|
| | Las w Rukongai | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:14 | |
| -Kisaragi.-odpowiedział odruchowo Fuujiro. -Kim jesteś?-spytał po chwili, nie przerywając biegu. Nie miał pojęcia co się teraz wydarzy. Tej nocy wiele rzeczy wydarzyło się na raz. Już sam nie wiedział, co teraz go czeka. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:16 | |
| -Mamy podobne imiona, a to ciekawe... Kim jestem? jestem z ekipy Joi'a Przypomniało Ci się, że szef miał worek z tymi kulkami... Dla Joi'a było to ważne, on tam jeszcze został -Nie bój się o niego, ma już obstawę- Uśmiechnął się Kitaro ale nadal biegł w twoim tempie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:22 | |
| -Co teraz robimy?-spytał Kisaragi. W jego głosie dało się teraz słyszeć bezsilność. Obawiał się, że w tym stanie nie będzie już potrafił długo walczyć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:23 | |
| -Nie mam pojęcia uciekamy nie? A zdobyliście to po co przyszliśmy?- nie mógł doczekać się odpowiedzi, dla niego chyba też to było ważne. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:38 | |
| -Nie wiem. Mam taką nadzieję. -odparł Kisaragi, nie wiedząc co tak naprawdę ma powiedzieć. Ciągle biegli przed siebie. Nadal nie byli bezpieczni. Pościg mógł być tuż za nimi. Do przodu, byle do przodu. Tylko o tym myślał Fuujiro. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:40 | |
| Chyba byliście już bezpieczni, biegłeś o bok tego domu i postanowiłeś do niego wejść. To było jedyne miejsce, gdzie Joi mógł na Ciebie czekać. Żadnego nie bezpieczeństwa nie czułeś. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:48 | |
| Powoli wszedł do domu. Kisaragi czuł, że powoli opada z sił. Ale nie mógł teraz paść. Jeszcze nie teraz. -Joi! -krzyknął. -Jesteś tutaj?- pytał Kisaragi. Miał nadzieję, że usłyszy odpowiedź. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:51 | |
| -Taaaaa- po tych słowach pokazał się i usiadł na krześle -Jednak jesteś cały... Nie podoba mi się ucieczka, jednak wyjścia innego nie było- ciągle trzymał się za ranną rękę, widać obrażenia na ręce musiały być dość duże. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:53 | |
| -Co teraz robimy?-spytał Kisaragi, licząc, że Joi powie coś, co da choć trochę nadziei Kisaragiemu. Nie czekając na odpowiedź, Kisaragi padł na ziemię, siadając w jak najwygodniejszej pozycji, aby móc choć chwilę odpocząć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 13:55 | |
| -Nie wiem czy ten worek jest warty naszego poświęcenia...- zastanawiał się sam, nad celem tej wyprawy -Chyba z pasujemy- powiedział Joi- I wrócimy do domu- nie był zadowolony z tego co powiedział, jednak z takimi obrażeniami, chyba jednak nie było żadnych szans. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:00 | |
| -To twoja decyzja.-odparł Kisaragi, patrząc na niego przenikliwym wzrokiem. -Szkoda tylko, że całe to poświęcenie poszło na marne.-ciągnął dalej. W głębi ducha liczył na to, że Joi zmieni zadnie. Miał nadzieję, że uda im się wypełnić zadanie i dopiero wtedy wróci do domu, aby móc wreszcie odpocząć. Długo odpocząć. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:02 | |
| -Masz racje, jeśli się zaczyna, wypadało by to skończyć... teraz tylko trzeba znaleźć przejście do świata żywych... jakieś pomysły?- Końcówka wypowiedzi Cię totalnie zaskoczyła... Jaki świat żywych? Po co tam? Nie mogłeś uwierzyć w jego wypowiedź, i kompletnie jej nie rozumiałeś... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:07 | |
| -Świat Żywych?-spytał Kisaragi, z nieukrywanym zdziwieniem. To wszystko robiło się coraz bardziej pogmatwane. -Jedyną możliwością, jest Brama Senkai.-powiedział po chwili. -Ale wątpię, żeby nas przepuścili...-dodał. Czuł się jakby był w alternatywnym świecie. Nic się nie trzymało kupy. Nic nie wydawało się realne, a po środku tego wszystkie był właśnie on. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:09 | |
| -No właśnie wiem o tej bramie, ale mi tu chodzi jak się tam przez nią dostać... ogólnie o niej praktycznie nie wiem, a ty Kisaragi?- zapytał, patrzył się na Ciebie, jak by tylko tyś był szansą na dostanie się tam... Polega na Tobie... Albo wie, a chce dać Ci szanse wykazania się?
Reszta z ekipy tylko obserwowała teren... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:12 | |
| -Mam teraz dać mały wykład?-spytał z lekkim uśmiechem Kisaragi. -Wiem tyle, że jest to Brama, prowadząca do świata żywych. Każdy Shinigami może przejść przez nią, po uzyskaniu na to odpowiedniej zgody. Problem nawet nie tkwi w przejściu przez nią, problem polega na powrocie. Przejście powrotne są w stanie otworzyć kapitanowie, lub inni równie silni Shinigami.... ale raczej żaden z nas tego nie potrafi.-skończył mówić. To co wiedział, wiedział jednie w teorii. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mu się wracać na ziemię. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:15 | |
| -Tak więc mam plan- powiedział, pewny siebie i lekko uśmiechnięty-zgodę sami sobie damy,a o powrocie pomyślimy na miejscu- sam chyba nie wiedział czy dobrze zrozumiał, aczkolwiek wiedział że powrót będzie praktycznie nie możliwy.
Wszyscy byli zaskoczeni tym planem... wielkie wątpliwości, chwila strachu... została tylko nie pewność... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:18 | |
| -Jak zamierzamy dostać się do Bramy i nie zostać zatrzymanym przez całe Seireitei? Zdajesz sobie sprawę, że Gotei 13 z łatwością nas powstrzyma, jeśli tylko dowiedzą się, co się dzieje?-mówił Kisaragi. Choć bardzo chciał pomóc Joi'owi, to zdawał sobie doskonale sprawę, że nie mają szans. Co gorsza, nie będą mogli już wrócić, a ta wizja wcale nie wydawała się już tak kolorowa... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:21 | |
| -Więc jedynym problemem jest odwrócenie uwagi całej Gotei, lub jej części- uśmiechnął się tak, jakby miał pewien plan -Przecież...ktoś musi pilnować bramy, a to na pewno nie jest Gotea, tylko ktoś wyznaczony, dam musimy dostać się nie zauważeni- powiedział do Ciebie spokojnie, jakby istniała jeszcze jakaś szansa |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:24 | |
| -Rozumiem, że ja zajmę się dywersją, a Wy udacie się na ziemię, czy tak?-o dziwo ten plan nie wydał się taki głupi. Strażników jest zazwyczaj dwóch przy bramie, nie powinno być to trudne, żeby choć na chwilę odwrócić ich uwagę od pilnowania bramy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:25 | |
| -Nie, ty pójdziesz ze mną, masz łeb na karku a ja potrzebuje kogoś takiego- popatrzył się na dwóch swoich podwładnych -Wy się tym zajmiecie!- uśmiechnął się lekko. Wszyscy po tym mogli odetchnąć jednak, i tak martwili się o podwładnego... Czy wróci? Zawsze nic pewne nie jest... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:28 | |
| -Cóż. Zatem ruszajmy.-powiedział Kisaragi, choć nie przyszło mu to łatwo. Jeszcze nigdy nie bał się tak, jak w tej chwili. Tak wiele rzeczy mogło pójść źle. W każdej chwili mogli zginąć... ale z drugiej strony liczył się z tym, w końcu dobrowolnie zgłosił się do tego zadania. Teraz nie było odwrotu. Wstał i podszedł do drzwi. Dał tym samym znak wszystkim innym, aby ruszyli. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:33 | |
| Joi powoli wstał -Tak więc idziemy, nie będziemy się przejmować małymi zadrapaniami prawda?- pytanie retoryczne w formie żartu. -Tak więc prowadź Kisaragi, my biegniemy za Tobą- czekał aż nakierujesz go choć troszkę na cel. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:35 | |
| Kisaragi, tak jak mu nakazana zaczął biec. Biegł najszybciej jak tylko potrafił, jakby strach dawał mu dodatkowe siły. Kierował się do Seireitei. W samo centrum terenów Gotei 13. Miał nadzieję, że nikt ich tak łatwo nie wykryje. Musieli być szybcy, działać błyskawicznie, jeśli miało im się to udać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-07, 14:41 | |
| Biegliście tak szybko jak tylko potrafiłeś, gdyż oni biegli w twoim tempie.
Dotarliście do Bramy Senkai nie zauważeni, a to dziwne... Pisz w (SS-> Bramy-> Brama Senkai) |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-17, 15:19 | |
| Bedzie wszystko w porządku... słuchajcie... pamiętacie dzisiejszy wasz trening... właśnie... przegrupujemy się na 4 grupy 3 osobowe... jedna pójdzie na północ lasu, druga na południe, 3 na wschód, 4 na zachód... nie bójcie się... jeśli nie daj boże zobaczycie pustych to walczcie tak jak na treningu... jesteście silni... uda wam się... i jak w końcu jakaś grupa znajdzie zaginiony patrol dajcie mi natychmiast znać... zaczynamy! powiedziałam szybko... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-17, 19:37 | |
| Oddział się podzielił, napędzony twymi słowami tak gorliwie... że zostałaś sama co Cię zaskoczyło, ale w sumie ich determinacja też ci się spodobała. Ty także udałaś się do lasu, gdzie światło dawał jedynie księżyc. Chodząc po lesie trafiłaś na jakąś sylwetkę poruszającą się między drzewami - to nie był shinigami tylko coś większego. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-17, 19:39 | |
| Kto to?? Pokaż się!!! rozkazałam do owej sylwetki która krążyła między drzewami... wyciągnęłam swój zanapktou w gotowości do ataku bądź obrony, byłam bardzo czujna. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-17, 20:00 | |
| Postać zaczęła uciekać w głąb lasu, nie chciałaś jej stracić. W bezpiecznym odstępie biegłaś za nią. W końcu dobiegliście do starego drzewa, pod którym znajdowała się jama, nad nią natomiast postać, którą ścigałaś... to był ten sam Pusty, który wydawało się że pokonał go Minori za pomocą potężnego Kidou:
- Witam z powrotem shinigami. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-17, 20:05 | |
| TY?! To niemożliwe!!! powiedziałam w pełni zaskoczona... zacisnęłam bardziej rękojeść swojego zanpaktou... byłam wściekła że tyle wysiłku w które Minori włożył poszło na marne... |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Las w Rukongai 2009-06-17, 20:11 | |
| Pusty uśmiechnął się, był w swojej bojowej już postaci i wyprostowany, mierzył z 3,5m wzrostu:
- no cóż, sam jestem nieco zaskoczony, ale udało mi się nieco zasłonić ostrzami. Mimo to nie mogę sobie wybaczyć, że takie pędraki mnie pokonały, więc postanowiłem się zemścić...
Spojrzał na Ciebie jakby coś knuł, zdecydowanie jak na Hollowa był bardzo inteligentny i opanowany. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Las w Rukongai | |
| |
| | | | Las w Rukongai | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|