Północna pustynia

Coś się zbliża. Coś przez Ciebie nie zidentyfikowanego. Wiesz że coś tam jest, czujesz to być może to tak zwany 6 zmysł... bo nie lokalizujesz wroga za pomocą 5 Ci posiadanych zmysłów, a po energii też nikogo nie ma. Czyli jest ale go nie ma... masz przeczucie że jest i że może zaraz coś się stać, tam gdzie się właśnie znajdujesz.

Przygotowuję się do obrony (koncentruję reatsu i częściowo wysuwam zanpaktou).

Jakiś poturbowany Shinigami w Ciebie uderzył, wcześniej przyhamował na ziemi...
Leżycie obaj, ty jeszcze masz siłe, i próbujesz wstać, a shinigami ktory lezy na Ciebie jest chyba nie przytomny.

Wstaję, otrząsam się i patrzę skąd przyleciał.

Wydaje Ci się że z naprzeciwko Ciebie (tak jak teraz stoisz). Jednak w oddali nic nie widać, przez chwilę burza ustała, jednak teraz znów się pojawiła. Nieznajomy Shinigami nie przypomina Ci żadną osobę z twojej klasy, ma zabrudzoną, zakrwawioną twarz, która Ci nic nie mówi.
Ta burza piaskowa wydawała się co raz bardziej dziwna.

Rozglądam się dookoła.

Nic, tylko ściana piasku wędrująca w powietrzu. Nie zmienia się w niej nic... Po za tym wszystkie twoje zmysły twierdzą że jest bezpiecznie.

Odpoczywam przed powrotem do bazy.

Burza stała się intensywniejsza, z czasem coś zaczęło Cię jakby kłuć. Spojrzałeś na swoją rękę i zauważyłeś że twoje ubranie jest rozcięte, a te cięcia się powtarzają, aż wkrótce tworzą na twoim ciele nie wielkie zadrapania. Nie wiesz co to za siła, ale jeśli zostaniesz w tym miejscu dłużej, być może nawet poniesiesz za to wysoką cenę- życie.

Wstaję i zaczynam biec w stronę w którą myślę że powinienem biec do ''bazy''.

Wybiegłeś przed siebie, nie mialeś czasu się zastanawiać, kłąb piasku ruszył w twoją stronę, zaraz jak wybiegłeś. Zdaję się być o wiele wolniejszy od Ciebie.
Po chwili twojego biegu, wróg nie zniknął, nadal go widziałeś, ale zdałeś sobie sprawę że zostawiłeś tam tego nieznanego Ci shinigami, a ty nadal biegniesz.

Zatrzymuję się na chwilę i przyglądam mu się aby znaleźć metodę pokonania go.

Nie widzisz nic prócz kłębu piasku lecącego z wolną prędkością w twoją stronę.
Nie wiesz czy to pusty, czy dziwne zjawisko w tym świecie, nie masz pojęcia o tym co Cię spotkało, ani jak z tym walczyć.

Używam #4 - Byakurai (Biała Błyskawica) celując w sam środek chmury.

-8PR


Przeleciała na wylot, a to nadal się porusza w twoją stronę.

Naokoło zbliżam się do tamtego shinigami.

Trochę Ci to zajęło, ale jak przeanalizowałeś już nie żyje. Pobyt w tej chmurze kompletnie go wykończył. I tym bardziej poturbował jego ciało. Chmura nagle znikła z twojego pola widzenia, być może to podstęp lub czysty przypadek? Tego nie wiesz, ale na pewno za jakiś czas dowiesz się i tego.

Biegnę w stronę "bazy".

Zapomniałeś gdzie była twoja baza, straciłeś wyczucie kierunku.
Biegniesz po prostu w tył z miejsca gdzie byłeś. MOże na szczęście trafisz.

Biegnę dalej.

Biegniesz i biegniesz, bez końca. Już Ci się wydaje że ten bieg nie ma końca. Ciągle nie potrafisz wyszukać wejścia do miejsca gdzie wcześniej się ukrywałeś, i gdzie pewnie nadal przebywają twoi rówieśnicy.

Próbuję ich wyczuć.

Jeśli daliby się łatwo wyczuć pewnie już teraz mieliby problemy. W jaskini łatwiej kamufluje się rei ponieważ nie wychodzi ono na powierzchnie. A Puści mają wyczulone właśnie te zmysły. Dlatego ty też nie potrafisz nic wyczuć. Być może tylko smród rei jakiegoś pustego, który jest daleko, albo blisko ale jest bardzo słaby.

Biegnę dalej.

Zmęczyłeś się już biegiem, zauważyłeś trzech pustych. Widocznie coś wyczuli jednak nie Ciebie... jesteś w doskonałym dystansie. A w dodatku masz mało rei... Wyczuli coś innego.

Rozglądam się za miejscem gdzie mógłbym odpocząć.

Puści ruszyli w twoją lewą stronę. Rzucili się tam, jakby czekała tam na nich niezła wyżerka.A miejsca takowego nie widzisz. Wszędzie widzisz wydmy i piach.

Przygotowuję się do obrony (zbieram resztki swojego reatsu w jednym miejscu i próbuję zaabsorbować trochę go z otoczenia).

Puści na Ciebie nie biegną tylko w twoje lewo. Tam wyczuli więcej niż twoje marne rei.
Dlatego czujesz że jesteś bezpieczny.

Dalej szukam "bazy".