Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Las w Rukongai

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:04

-Sprzedają Świąteczne Choinki.-powiedział z wyraźnym wzburzeniem Kisaragi. -Jak myślisz. Jesteśmy w samym środku walki!-krzyknął po chwili, podnosząc się na równe nogi.
"Mam nadzieję, że to podziała" Kisaragi wpadł na doskonały pomysł, niebezpieczny, ale mógł poskutkować.
Odskoczył znów do tyłu, w taki sposób, aby stać na wprost przeciwnika, jednak zachowując dystans.
-Hadou #18 - Oogata Shippuu!-użył zaklęcia bez inkantacji Kisaragi. Wiedział, że sprawi to, że zaklęcie będzie miało mniejszą siłę. Ale też taki miał plan. Liczył na to, że podmuch będzie wystarczająco silny, aby wszystkie luźne przedmioty przed nim, zostały rzucone wprost w przeciwnika. Dodatkowo byli w zamkniętej przestrzeni, więc nie mógł tak łatwo uniknąć tego ataku.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:09

Zrobiłeś podmuch wiatru, był wystarczający i podniósł nie które deski i inne przedmioty
W końcu cała zasłona dymna powstająca z dymu opadła
-Ała, to boli... jak śmiesz?! Ale jestem pod wrażeniem, udało Ci się mnie trafić!- uśmiechnął się przeciwnik, trzymając się jedną ręką za głowę.
Zauważyłeś że na czole jest krew, udało Ci się w niego czymś trafić.

Joi: Oby tak dalej... jednak już się na to nie nabierze

Przeciwnik wziął zanpaktou w dwie ręce
-Tak więc, co teraz?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:15

-Nie wiem, jak ty, ale ja się dopiero rozgrzewam.-rzucił Kisaragi w stronę nieznajomego.
-Gotów!?-dodał pośpiesznie, kierując słowa do Joi'a. W tym samym momencie rzucił się w stronę przeciwnika. Ponieważ stał tuż przed nim, doskoczył do niego w taki sposób, aby zadać mu cięcie od dołu, kierując się w stronę prawego ramienia.
Liczył na to, że Joi załapie o co chodzi, i wymierzy cięcie z boku, tym samym uniemożliwiając blokowanie ciosu, który miał zamiar zadać Kisaragi.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:18

Przeciwnik odsunął Się w bok, od razu był ułożony do ataku.
Nadciął Ci twój lewy bok w okolicach tułowia

Joi od razu przeszedł na twoją stronę by bronić potencjalnych uderzeń.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:26

"Świetnie. Połknął haczyk" pomyślał Kisaragi, stając teraz zaledwie kilkanaście centymetrów od przeciwnika.
-Bakudou #13 - Kashitsu!-użył kolejnego zaklęcia Kisaragi. Było to jego ulubione zaklęcie, toteż nawet z pominięciem inkantacji potrafił nim dobrze władać. Jak tylko szybko potrafił zaatakował zaklęciem przeciwnika, używając teraz swojego Zanpakutou jako tarczy. Wiedział, że jeśli tylko zaklęcie trafi, pomiesza w połączeniach nerwowych na tyle długo, że będzie miał chwilę na zadanie kolejnych śmiertelnych ciosów.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:31

Joi Zadał mu dość głębokie uderzenie w prawe ramie swoim zanpaktou.
Jednak wróg użył czegoś i wykonał jakby wybuch, tym samym zadając sobie obrażenia i odrzucając siebie.

-Arghhh zaczynasz mnie denerwować młody! Nie wyczuwam że jesteś silny, a jesteś mi Cierniem! Arghhh!- mocno go zdenerwowałeś, już miał Cię najwidoczniej dość!
Uspokoił się
-Chodźcie tutaj!- wydobył z siebie jak najgłośniejszy krzyk, z lekkim pod denerwowaniem

Nagle zjawia się 3 w płaszczach
-Tak szefie?
-Zajmijcie się nimi!

Po czym w trójkę ruszyli w waszą stronę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:35

-Zajmij ich chwilę!-krzyknął Kisaragi w stronę Joi'a. Potrzebował teraz chwilę, czasu, żeby przygotować Zaklęcie.
-Inkantacja: Fala wynosi i pogrąża. Niebo przesłaniają burzowe chmury! Zapach wiatru który zaraz poczujesz! Zaklęcie destrukcyjne numer osiemnaście - Wielki Podmuch Wiatru!-odmawiał inkantację Kisaragi, licząc na to, że Joi zajmie odpowiednie długo trzech napastników.
Kiedy tylko był gotowy do ataku, rzucił się do przodu, atakując w tym samym momencie Zaklęciem. Nie było mowy o chybieniu. W zamkniętym pomieszczeniu, nie było gdzie uciec przed tak silnym, tnącym uderzeniem wiatru... a przynajmniej taką nadzieję miał Kisaragi, atakując w ten sposób.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:40

Joi starał się ich zająć, jednak przeciwnicy nie byli na tyle słabi by go nie trafić.
Twój towarzysz poniósł rany na przed ramieniu, i korpusie.
W ten czas wykonałeś zaklęcie, pochłonęło Ci to trochę Rei. Joi odsunął się na czas, a przeciwników udało się odrzucić.
Kolejno otrzymali rany (blokując Zanpaktou)
1. Rany na nogach, i ramionach... płytkie
2. Ciężkie rany na nogach, lekkie na korpusie
3. Lekka rana na głowie

-Dobrze, z trzema daliście sobie jakoś rade, a z 4?
Po czym doszedł jeszcze ich jakby szef.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:47

-Więcej was matka nie miała?-zakrzyknął z wściekłością Kisaragi. Sytuacja nie wyglądała dobrze. Mózg Fuujiro działał teraz na najwyższych obrotach. Starał się szybko wpaść na jak najlepsze rozwiązanie...
Nagle go oświeciło.
-Joi odsuń się. Zaraz rozpęta się tutaj piekło!-zakrzyknął. Choć był to tylko blef, liczył na to, że te trzy ranne przydupasy się przestraszą, odsłaniając się na atak.
Kisaragi postanowił wykorzystać to, co wielokrotnie już ćwiczył, ale nie miał jeszcze okazji tego wykorzystać. Na tę jedną minutę postanowił maksymalnie zwiększyć swoją prędkość, kosztem zużycia punktów reiatsu.
Kisaragi zwiększył swoją szybkość o dziewięć punktów, zużywając tym samym dziewięć punktów reiatsu.
Z całą prędkością rzucił się w stronę 4 napastników. W pierwszej kolejności atakując tych najbardziej rannych. Wyprowadzał ataki jak szalony, z jak największą prędkością. Kiedy tylko poczuje, że użyta technika zaczyna się kończyć, odskakuje jak najdalej do tyłu, stając przy Joi'u.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 20:53

Stałeś się nie co szybszy, jednak gdy już miałeś atakować tego rannego pojawił się ich szef blokując twój atak
-Tu już nie wchodź mi w drogę- powiedział spokojnie, jednak nie miał z Tobą kontaktu wzrokowego.
Uderzył Cię otwartą dłonią w brzuch... Odleciałeś i uderzyłeś w drzewo.
Twój wzrok stał się rozmazany, patrzyłeś na Joi, i ostatnie co widziałeś to pojawiający się dwóch kolesi i pomagają Joi'owi
Straciłeś przytomność.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:07

Kisaragi nie wiedział co się z nim teraz stanie. Nie wiedział, czy go zabiją, nie wiedział jak z jego towarzyszem. Wiedział jednak, że musi żyć.
"Wstawaj. Rusz dupę!" krzyczał na siebie w myślach. Starał się za wszelką cenę odzyskać przytomność.
"Gdybym tylko znał twoje imię" myślał o swym Zanpakutou.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:09

Nagle Ocknąłeś się z tego wszystkiego
słyszysz nie dokładnie jakiś głos
-Nhej whawaj w hej chil!
Bolała Cię nieźle głowa po tej akcji, jednak nie wiedziałeś, gdzie jesteś, co się stało... kompletnie nic.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:11

Po mimo nie wyraźnego głosu, Kisaragi postanowił wykonać polecenie. Nie zamierzał wstawać. Na razie.
Leżąc, starał się pozbierać. Starał się całkowicie odzyskać przytomność, aby móc w odpowiednim momencie wstać i dokładnie zbadać zastaną sytuację. Nie miał pojęcia, jak długo leżał nieprzytomny.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:14

Całkowicie już doszedłeś do siebie, zobaczyłeś nad sobą jakiegoś nieznajomego
-Mam nadzieje że jesteś silny, ponieważ musisz szybko dojść do siebie, zaraz tu będą
Po czym nacina Ci swoim zanpaktou noge. Był to mały dokuczliwy ból, taki szczypiący.

Czułeś że twoje ciało jest obolałe, jednak zauważyłeś, że zostałeś opatrzony...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:17

Kisaragi wstał. Nie miał pojęcia co się wydarzyło. Nie wiedział co z Joi'em. Co najgorsze nie wiedziął kim jest ten nieznajomy. Nie miał pojęcia, czy ma mu dziękować, czy z nim walczyć.
W każdym razie starał się jak najszybciej obeznać w całej sytuacji. Rozglądał się po okolicy.
Zacisnął dłonie na rękojeści swego miecza, aby być przygotowanym na każdą ewentualność.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:19

Joi Leżał także obok Ciebie. Nieznajomy także naciął mu nogę swoim zanpaktou
-Już nie długo powinno przestać Cię boleć- powiedział nieznajomy
Po czym wziął bandaż i owinął ostatnią ranę twojego towarzysza.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:21

-Kim jesteś? -wyrwało się mimowolnie Kisargiemu. -Co z napastnikami? Gdzie zniknęli? - Fuujiro miał wiele pytań. Chciał jak najszybciej uzyskać odpowiedzi.
Po dłuższej chwili podbiegł do Joi'a. Przykucnął przy nim i poklepał lekko po twarzy.
-Wstawaj nie mamy czasu!-krzyknął, chcąc wybudzić Johna z letargu.
Czas uciekał nieubłaganie. To z pewnością jeszcze nie był koniec...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:27

-Jestem lekarzem, opatrzyłem wam rany... lecz wkrótce przyjdzie nam walczyć ponownie, napastnicy? zmierzają w naszym kierunku. Oni nie zniknęli tylko my- odpowiedział, tymczasowo Cię uspakajając

Joi Się wybudził z okrzykiem
-CO jest do cholery! Nie da się nawet spać w takich warunkach! Zerwał się z pozycji leżącej do siedzącej.
-Ooo, ale boli!- Złapał się za klatę, i spojrzał na siebie... Najwidoczniej się zdziwił.
Popatrzył na Ciebie
-Kolego Co tu się dzieje? Ej! Ty jesteś ranny! Co się stało?! Ałć, ja chyba też...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:32

-Powiedzmy, że mój blef nie był wystarczający -starał się zażartować Kisaragi.
-W każdym razie nie mam teraz czasu na wyjaśnienia... z resztą sam nie wiele pamiętam. -kontynuował Kisaragi. -Ale jedno jest pewne. Musimy być gotowi do walki!-skończył Fuujiro, już z powagą w głosie.
Wstał na równe nogi. Rozglądał się, szukając oznak zbliżających się przeciwników.
-Jeżeli nie zamierzasz nam pomóc w walce, to dla własnego bezpieczeństwa lepiej stąd znikaj.-skierował teraz swoje słowa to medyka, mówiąc z szacunkiem, choć jego słowa na to nie wskazywały.
-Ja mam jeszcze to pogadania z panem "zabójcą-kotów"-znów zażartował Fuujiro, przypominając sobie swój dowcip, wygłoszony jeszcze w ruderze.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:35

Medyk na Ciebie się popatrzył ze zdziwieniem
-Jak myślisz kto was ocalił? Ja i mój kumpel, od walki nie uciekniemy- powiedział poważnie, również stając na równe nogi.
Joi również wstał na własnych siłach
-Dogrywka?- zażartował Joi, jednak każdy był w dobrym nastroju.

Zauważyłeś że wrogowie już praktycznie tu są, zauważyłeś jednego w oddali jak skoczył z drzewa na drzewo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-06, 21:40

"Używaj otoczenia" przeszło przez myśl Kisaragiemu. Przypomniał sobie słowa John'a. Teraz wiedział, jak wykorzystać je w praktyce.
-Fala wynosi i pogrąża. Niebo przesłaniają burzowe chmury! Zapach wiatru który zaraz poczujesz! Zaklęcie destrukcyjne numer osiemnaście - Wielki Podmuch Wiatru! -Kisaragi użył Kidou po raz kolejny.
Skoro wróg poruszał się po drzewach, to najlepiej... ściąć te drzewa. Fuujiro zdawał sobie sprawę, że to zaklęcie jest do tego idealne.
-Jak tylko się pojawią, przygotujcie się do walki. -zakrzyknął Kisaragi. -Ustawcie się na całej długości drogi, w ten sposób nie będą w stanie tak łatwo nas zaskoczyć!- zakrzyknął. W jego głosie dało się słyszeć rozkazujący ton. W tej jednak sytuacji liczył, że inni dobrze go zrozumieją i zastosują się do poleceń.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 09:18

Gdy tylko użyłeś zaklęcia przez pewną chwilę nie widziałeś nic z tamtych stron. Gdy tylko dym opadł nie widziałeś już wrogów a tylko ścięte drzewa... Teraz pytanie, czy udało Ci się ich zabić? Czy po prostu poruszają się po ziemi? Lub już dawno tu są?

-Ha, do dzieła...- Powiedział Joi, czekając tylko na okazje by wyrwać się z pomieszczenia i komuś przywalić.
-Wy pójdziecie sami z przodu, my ich otoczymy wytrzymacie tak długo?- powiedział medyk, nie chciał dostosować się do twoich poleceń.
Gdy to powiedział pomyślałeś "Atak jest najlepszą Obroną".
-Dokładnie tak, oni myślą że będziemy się bronić przed zaskoczeniem a to my ich zaskoczymy- powiedział jego towarzysz, tak więc wyskoczyli przez tylne okno, i zniknęli gdzieś w koronach drzew.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 09:56

Cóż było począć. Kisaragi zastosował się do poleceń medyków i powoli ruszył do przodu. Był bardzo skupiony. Nasłuchiwał nawet najmniejszych oznak ruchu. Był gotowy do walki.
Szedł przodem. Joi był tuż obok niego.
"Oby to się udało" myślał. Miał nadzieję, że jedna, dobrze przeprowadzona akcja zakończy sprawę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 09:59

Szedłeś powoli do przodu, usłyszałeś kilka szelestów wokół Ciebie, po czym one ustały.
Niestety nie wiesz z jakiego kierunku dokładnie dobiegały, lub możesz przypuszczać że z każdego.
-Nie jest za ciekawie...- Odpowiedział Joi, ze skupieniem w otoczenie, i wypatrywanie najmniejszego ruchu
-To co robimy?- zapytał normalnie Joi.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 10:05

-Idziemy przed siebie.-odparł Kisaragi. W tej sytuacji najlepiej było powoli przeć do przodu. Wróg prędzej czy później będzie musiał się wyłonić.
Kisaragi uniósł ostrze miecz trochę wyżej. W razie czego będzie mu łatwiej zadać pierwszy cios.
Najgorsze dla Kisaragiego było to, że już praktycznie nie miał żadnych asów w rękawie. Ostatnią dobrą kartę zostawił sobie jednak na czarną godzinę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 10:07

Ciągle do przodu a wroga nadal nie widać.
Żadnych odgłosów nic. Każdy zmysł niczego nie dostrzegał
-Nie ma to nikogo?- powiedział po Cichu Joi.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 10:23

-Z pewnością są.-odrzekł Kisaragi. Musiał coś zrobić, żeby jakoś ich wypłoszyć.
-Wychodźcie! Chyba się mnie nie boicie?!- krzyczał, chcąc za wszelką cenę sprowokować przeciwników.
Kątem oka patrzył na Joi'a. Był przygotowany do dania ewentualnego znaku do ataku.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 10:25

Nadal nic... może Ci się nie udało ich sprowokować, albo po prostu ich tu nie ma, i pobiegli dalej? Nie zauważyli was?
-Co jest do cholery?- Odpowiedział już co raz bardziej zdenerwowany Joi...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 10:32

-Co jest grane!-zakrzyknął Kisaragi. -Czyżbyśmy ich przegapili?-pytał się Joi'a.
Sytuacja nie wyglądała kolorowo. Jeżeli jakimś cudem ich minęli, to są teraz jak na widelcu. W każdym momencie mogli być teraz zaatakowani od tyłu.
"O nie! tak nie będzie!" zakrzyknął w myślach.
Rozejrzał się za jakimś wysokim, ocalałym jeszcze drzewem i postanowił na nie jak najszybciej wskoczyć.
-Rozejrzę się.-powiadomił o swoich zamiarach Joi'a.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty2009-06-07, 10:34

Joi na twoje pytanie nie potrafił odpowiedzieć... zaraz bo nim był zamyślony.
Znalazłeś jakieś drzewo, niestety z niego także nic nie wypatrzyłeś.
W dodatku jeszcze ciemno, co utrudniało Ci namierzenie wroga, jeśli takowy w okolicy był.
Jednak, i to nic nie dało...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Las w Rukongai - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Las w Rukongai   Las w Rukongai - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Las w Rukongai
Powrót do góry 
Strona 2 z 9Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
 Similar topics
-
» architektura Rukongai
» Pustkowie za rukongai
» Polana za Rukongai
» Pasmo górskie za Rukongai

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Rukongai :: Inne-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje