń książkach, które ledwo już nogi podnosiły.
Po dojściu na samą górę ukazał im się rozległy plac z przylepionymi do niego budynkami o powszechnym białym kolorze ścian. Shinigami zaprowadzili ich do kopulastej budowli rozłożonej wprost naprzeciw schodów po drugiej stronie placu. Tam weszli parę pięter wyżej, znaleźli się na korytarzu, gdzie jeden z członków eskorty zapukał do najbliższych drzwi. Chikaze nie słyszała dźwięków kroku po drugiej stronie, lecz mimo drzwi otworzyły się, jakby ktoś czekał pod nimi na ich przybycie. Tym kimś okazał się szacowny staruszek z długą białą brodą i robiącą wrażenie blond fryzurą, która przypominała Chikaze pewnego bohatera amerykańskiej kreskówki, którą lubił oglądać jej tatko. Johny Bravo się chyba nazywał.
https://bleach.forumpolish.com/t1021p90-gabinet-dyrektora
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-03, 19:31

Chikaze

W końcu względnie już sucha Chikaze dotarła do miejsca, które chciała zobaczyć. Było ciemno i chłodno, ale rozpoznała tą uliczkę zabiedzonych chat spośród których wyróżniał się największy i najlepiej utrzymany budynek. Podobnie jak wtedy, tak i teraz ze środka dobiegał gwar męskich głosów.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-03, 20:03

-Nie to nie-Wzruszyła ramionami. Faktycznie nieszkodliwy. Chłopak natomiast chyba nie zamierzał specjalnie się angażować w ich rozmowę. Trudno. Pożegnała się i przeszła, nie wiedząc ile jeszcze się nałazi  w ciągu tego dnia.
Strona społeczności dusz była bardzo spokojna, pomijając może paru wystraszonych wieśniaków, koło których się pojawiła w jednej z wiosek. Takamagahara nie przestawała ją zaskakiwać, bo i pojawiała się w co rusz to nowych miejscach... Albo nawet istotach, jak się okazało. Musiała oczywiście wpaść do wody, a jakże - potem wyciskała wodę z włosów na pustkowiu i ponownie wiązała sobie luźny warkocz. Chwilę posiedziała na polanie z kaczeńcami, głównie by trochę wyschnąć i trochę rozgrzać członki krótkimi ćwiczeniami fizycznymi. Ćwiczyła głównie walkę mieczem na zasadzie "walki z cieniem", gdzie wyobrażała sobie innego oponenta. Trwało to może z dziesieć-piętnaście minut, aż uznała iż rozgrzewkę można uznać za zakończona. I skoczyła.
I... Nareszcie. Wylądowała tam gdzie trzeba. Sześć... Albo nawet i siedem skoków. Nowy rekord. Chyba za konkretnie do tego podchodziła.
Chwilę tak postała i popodziwiała widoki. Bieda jak zwykle. Coś z tyłu głowy jej szeptało, że może być tu coś nie tak, ale z drugiej strony chyba nawet nie było tu nikogo kto mógłby jej zagrozić. Tak było ostatnim razem ale... Kto wie.
W każdym bądź razie niczego się nie dowie i nie załatwi stojąc jak kołek. Nasunęła na czoło kasę, co by jej twarz nie była od razu widoczna, i poszła sprawnym, spokojnym krokiem w stronę tamtego domostwa. Kto miał lepszą pamięć to mógłby ją poznać po szaliku który miała wkomponowany w obi... Ale efekt powinien być.
Gdy znalazła się przed wejściem rozsunęła ściankę lewą ręką sprawnym, energicznym ruchem. Uśmiechała się pod kasą, a prawą rękę opierała na biodrze.
-Oi!-Przywitała się zawadziacko-Nie zmieniło się tu za dużo, mam nadzieję? Trochę czasu minęło... Gdzie Mały?-Przeleciała szybko wzrokiem po izbie, nie unosząc za wysoko głowy. Niech jeszcze chwilę się głowią, zwłaszcza, że trochę ją zasłaniało światło bijące zza jej pleców. Puściła też trochę zaworka z reiatsu - ot tyle, by mogli coś wyczuć od niej bijącego.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-07, 17:30

Cieplejsze powietrze musnęło ją, gdy przesunęła drzwi. Wnętrze nie zmieniło się zbytnio, ale jakby trochę parszywych gęb przybyło w porównaniu do jej pierwszej wizyty. Mogła im przyjrzeć się dobrze, bo wszystkie spojrzenia skierowane były na nią. Parę osób wstało, czy to z ław, czy to bezpośrednio z podłogi. Jeden drab sięgnął po opartą o ścianę pałkę, a inny wypuścił z ust wiązankę przekleństw.
- Nie ma Małego - odrzekł mężczyzna siedzący na podłodze pośrodku sali.
Nagi tors poznaczony był dziesiątkami mniejszych i większych blizn. Czarna kurtyna włosów opadała, aż na podłogę, a sroga twarz przypominała drapieżnego ptaka, za którym dopiero co było nieudane polowanie. W jednej dłoni trzymał czarkę, nad którą znajdował się pochylony dzban trzymany przez znaną Chikaze dziewczynę o zielonych oczach i zadbanych włosach barwy miodu. Pod czystym kimonem wyraźnie odznaczała się krągłość brzucha.

[- 5 PR]
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-07, 18:19

Brak pozytywnej reakcji jeszcze mogła zrozumieć. Raz, że ukrywała swoją facjatę a dwa, że było trochę nowych twarzy. Zignorowała też to, że ktoś złapał za kawałek drewna który służył chyba za broń. O nie, narastająco gwałtownie gniew wywołały zupełnie inne rzeczy.
Mężczyzna wyglądał na kogoś, kto trochę walk stoczył. Przypominał jej małego ze względu na jego srogi wyraz twarzy, ale parę rzeczy jej zdecydowanie tu nie pasowało. I bardzo, bardzo złe wrażenie robił dla niej widok dziewczynki, która to jeszcze parę miesięcy temu była właściwie nie do tknięcia. Wyraz twarzy jej się zmienił, co było widać po ustach, oraz po tym że ręka z jej biodra opadła wzdłuż ciała.
-Naprawdę? Huh.-Skupiła swój wzrok na osobie która do niej przemówiła. Oceniła jej pokłady reiatsu, jak i wzięła głęboki oddech gdy próbowała zrobić to samo dla całego otoczenia. Nie powinna działać pochopnie...
-Co się tu działo od ostatniej zimy.-Nie było to pytanie. Brzmiało jak żądanie, i to bardziej z tych twardszych. Popatrzyła na moment na dziewczynę-Kto Ci to zrobił.
Dłonie miała pozornie rozluźnione, ale tym razem nie udawała. Była w każdej chwili gotowa rozerwać ich choćby i gołymi rękoma.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-10, 20:11

Od mężczyzny biła dość silna aura muśnięta w dodatku tchnieniem boskiej energii. Całościowo jednak jego reiatsu było znacznie słabsze od energii Chikaze.
Zapytana dziewczyna zamrugała, otworzyła usta w niemym zaskoczeniu, po czym pochyliła się z dzbankiem i wyszeptała do ucha mężczyzny.
- To chyba ta dziewczyna, która pomogła zniszczyć gang Takiego.
Pachniało zwierzęcym łojem i mężczyznami średnio dbającymi o higienę. Łachudry skupiali się na Chikaze, chociaż coraz więcej spojrzeń kierowało się na mężczyznę o długich włosach, który właśnie wstawał powoli.
- Rozumiem - rzucił w przestrzeń, po czym zwrócił się już bezpośrednio do niej. - Teraz ja rządzę tym okręgiem. Co zamierzasz z tym zrobić? - Upił z łyk z czarki nie spuszczając z niej oczu.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-10, 21:30

Czarne scenariusze się sprawdziły i w dodatku ktoś dosypał do nich trochę Takamagaharskiego pieprzu. Kurwa. Nie był to pierwszy lepszy zbir. Może jeśli chodzi o reiatsu był od niej słabszy, ale czymś musiał przyciągnąć uwagę jakiegoś bóstwa. Na tyle, by ofiarowało mu jego błogosławieństwo.
To nie miało teraz znaczenia.
Przyglądała się mu z narastającym gniewem. Dalej miała go pod kontrolą, co pozwalało jej przemyśleć sprawę.
-Czy dbasz o swoich ludzi? Czy nękasz mieszkańców bardziej, niż jest to konieczne? Czy stało się to tej dziewczynie wbrew jej woli? Czy Mały zginął tylko po to, by zaspokoić Twoją rządzę mocy?-Patrzyła na niego spode łba. Sięgnęła lewą dłonią do swojej kasy i zsunęła ją na plecy, odsłaniając swoje oblicze wypełniające się gniewem.
-Jestem Morigami Chikaze. I dałam mu słowo, że jak wrócę to wyświadczę mu przysługę-Postawiła jeden krok do przodu-Więc módl się do swojego kami byś miał serca ludzi za sobą... Albo był ode mnie silniejszy
Poczekała chwilę. Mierzyła się spojrzeniami ze swoim potencjalnym oponentem, oceniając nie tylko jego poziom reiatsu i jak mocno mógł go ukrywać, ale też siłę jego psychiki. Po ranach na ciele można było przypuszczać, że jest bardziej doświadczony w walce mieczem od niej. Ale czy ogólnie...
-Więc jak? Z kim mam tu do czynienia? Chłopcy...-Kolejna pauza. Tym razem krotsza.-I Kusuri.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-12, 14:15

Był zaskoczony pytaniami. Jedna brew powędrowała do góry, a w oczach pojawiła się mieszanina sceptycyzmu i podejrzliwości. Gdy zaś odsłoniła oblicze po sali rozniosły się westchnięcia i bliżej niesprecyzowane pomruki. Drab przy ścianie odłożył swoją pałkę, a na kilku gębach pojawiły się uśmiechy. Rozpoznawała parę zakazanych mord, miała okazję opijać z nimi zwycięstwo nad konkurencyjnym gangiem.
- W takim razie nigdy już swej przysługi nie oddasz - oznajmił mężczyzna. Gdy pokazała twarz wyglądał, jakby spodziewał się ujrzeć co innego i to zaskoczenie wciąż było po nim widoczne. Nie pokazał za to po sobie strachu. Rozejrzał się po sali.Chwilowo napięcie zelżało, gdy okazało się kto to ich odwiedził, ale teraz na nowo zaczęło narastać.
- Śmiało. Odpowiedzcie na pytanie. - Na koniec spojrzał na dziewczynę, która kiwnęła nieznacznie głową, po czym wystąpiła krok naprzód. Objęła dzbanek ramionami tuż nad krągłym brzuchem.
- Mały okazał się silniejszy od Takiego, a Akagi od Małego. I teraz on tu rządzi. - Na początku wyglądała na nieco wystraszoną, ale teraz głos i spojrzenie nabrały hardości. - Wziął mnie za żonę i obdarzył mnie dzieckiem i... nie żałuję tego co się stało.
Rozlegały się kolejne głosy.
- Szkoda Małego, był dobrym szefem, ale z Aniki jesteśmy silniejsi - stwierdził jeden z mężczyzn, których kojarzyła.
- Teraz musimy harować, ale chyba się to opłaci. Zbudować mur, odnowić chaty i założył pola. Kupa roboty, no ale jest to jakiś plan. Tylko kobiet trochę nam brakuje... nie ma z kim rodzin zakładać. - Wzruszył ramionami drab przy ścianie.
- No i Mały nie byłby wstanie zabić pustego, albo jakiegoś typka z mocami, który mógłby się przypałętać - zauważył ktoś inny.
- To normalna sprawa, że szefowie się zmieniają. Już pięciu ich przeżyłem - odrzekł siwiejący już mężczyzna wyglądający na najstarszego z obecnych.
Rozległo się jeszcze kilka pomruków aprobujących wcześniejsze wypowiedzi.
- Czy to cię zadowala? - zapytał nowy przywódca okręgu zapomnianego przez bogów i ludzi.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-12, 17:11

Podobna reakcja jak wtedy, gdy po raz pierwszy przekroczyła próg tej izby. Tylko teraz faktycznie była na granicy rozszarpania tej osoby do której przemawiała. Nawet jej nie rozbawił akcent w postaci odłożenia pałki przez draba, gdy ten zobaczył kto ich odwiedził. Podobnie jak całej reszty. W dodatku gdyby jej wzrok już mógł piorunować to na pewno by to zrobił po wypowiedzi herszta.
-Możemy się jeszcze o tym przekonać.-Patrzyła na niego do momentu, aż kolejne osoby zaczęły się wypowiadać. Jedna po drugiej brały w obronę, bądź racjonalizowały sytuacje. Ona patrzyła na każdego po kolei, oceniając czy mówią to pod przymusem prawa silniejszego, czy faktycznie tak uważają. Nie wyczuwała kłamstwa. Więc musiała odpowiedzieć sama sobie... Co powinna zrobić?
Atmosfera gęstniała z każdą chwilą gdy nic nie mówiła. Obydwie dłonie powędrowały trochę w górę i oparły się na biodrach. Wzięła głęboki oddech...
...wypuściła, pochylając trochę głowę. Najzwyklejsze westchniecie, które upuściło trochę pary z jej głowy. Daleko było temu do zadowolenia, ale gdy podniosła wzrok nie było już w nim rządzy mordu.
-A skąd, ale nie zrobię im przecież takiej krzywdy-Po krótkiej chwili przekrzywiła głowę z wyrazem twarzy malkontenta. Znowu westchnęła, by zaraz zmienić ekspresję na bardziej aprobującą-Mury i pola mówicie... Dobry pomysł, znaczy się jeśli ziemia jest dość żyzna-Podeszła parę kroków bliżej, ściągając dłonie z bioder. Popatrzyła jeszcze chwilę na... Właśnie. Stanęła w odległości około dwóch metrów.
-Aniki, huh?-Z każdą chwilą była coraz to mniej zła, a bardziej-Biorę to imię za dobrą wróżbę. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję... Ej, to skoro już tu jestem, naleje mi ktoś?-Rozejrzała się po sali, na moment zawieszając oko na Kusuri.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-13, 19:00

Zaczęła zauważać u mężczyzny pierwsze znamiona narastającego gniewu. Zmrużył oczy, na czole pojawiła się bruzda, a usta ścisnęły się. Położył dłoń na ramieniu stojącej przed nim Kusuri, jakby tym gestem chciał się uspokoić. Wyglądało jednak, że póki co opuścili wyżyny napięcia. Jeden z mężczyzn, taki o wyjątkowo paskudnej gębie, że rodzona matka musiała zakrzyknąć po porodzie ze zgrozą, zaśmiał się i unosząc ramiona zawołał.
- Hej, rębajły, spójrzta bo to nasza mała zabijaka wróciła.
Jeszcze kilka osób uniosła czarki, kubki czy co tam miała pod ręką, aby ją pozdrowić i wypić za zdrowie. Gdy podeszła, nowy herszt odsunął Kusuri na bok i stanął przed Chikaze. Spoglądał na nią z dość sporej wysokości, bo musiał mieć przynajmniej te sto dziewięćdziesiąt centymetrów. Wciąż też wyglądał na odrobinę gniewnego, ale skinął głową na powitanie.
- Aniki nazywają mnie niektórzy chłopcy. Ty możesz mówić do mnie Akagi.
Ledwo Chikaze wyraziła swoją prośbę, a w jej dłoni znalazł się cynowy kubek wciśnięty przez jednego z chłopaków. Z lekkim ociąganiem Kusuri podeszła do niej i napełniła naczynie zawartością dzbanka. Pachniało kwaśnym sake, w przeciwieństwie do dziewczyny, która chyba jako jedyna nie wywoływała tutaj potrzeby marszczenia nosa. Była taka sama jak Chikaze ją zapamiętała. Wciąż młoda, ładna i zadbana. Kwiat wyrastający na brudnym i śmierdzącym wysypisku.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-13, 20:01

No proszę, również był gotów walczyć. Nawet by jej się to spodobało gdyby nie wściekłość. Ale ona zaczęła odpuszczać gdy słyszała kolejne wstawienia się za obecnym hersztem. Zawołanie poprawiło jej trochę humor, przez co pomimo pewnych nieprzyjemnych odczuć uśmiechnęła się z aprobatą.
-Oi, wróciła, wróciła!-Sama się zaśmiała, ale... Cholera, to mocno komplikuje pewne rzeczy... A ten tutaj to już w szczególności.
Stanęli bardzo blisko siebie. Na skinienie odpowiedziała tak samo, podczas gdy poczuła czyjąś szorstką dłoń i chłodnawy metal. Rzuciła tylko okiem i nadstawiła kubeczka Kusuri. Przez chwilę się na nią patrzyła. Parę myśli zmąciło jej głowę. Czy czasem się tu nie zmarnowała? Widać, że zadbana, ale jej zdolności... Mogła osiągnąć znacznie więcej... Dobra, to nie moment na zastanawianie się nad tym! Uniosła głowę do góry by spojrzeć na coś, co wyglądało z wyglądu jak przeciwieństwo poprzedniego herszta.
-O... to jeszcze lepiej, lud Ci nadał przydomek! Moje imię znasz, a mów jak Ci wygodnie-Uniosła czarkę w okolice twarzy, pociągnęła nosem... Podła, ale budziła pewne wspomnienia. Te lepsze i gorsze. W sumie zapach był idealny do jej nastroju. Rozejrzała się wokół.
-No, to wasze zdrowie! Zwłaszcza waszej dwojki-Przez wypiciem wskazała kubkiem na Kusuri, i pociągnęła zdrowo z naczynia. Po toaście wróciła do Akagiego-To co, usiądziemy i pogadamy?
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-15, 19:24

Banda chętnie podchwyciła toast pijąc za zdrowie własne, za zdrowie Chikaze, za zdrowie szefa i za pomyślność swoich nienarodzonych jeszcze dzieci. Akagi również wychylił czarkę, ale wstrzymał się od dodania własnego toastu. Skinieniem głowy zgodził się na jej propozycje, po czym zaprowadził do bocznej izby, w której urzędował niegdyś mały. Wiele się nie zmieniło. Zamiast na chłodnym klepisku stąpała na matach z trawy. Stolik na ślimacznicach musiał pomylić trochę i przez przypadek zawędrować zdecydowanie za daleko w Rukongai. O kufer stojący przy otwartym oknie oparte było no dachi dłuższe od całej Chikaze.
Akagi siadł za stołem. Niedbale, z jedną drogą pod siedzeniem, a o drugą zgiętą w kolanie oparł ramię.
- Zamieniam się w słuch.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-16, 10:00

Wszystko wydawało się być w porządku. Zachowywali się naturalnie, i nawet jej prośba została przyjęta. Poszła bez słowa za nim, acz musiała mruknąć z aprobatą na maty. Nie żałował sobie. Reszta bez większych zmian, tylko no-dachi się bardziej wyróżniało. Chyba sobie niczego nie kompensował, co?
Ona usiadła na kolanach, grzecznie i stosownie. Zamoczyła usta w kubeczku, co by zwilżyć nieco wargi oraz język. Mruknęła krótko.
-To chyba zacznę od tego, że przepraszam za tą scenę. Mam spory sentyment do tego miejsca i spodziewałam się różnych rzeczy. Acz drugi błogosławiony nie był jednym z nich-Obróciła głowę, jakby chciała się przyjrzeć mu bliżej-Z ciekawości, który to kami był tak łaskawy?-Poczekała chwilę, ale nie zamierzała naciskać jeśli nie chciał niczego mówić. Wypiła trochę więcej z kubeczka za ten czas, i ciągnęła dalej. Wydawała się znacznie bardziej rozluźniona i żywa niż parę chwil temu.
-Faktycznie szkoda Małego. Osoby które chcą dobrze dla swoich ludzi nie powinni się wzajemnie zabijać. Powinni współpracować. Dlatego mam propozycję-Pokazała najpierw palcem wskazującym wolnej ręki na Akagiego, a potem kciukiem na siebie-Sojusz, przynajmniej dopóki będzie to dobre dla społeczności. Myślałam, czy sama nie objąć patronatem tego okręgu, ale skoro już ktoś... To znaczy Ty tu jesteś to nie będę robiła zamieszania. Wybiorę miejsce, które faktycznie potrzebuje pomocy... Jak już ogarnę pewne sprawy. Powiedz mi, jak bardzo ekspansywne masz plany? Nie ma sensu wchodzić sobie w drogę-Upiła sobie jeszcze trochę, czując jak delikatnie jej humor się poprawia.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-24, 17:47

- Nie żywię urazy. - Brzmiał całkiem szczerze i nie widać już było po nim śladu wcześniejszego gniewu. Wydawał się natomiast nieco znużony koniecznością prowadzenia z nią rozmowy.
- Niektórzy nie nazwaliby go kami, bo był to tengu - rzekł po chwili namysłu.
Przejście pomiędzy izbą o główną salą zasłaniała jedynie wypłowiała płachta zielonej tkaniny, której właściwości tłumiące były właściwie zerowe, wobec czego doskonale słyszała toczące się rozmowy. Oczywiście dotyczyły one jej osoby i z tego co słyszała zapamiętano ją dobrze, gdy stali bywalcy opowiadali nowym twarzom o przygodach owej pamiętnej zimy.
Gdy mówiła o swoich planach hersztowi, do środka weszła Kusuri. Dziewczyna siadła dwa kroki za mężem, który nie zwrócił uwagi na jej obecność, i w ciszy przysłuchiwała się rozmowie.
- Miałaś o nim wysokie mniemanie. - Akagi uśmiechnął się lekko, ale nie kontynuował tego wątku. - Jeśli szukasz dla siebie miejsca, to w dalszym rukonie szybko je znajdziesz. Wystarczy siła, aby utrzymać je przy sobie, chociaż zawsze potem może pojawić się ktoś silniejszy. Ja w każdym razie nie mam zamiaru tworzyć sobie ekspansjonistycznego królestwa. Wystarczy mi to co teraz mam.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-24, 18:54

Oficjalne przyjęcie przeprosin... Cóż, mógł próbować eskalować konfliktu ale nikomu by to nie wyszło na zdrowie. Chyba nie miał też specjalnej ochoty z nią gadać. Nie wyglądał na rozmownego. Nadrabiali za to w głównej sali, opowiadając historie o jej osobie. Dobrze, bardzo dobrze - niech wieści o niej się rozprzestrzeniają, im więcej tym lepiej... Tylko musiała zadbać, by były odpowiedniej treści.
-Hah, tengu. Ciekawe-Przyjrzała się mu doszukując się podobieństwa. Może faktycznie miał coś z kruka... Ale to pewnie nie był powód dla którego został zauważony.
Weszła też Kusuri. Posłała jej szybki uśmiech ale nic nie mówiła. Wzruszyła ramionami na chyba już ostatnią wzmiankę o Małym. Nie był aniołem ale swoje wiedziała, ta dzielnica mogła trafić dużo gorzej.
-Zauważyłam, ale od czegoś trzeba zacząć. Trochę szkoda, że nie od tego miejsca... Ale są rzeczy ważniejsze-Pociągnęła trochę śmielej z kubka. Miał mniej reiatsu, jego patronem był jakiś tengu... Nie miałaby większych problemów z przejęciem tego miejsca. Ale widząc, że chyba ona nie była w takim złym stanie... Widać, że jest zadbana... I po tej całej scenie też narobiłoby to więcej szkód niż pożytku.
Tak. Zastanawiała się nad czymś, pozornie nie zwracając większej uwagi ani na Akagi ani na Kusuri.
-Proponuję sojusz. Przynajmniej dopóki Twoja obecność jest tu korzystna, a moja nie szkodzi. Minimum to nie wchodzenie sobie w drogę, a w razie możliwości... Nie widzę powodu, by wam nie pomoc w razie potrzeby. Modlitwy chyba do mnie dotrą-Upiła raz jeszcze. W sumie to chyba... Popatrzyła na no-dachi na skrzyni. Wyglądało zwyczajnie. Jak odpowiedział to... W porządku. Poczekała chwilę.
-To chyba tyle. Nie wyglądasz na rozmownego więc i nie będę Ci zajmowała czasu.-Wstała i przeszła się w stronę płachty. Zatrzymała się jeszcze na chwilę, mieląc coś w głowie. Cholera, szkoda, naprawdę szkoda...
Przywołała w końcu uśmiech na gębę i przeszła do grupy drabów. Energicznie skróciła dystans i usiadła między nimi.
-Ale się porobiło! Trochę was wystraszyłam, co?-Pociągnęła jeszcze trochę, przez co w kubku może została z powoła pierwotnej zawartości-Co się tu jeszcze działo? Niech mi ktoś opowie, ciekawa jestem! A... Właśnie. Co z Takeshim?-Miała dziwne wrażenie, że odpowiedź na to ostatnie może jej się nie spodobać. Dalej utrzymywała jednak swoje wesołe usposobienie.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-30, 19:00

Rzeczywiście Akagi miał coś z kruka. Najbardziej oczywiste były długie czarne włosy, ale też długi nos miał coś z dzioba, a w ciemnych, niemalże czarnych oczach czaił się głód niby drapieżnego ptaka.
W cichej chwili zastanowił się nad propozycją, którą ostatecznie przyjął.
- Nie mam nic przeciwko. Zwłaszcza w tych rejonach dobrze jest mieć silnych... przyjaciół. - Uniósł czarkę w geście pozdrowienia, po czym jednym haustem wypił resztkę podrzędnego trunku. Nie zatrzymał jej, rzekł tylko, że może gościć tutaj tak długo jak ma ochotę, aczkolwiek brzmiało to na grzeczność, za którą nie kryło się rzeczywiste pragnienie.
Chłopcy byli znacznie bardziej wylewni. Na stole postawili dodatkowy kubek z kwaśną sake, a także glinianą misę z ryżem, skromnym kawałkiem jakiegoś mięsa i odrobiną posiekanego... prawdopodobnie szczawiu.
Na początku zapanował mały chaos, bo chłopcy zaczęli się przekrzykiwał próbując odpowiedzieć na pytania, ale w końcu głos dano jednemu z nich, a reszta od czasu do czasu dorzucała tylko krótkie spostrzeżenia. Niski, ale szeroki mężczyzna o okrągłej twarzy okolonej ciemnorudym owłosieniem z pewną boleścią mówił o końcu Małego. Nie cieszył się długo pełnią władzy nad okręgiem, bo wkrótce po odejściu Chikaze pojawił się Akagi. Z miejsca ogłosił, że teraz on jest tu szefem. Chłopcy zgodzili się, że chciał przejąć władzę możliwie bezboleśnie. Dał szansę Małemu na spokojną abdykację, ale gdy głodny pies dostanie smaczny kąsek to za nic go nie odda. Mały od razu zauważył, że Akagi nie jest byle bandziorem wobec czego postanowił pozbyć się konkurenta w bardziej wyrafinowany sposób. Numer z trucizną w jedzeniu jednak nie wypalił i Mały drugiej szansy już nie dostał. Potem jeszcze kilku chłopców próbowało coś ugrać już w bardziej tradycyjny dla tych stron sposób, ale nic nie wskórali i tak Akagi został nowym szefem. Od razu widać było, że ma plan. Z początku niektórym nie podobało się, że ma zamiar zrobić z takich bitnych siepaczy zgraję pracujących na roli wieśniaków, ale trudno dyskutować z kimś kto może wyrwać ci głowę z kręgosłupem jedną ręką. Nie dziwiono się, że wziął sobie do łoża najlepszą dziewczynę z okolicy, ale już to, iż przed tym się z nią chajtnął wywołało powszechne zdumienie. Niepotrzebnie się też martwiła o Takeshiego, bo jak się okazało on i Akagi znali się wcześniej i gdyby nie to, prawdopodobnie Mały wciąż by żył, a Akagi gospodarzyłby się gdzie indziej.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-10-30, 22:55

I wypiła razem z nim, dla ucementowania tego układu. Dalej czuła pewną nieufność ale nie winiła go za to, zwłaszcza po tym teatrzyku który odstawiła. Rzuciła wychodząc "dzięki" i przeszła do reszty. Wiedziała aż za dobrze, że nie mogła tutaj spędzić zbyt dużo czasu.
Rozpogodziła się przy ekipie. Podziękowała za "podarek" który zaczęła od razu pałaszować. Jadła już taki przekrój potraw, że i na to przestała być wybredna, pogodnie więc przyjęła dobre nastawienie. Zdawała się być lekko zakłopotana gdy wszyscy próbowali się przekrzyczeć, i przyjęła przerwanie tego chaosu z ulgą dla swoich trochę zbyt delikatnych uszu. Skrzywiła się mocno gdy usłyszała w jaki sposób skończył mały...
...właściwie to jej reakcja była znacznie mniej subtelna.
-COOOOOO?! Ja... ja pierdole! Co za... UGGGGHHH!-Plasnęła się w czoło-Dobra, sama robiłam głupoty, ale... Ugh, faktycznie trochę za wysoko go oceniłam! Słyszałeś tam?!-Zakrzyknela w stronę zasłoniętego pomieszczenia, będąc pewną iż jego uszom nie umykał żaden szczegół rozmowy. Popiła też zaraz kiepskim sake, pokazując dłonią by rudy kontynuował. Kolejnych wybuchów złości i frustracji nie było, ale całkiem się rozpogodziła gdy usłyszała o Takeshim.
-Cholera, tym bardziej mi głupio, że tak do tego podeszłam. No nic, mleko się rozlało ale przynajmniej wiem jak obsługiwać szmatę. Ale ożenek... No no. Może faktycznie wszystkim na lepiej to wyjdzie... I nie przejmujcie się chłopaki, trzeba pracować nad krzepą... Ale ciekawe skąd Akagi taką dostał. Widziałam to jego żelastwo, tym się tak prosto nie macha...-W międzyczasie jak opowiadali zdążyła już obskubać większość swojego jedzenia. Skubani mógł być nawet silniejszy od niej. Oczywiście czysto fizycznie, chyba, że coś jeszcze skrywał. Nie sądziła by była w stanie komuś wyrwać kręgosłup jakby była z jakiejś gry komputerowej...
-Apropo Takeshiego, jest tu może? Nie widziałam skubańca kawał czasu, stęskniłam się-Wypila zdrowy łyk sake. Tym samym skończyła to co miała, co zasygnalizowała wyrazistym stuknięciem nim o ladę.
-A coś was męczyło ostatnio chłopaki? Skoro tu jestem to mogę się na coś przydać... Chociaż może o to powinnam zapytać Akagiego...-Zamysliła się, zerkając to na jedną, to na drugą zakazaną mordę. Po prostu... Faktycznie niewiele ostatnio robiła. Trochę walk z youkai,  trochę ćwiczeń... Nawet tego ostatniego nie za wiele.
Po chwili zdała sobie sprawę z tego jak to mogło zabrzmieć, ale w sumie zostawiła to tak.
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-11-04, 16:41

Kilku chłopców zapewniło, że z Akagim nie kij dmuchał i o ile Mały miał mózg nie od parady, to dobrze mieć w pobliżu kogoś kto da sobie radę z pustym albo bandą chłopa. Z wesołością wspomniano przy okazji o tym, jak Chikaze praktycznie w pojedynkę załatwiła tamtych biednych głupców z konkurencyjnego gangu.
Na pytanie o Takeshiego jeden z chłopców odrzekł, że widział, jak dwa dni temu wybył na swoim świniaku i dotąd jeszcze nie wrócił. Pewno wyruszył na te swoje parodniowe polowanie, po którym wróci do domu z niedźwiedziem albo kilkoma wilkami. W międzyczasie wypełniono jej kubek sake.
Jak się okazało ostatnimi czasy działo się trochę, co zresztą pomogło Akagiemu w ugruntowaniu swojej pozycji. Na wiosnę przypałętała się grupa zdziczałych dusz, z którą daliby sobie sami radę, ale już z paskudnym pustym, jaki nawiedził ich wczesnym latem mieliby nie lada problemy mogące skończyć się w najgorszym przypadku wyludnieniem okolicy. Akagi poradził sobie z nim jednak, chociaż sam przy tym oberwał. Ledwo się wyleczył, a w okolicy zawitała banda wędrownych dobrodziei, którzy za niewielką opłatą chcieli zapłodnić wszystkie okoliczne kobiety swym silnym nasieniem, aby okolica w przyszłości mogła cieszyć się mocnymi mężczyznami i gładkimi niewiastami. Byli bardzo pewni siebie, bo ich przywódca samym spojrzeniem potrafił wzniecać ogień, ale na Akagim nie zrobiło to większego wrażenia. To tyle jeśli chodzi o ostatnie atrakcje. Zaczęły się pojawiać pytania do Chikaze. Pytali ją co porabiała, ile to demonów zatłukła, skąd takie ładne wdzianko wytrzasnęła i czy może zostałaby z nimi na dłużej to już w ogóle byliby niepokonani i mogliby zacząć myśleć o podbiciu porządnego kawałka Rukonu.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-11-04, 18:05

Trochę szybko chciała zostawić ten temat za sobą, więc machnęła ręką, że sama już nie pamięta jak się to potoczyło, tak jej oczy krwią zaszły. Mały miał rzeczywiście niewielkie szanse w tej walce, a że w dodatku nie docenił przeciwnika... Szkoda. Bardzo by jej się przydał, ale trzeba pracować z tym co się miało. A nuż nie wszystko było stracone. Wieść o Takeshim trochę ją rozczarowała, ale hej, skoro to coś normalnego...
-Ma jakieś swoje miejsca gdzie się wybiera? Może go poszukam, razem zapolujemy-Pamietała jak ją przyuczał z oprawiania zwierzyny i ogólnym radzeniu sobie w dziczy, więc byłoby to nawet sympatyczne przypomnienie sobie wspólnych doświadczeń.
Z uwagą słuchała o dokonaniach Akagiego, nawet z pewnym respektem. Zapytała jak paskudny to był pusty, i o co chodzi z tymi zdziczałymi duszami, bo pierwsze słyszy. Na historię o rozpłodnikach wybuchła śmiechem podsumowując, że zboczeńców nigdzie nie brakuje. Przyszła i jednak pora na nią. W sumie od tego mógł zależeć cały przebieg późniejszych zdarzeń, więc pociągnęła jeszcze trochę z kubka.
- Demonów? Sporo, ile tego padło na pustkowiach to przestałam liczyć! Ale na pewno wam trochę Takeshi opowiadał przynajmniej z tego ile był. Stwierdziłam, że zrobię sobie wycieczkę do centrum społeczności dusz. Po tym jak trochę uszczupliłam populację zbójów na traktach spotkałam starego znajomego. Popiliśmy i powspominaliśmy stare czasy, ale potem rzuciły się na niego jakieś siksy z Cora. No to zajęłam się jedną a on drugą, ale jak już tą swoją przeorałam i padła na ziemię, to ta druga z zaskoczenia mnie prawie ścięła i uciekła. Phi!-Prychnęła ze sporym wyrzutem-Chwilę dochodziłam do siebie, ale na tyłku usiedziałam tylko parę dni. Z ciekawszych rzeczy co zrobiłam  to przegnałam demona który terroryzował pastuchów, uratowałam gońca Shihouinow którego chciało pożreć krwiożercze drzewo, i trochę powalczyłam z oficerem shinigami ze strażnicy. Towarzysko, lubię się spróbować z silnymi przeciwnikami... No ale w końcu tam dotarłam. Jaki w tych centralnych okręgach jest tłok! Na dłuższą metę idzie oszaleć. Poznałam też takiego jednego, co szukał swojej znajomej to stwierdziłam, że co mi tam, ciekawy typ to mu pomogę, co mam lepszego do roboty. I teraz uważajcie, bo wam spodnie pospadają - ta znajoma to była kami, a on był jej ojcem. A wiem, bo sama ja znalazłam!-Aż wyciągnęła obok siebie dłoń z wyciągniętym palcem. Musiała popić, a że jej się język rozplątał to mówiła dalej.
-Fakt faktem, miałam w tym sporo farta, że byłam w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, ale mniejsza. W każdym razie zaproponował mi spełnienie życzenia, to powiedziałam, że się muszę zastanowić, na co ten okej, że będzie miał na mnie oko. Dalej byłam ciekawa co było w innych miejscach, ale się okazało, że do samego centrum mnie tak nie wpuszcza, chyba, że jako rekruta jako shinigami. No to... Stwierdziłam a czemu nie. A nuż czegoś się nauczę... Matko, jak tam sztywnoooo... No ładnie tam, ale Ci wszyscy szlachcice to takie dupki... Paru czarnych było w porządku, ale średnio się tam czułam. Powiedziałam co miałam pozwiedzać, trochę się nauczyłam rzeczy i stwierdziłam... Nie no, jak tu zostanę dłużej to mnie skręci, bo nie dość, że rygor to jeszcze po pewnym czasie się zanudzę. Więc pomodliłam się do tamtego kami, by mnie zabrał do najciekawszego miejsca jakie zna, wraz z paroma innymi osobami które tam poznałam. No i nas zabrał, choliba...-Dramatyczna pauza, ponowne pociągnięcie z kubka...
-Do samej Takamagahary...
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-11-06, 16:11

Takeshi lubił grasować na dużym obszarze, także chłopcy mogli tylko wskazać kierunek, w którym udał się, aby zapolować. Pusty był paskudny, jak to każdy pusty. Opisano go jako dwa razy większego od niedźwiedzia, o długich łapach i krótszych nogach przez co poruszał się przy użyciu wszystkich kończyn. Z pleców wyrastało mu kilka macek z czego zakończone były albo zgrubiałymi naroślami, albo kolcami. W dodatku odrastały one szybko, gdy Akagi je ucinał. Pusty padł dopiero, gdy przecięta została maska.
Zdziczałe dusze z kolei brały się od pechowców, którzy niezbyt dobrze przeszli przejście do nowego życia. Zazwyczaj materializowali się gdzieś w dziczy co tylko przyspieszało u nich utratę klepek. Bliżej było im do zwierząt niż do ludzi, jak skomentował jeden z chłopców.
Opowieści Chikaze słuchali z zaciekawieniem. Ciągle też pilnowano, aby miała czym zwilżyć gardło. Z uznaniem kiwali głowami słysząc o jej wyczynach, a ktoś nawet gwizdnął, gdy opowiadała jak dostała się do samego miasta shinigami. Jeden słuchacz zauważył, że szkoda, iż nie ma Dai, bo na pewno z wielką chęcią by tego wszystkiego posłuchał. Gdy zaś padła nazwa Takamagahary zapanowała lekka konsternacja, bo nie wszyscy wiedzieli co to właściwie jest i kilku bardziej oświeconych szybko przedstawiło do jako miejsce gdzie żyli prawdziwi bogowie, nie to co ci shinigami. Jeden z kumatych zaraz zapytał czy Chikaze dostała możliwość wypowiedzenia życzenia, bo ponoć każda dusza, która trafi do krainy bogów może życzyć sobie wszystkiego co zapragnie.
Powrót do góry Go down
Chikaze


Chikaze


Mistrz Gry : Kuchiki Kyosuke

Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket496/510Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (496/510)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket6424/6942Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (6424/6942)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-11-06, 17:48

Ech, chociaż tyle, ale trochę się nalata i nabiega zanim go znajdzie. Z drugiej strony jeżeli będzie się jej nudziło...
Pusty okazał się być fizyczniakiem, ale bardzo zajadłym. Kojarzył się jej również z jakimś zleceniem, ale było to kawał czasu temu więc może ktoś już je zrobił. Tak czy owak pokiwała głową.
-Maska pustego chroni go przed wzrokiem strażników piekła, tak słyszałam. Ważne, że jej zniszczenie kończy sprawę. Raz nawet walczyłam z czymś podobnym, to jak zniszczyłam temu maskę to pojawiła się wielką bramą, przebiła zołzę mieczem i wciągnęła do środka-
Podzieliła się kawałkiem swojej wiedzy. A nuż się drabom na coś przyda, o ile nie wiedzieli o tym wcześniej.
Blondynka skrzywiła się nieco słysząc porównanie, ale nic już nie mówiła. Przypominało jej to o czymś, i nie było to przyjemne wspomnienie. Mruknęła tylko "Przykre" i pociągnęła jeszcze trochę.
Opowieść spotkała się z zainteresowaniem, co było dobrym znakiem. Brak wiedzy o krainie bogów przyjęła z własnym zaskoczeniem. W sumie nie wiedziała na ile było wiadomo co to za miejsce, ale paru chłopa było bardziej poinformowanych, co jej pomogło. Ale o tej legendzie nie wiedziała.
-Zależy jak na to spojrzeć. W sumie mogę powiedzieć, że dostałam to co chciałam, i nawet mi zaoferowano... No dobra, ale po kolei!-Przegnała kosmyki z czoła i poprawiła nogi-Więc trafiliśmy tam, świetnie! Ale taka kraina to nie w kij dmuchał. Każde miejsce tam jest naładowane boską mocą, i nawet taka dusza jak ja nie mogła tego zignorować. W lesie wiecznej nocy dopadła mnie senność, która mogłaby trwać wiecznie gdyby mnie ktoś nie obudził. W innym miejscu dopadła mnie euforia, a słyszałam opowieści o takich, gdzie tylko chędorzenie Ci przychodzi na myśl... Brzmi lepiej niż by pewnie wyglądało, ale są gorsze rodzaje samobójstw! W każdym razie... O, dzięki-Skinęła głową na kolejną porcję podłego trunku. Zwilżyła tym razem ledwo usta-Troszkę pozwiedzałam, bo i ten bożek był na tyle miły, że nam trochę przewodził, a i udało mi się z nim chyba nawet trochę zaprzyjaźnić. I może to aura tego miejsca, ale zaczęły mi się przypominać różne fakty z poprzedniego życia. Ciekawe to, ale... Może innym razem. Byłam w domenie Inari... Gdzie samej czy samego nie spotkałam, ale porozmawiałam z paroma starymi Kitsune. Sporo mi wyjaśniły. Byłam w jakimś domu, gdzie dzieci-youkai bawiły się kosztem podróżnych, ale mnie wyrzuciło z ich domu jak się zorientowały, że się nie daję. Trochę szkoda... Widziałam jeszcze parę innych miejsc, ale najciekawsze miało nadejść-Popiła trochę, zastanawiając się przez moment nad tym co, i jak powiedzieć-Przez te wspomnienia z życia miałam spory mętlik. Wiedziałam, że muszę coś zrobić, i myślałam nawet o poproszeniu o pomoc tego kami, ale zanim to zrobiłam to okazała się ciekawa rzecz. Otóż Wielka Trójka miała się spotkać, a mój przyjaciel był w pewien sposób związany z czcigodną Amaterasu. Mógł mnie zostawić na jakiś czas, ale zaproponował, że zabierze mnie ze sobą. Może wyczuł, że szukałam wsparcia... Więc jak mogłam przepuścić taką okazję?-Uśmiechnęła sie cwanie. Po chwili jednak zamyśliła się na moment-Um, wszystkiego chyba powiedzieć nie mogę... Ale opowiedziałam swoją historię i poprosiłam Wielką Trójkę o pomoc. Mogłam to zrobić zgrabniej, fakt... Ale uszyłam z życiem, pomimo największego strachu jakiego tylko mogłam w życiu doznać. I zostałam zaproszona na ucztę, gdzie powiedziano mi co postanowiono. A postanowili mnie wynagrodzić zarówno za trudy przez które przeszłam, jak i oddanie-Zrobiła przerwę, raz by zorientować się w reakcjach, dwa by wyczuć czy czasem nie przesadzała. Niby jej nie mówiono o tym, że nie mogła wykorzystać tej historii, ale z drugiej... Nie no, była mowa, że ma prawo się nazywać jego córką. Dopóki będzie się zachowywała należycie... A chyba sprawowała się ostatnio całkiem nieźle. Nawet zaimponowała Katrinie...
-Boskość. Postanowili obdarzyć mnie błogosławieństwem jednego z nich. Amaterasu, Susanoo, Tsukuyomi. Z wdzięcznością dokonałam wyboru, i niemal natychmiast zostałam poddana próbie która miała na celu okiełznanie mojej nowej natury. Wyspa wiecznych sztormów, zawodzeń potępionych, powietrza jak rozgrzany ołów, i youkai przeróżnej maści. Miałam tam wytrzymać parę miesięcy. Uda mi się - zostanę uwolniona. Nie uda mi się - na zawsze moja dusza zostanie przykuta do tych przeklętych skał-Przystopowała na moment. Miała podobne wrażenie co wtedy z gdy była tu po raz pierwszy. Że sytuacja mogła pójść w każdą możliwą stronę. Mogła zostać wyśmiana. Mogła uzyskać to co chciała, czyli podziw i może nawet mały kult. Mogli się wystraszyć, wyśmiać ją... A mogła też sprowadzić na siebie gniew swojego ojca, co chyba z tego wszystkiego byłoby najgorszym co może się stać. Podtrzymywała jednak na razie napięcie tej historii. Odczekała chwilę czekając na reakcję, nawet na głupie "I co, udało Ci się?".
Powrót do góry Go down
Imperator Kuchiki


Północna dzielnica - Page 7 Admin10
Imperator Kuchiki



Karta Postaci
Punkty Życia:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)
Punkty Reiatsu:
Północna dzielnica - Page 7 Pbucket9000/9000Północna dzielnica - Page 7 Empty_bar_bleue  (9000/9000)

Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty2019-11-10, 20:54

Dalsza część opowieści wprawiła słuchaczy w zdumienie. Nikt nie oskarżył jej o fantazjowanie i wydawało się, iż chłopcy rzeczywiście wierzyli w to co mówi. Zza zasłony wyłoniła się Kusuri. Oparła się o ścianę i również przysłuchiwała się Chikaze z uwagą. Ktoś rzekł, że szkoda, iż nikt tutaj nie umie pisać, bo dobrze było taką fantastyczną opowieść utrwalić. Inny porównał Chikaze do bohaterów dziecięcych opowieści, a gdy zrobiła dramatyczną pauzę pojawiło się kilka ponaglających głosów.
- I co, udało się?
Żeby zachęcić ją do mówienia podstawiono drugi kubek z sake i to pomimo tego, że pierwszy wciąż był stale uzupełniany. Daleko było jej jeszcze do upojenia, ale alkohol zachęcał trochę bardziej do kontynuowania opowieści.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Północna dzielnica - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Północna dzielnica   Północna dzielnica - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Północna dzielnica
Powrót do góry 
Strona 7 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next
 Similar topics
-
» Wschodnia dzielnica
» Północna pustynia
» Zachodnia dzielnica
» Północna strażnica
» Południowa dzielnica

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Rukongai :: Tereny Mieszkalne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje