Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Sala nr.12

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-12, 22:27

-Hmmm, nie dziękuję, jednak wydaje mi się, że wolę mordować. Nie mam obowiązku walczyć honorowo z kimś kto się go pozbył. Więc wybacz, ale jakoś to nie jest dobra sytuacja, aby mnie podpuszczać, ale nie wiem czy wiesz, jednakże sądzę, iż przestrzelenie Ci głowy byłoby całkiem przyjemnym uczuciem, nie sądzisz? I nie zapominaj, że ja nie mam problemów z sumieniem, ja go nie mam, może to Cię pocieszy. - mówiłem, przez swój ironiczny uśmieszek. W każdej chwili byłem w stanie przerwać moją wypowiedź, aby po prostu przestrzelić chłopaka. - A jak chcesz dowodu, to powiedz, a z przyjemnością pozbawię Cię tego kłopotliwego ramienia. Myślę, iż wypicie Twojej krwi byłoby całkiem przyjemne, a przy okazji odciążyłbym Cię. Nie sądzisz, że to dobry pomysł? - czułem jak zalewa mnie chęć mordu. Oczywiście zawsze wiedziałem, że moja natura trzymana jest przez mój rozum, lecz z drugiej strony stwierdziłem, że lepiej ją wykorzystam po prostu wykorzystując jej oblicze. Czułem jak w moich oczach iskrzą płomienie pożądające śmierci i krwi. W nozdrzach już powoli czułem zapach krwi, zaś w ustach jej metaliczny posmak, który mógłbym mieć w sobie bez końca. Ciepło rozchodziło się powoli po moim ciele, lecz wiedziałem, że ma to dopiero nastąpić...
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket102/290Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket41/156Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-12, 23:18

Emocje targały tobą, zresztą jak i rudzielcem który szczerzył się wesoło - nie byłeś pojęcia czemu był tak pewny siebie, jednak mogłeś mieć pewność ze sam coś wymyślił... prawdopodobnie oboje byliście o włos od wrzasnęła sobie krzywdy, jednak z tłumy wyrwała się kulejąca Rei - przestańcie ! Chcecie siebie pozbijać ? Wstydźcie się... Zwłaszcza ty aki... Kiedy stałeś się taki ? - Na jej twarzy dawno nie było tyle poruszenia, krzywiła się lekko jak by z niezadowolenia.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-12, 23:29

-Hahaha! Nie rozśmieszaj mnie. Czyż nie mówiłem, iż jestem postacią o wielu twarzach. Nie zapominaj o tym i nie martw się przesadnie, panuje nad sobą. Emocje to sprawa drugorzędna. Poza tym czyż nie zauważyłaś podczas treningu w Świecie Żywych? Ja jestem demonem. Tak naprawdę powinienem zwać się Akki, ale cóż poradzić. Jednakże pamiętaj, jeśli coś się stanie niebezpiecznego to się nie powstrzymam. - powiedziałem wyraźnie rozbawiony reakcją dziewczyny. Chyba nie zauważyła, że zadaje się z prawdziwym demonem w ludzkiej skórze. To coś, o czym przeciętny człowiek nie powinien wiedzieć, no cóż, ale tak jest. - Nie martw się, może kiedyś jeszcze będzie okazja do wypicia czyjejś krwi. - powiedziałem przyjaznym tonem, który z pewnością nie pasował do tej sytuacji. Szlachcic był odbiorcą, zaś ja nie miałem już nastroju na ciąg dalszy. Spojrzałem jeszcze na chłopaka, którego niedawno spotkałem i zerknąłem na szlachcica w poszukiwaniu tego medaliku. Wydawało mi się, że po chwili zlokalizowałem cel i miałem go zamiar wręczyć młodzieńcowi, oraz zaprowadzić go do pielęgniarki, mimo wszystko nadal pozostawałem czujny i ostrożny, nie spodziewałem się zbyt łatwego końca. - Ty idź na zajęcia, jak tylko go stąd zabiorę, to dołączę. - powiedziałem do Rei wskazując na chłopaka. Męczyło mnie już to wszystko...
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket102/290Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket41/156Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-13, 14:38

Kiedy dokończyłeś pierwszą kwestię dostrzegłeś na twarzy Rei... Zdziwienie ? Te przeszło całkiem szybko w swoistą złość, co wyraźnie na pasowało do jej delikatnych rysów twarzy... Zmarszczyła mocni brwi i czoło.

Szlachcic natomiast wciaż zdawał się lekko uśmiechać, widać wcale go ta sytłacja nie przejęła... Albo inaczej - rozbawiła. Wyczułeś silniejszy wzrost energii rei z jego strony... Po chwili więzy zostały rozerwane, zaś jego ręce oswobodzone - Liczę na to dupo lizie Oniego - odrzekł.
Rei znów zareagowała żywiołowo - przestańcie ! przecież byliśmy drożyną...

medalik leżał na ziemi przed rudzielcem, podałeś go młodemu, ten zaś niemal rzucił się na Ciebie, złapał medalik w dłonie i przycisnął go do klatki piersiowe- Dziekuje... - Rzekł, uśmiechnałeś się do niego, no i ZASUGEROWAŁEŚ że zaprowadzisz go do pielęgniarki , zaś on nie będzie stawiał oporu... No i ni stawiał, ruszyliście powolutku w stronę tłumu.

- Nie musisz do mnie dołączać... Mam dość - Rzekła twoja znajoma, zerknęła jeszcze na szlachcica - Nie rozumiem cie - rzekła do niego, po czym to sama zaczęła się przeciskać przez rozchodzacy się tłum... Istotnie nie zmierzała w kierunku sali kidou.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-13, 14:56

- Heh? Mówiłeś coś pomiocie hollowa? - rzuciłem te słowa na pożegnanie tego dupka. Nie miałem zamiaru słuchać czegokolwiek co mówił, bo i tak nie zasługiwało to na moją uwagę.
Kiedy przebiłem się przez tłum i skierowałem ku gabinetowi pielęgniarki powiedziałem po cichu - Czy ona nie może zrozumieć, że każdy ma swą mroczną stronę, czy nie potrafi odnaleźć prawdy o moim zachowaniu. Tylko tak mogłem wywrzeć jakąś presję na tym imbecylu. - mówiłem do siebie. Wiedziałem, że nie skłamałem na temat mojej natury, lecz nie do końca ją lubiłem, dlatego opanowałem ją umysłem. Czy ta kobieta naprawdę sądziła, że będę grzeczniutkim chłopcem do bicia i będę patrzył jak to samo dzieje się z innymi? Po chwili doszło do mnie czemu chcę iść do 4 oddziału. Chciałem zakopać tę demoniczna cząstkę mnie, chodź wiedziałem, że i tak będę z niej korzystał. Z cichym westchnieniem przemierzałem kolejne kroki zbliżając się do celu... Po chwili zainteresowałem się chłopakiem.
- No i co, warto było tak oberwać dla tego przedmiotu? Jak się czujesz? - poczułem, że nie mam sił na powstrzymanie się od tego, więc na moją twarz wpełzł wyraz troski i współczucia pomieszany z odrobinką gniewu. Po chwili opanowałem to gdyż nie na darmo wyznawałem filozofię stoicyzmu.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket102/290Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket41/156Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-13, 22:52

- powiedz mojemu ojcu w twarz że jet hollowem idioto - Rudzielec mruknął jeszcze za tobą, odwróciłeś się czy nie, na jego twarzy niezmiennie widoczny był uśmieszek, odprowadził Cie wzrokiem, po czym to sam ruszył ze swoimi przydupasami w swoim kierunku.
- Tak chyba sobie narobisz większych problemów, udając inną osobę - chłopak trzymał swój amulet bardzo mocno, zupełnie jak by był najwartościowszym skarbem świata. - Za to ? To jest ważniejsze od wszystkiego... Dała mi go jeszcze na ziemi moja dziewczyna, ostania rzecz która została mi po tamtym życiu... - Wymamrotał odsuwając nieco dłonie od klatki piersiowej, otworzył je aby spojrzeć na srebrne puzdro.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-13, 23:06

- Heh, miłość... Dobrze, że nie omotała mnie nawet za życia. Nie martw się i tak rozumiem, miałeś właściwie po co być związany z tamtym światem, teraz jesteś tu, więc staraj się nie umrzeć po raz 2 i stać silnym. Dla dobra Twej ukochanej? A co do tego udawania, to chyba nie zrozumiałeś. ja taki jestem, bardzo głęboko w sobie. Nie martw się, zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę, lecz moje marne życie nauczyło mnie dwóch rzeczy. Brać to co dostałeś, wykorzystując to na swoją przewagę i nie żałować żadnego czynu. - powiedziałem prowadząc chłopaka dalej. Jakoś nie za bardzo chciało mi się iść na kidou z uwagi na to iż odczuwałem moje dość niskie zasoby, ale cóż zrobić. Na razie najważniejsze jest odstawić tego małego głupka, który tak naprawdę dzięki swemu przywiązaniu może zyskać znacznie więcej mocy. Zacząłem się zastanawiać czemu chcę być silny, co mnie ogromnie zdziwiło. Myślałem, że już kiedyś wyjaśniłem sobie to wszystko... Wiedziałem jedno, iż kiedykolwiek stanę się hollowem i przeżyje, będę groźny, z powodu pewnego przebudzenia mojej natury. Cóż nie można wiecznie tego powstrzymywać, więc chciałem wykorzystać moją pewną część, aby coś zdziałać, niestety chyba coś nie wyszło. W każdy bądź razie wiedziałem, że gdybym tak nie zareagował to zacząłbym walczyć z samym sobą, czego nie lubiłem. Wystarczyło mi, że mój żołądek jest irytujący, nie chciałem kolejnych problemów. - Jak sądzisz, czy poćwiartowanie ukazałoby prawdę o jego braku inteligencji na co dzień? W walce czasem zdarza mu się myśleć, ale chyba nic poza tym.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket102/290Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket41/156Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-13, 23:25

- Mnie nie omotała, sam się jej oddałem - oburzył się lekko, zmarszczył lekko brei, jednak po chwili uśmiechnął się pod nosem patrząc na swoje puzdro, słuchał Cie uważnie - Bardzo lobię symbolikę znaku chi... Wiesz czym on jest ? Mówi o równowadze... Równowaga jest bardzo ważna, dzięki niej nie popadamy w skrajności. - Gdy zacząłeś drugie zdanie, zerknął na ciebie i zmarszczył brwi - nie chciał bym go ćwiartować... Chciałbym go pokonać żeby utrzeć mu nosa... to wystarczy, zraniona duma boli bardziej niż zranione ciało. - Chłopak zatrzymał się, otworzył puzdro i skierował je w twoim kierunku, tam zaś znajdowało się niewielkioe zdjecie przedstwijące twarz i popiersie tej dziewczyny
Sala nr.12 - Page 7 CG_SILV_Girl_36_by_iDNAR
- To ona... Ona jest moją równowagą...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-21, 13:04

- Powiem Ci, że istnieją różne formy równowagi. Ja podążam jedną z nich. A co do dumy to wiem, o czym mówisz. To jeden z powodów mojej ostrej interwencji. - powiedziałem uśmiechając się lekko. Czułem, że ta demoniczna cześć została już uśpiona. Kiedy spojrzałem na zdjęcie cicho się zaśmiałem. - No no, widzę, że sobie nie próżnujesz. Ale pamiętaj, nie każda dusza zachowuje jakiekolwiek wspomnienia z życia, więc nie daj jej umrzeć. Stań się silny, ale przy okazji nic nie zdziałasz będąc ciągle poobijanym... Ehhh teraz godzina kidou, a ja zmarnowałem na tego głupca tyle reiatsu... No młody słuchaj jak dasz radę to przebieraj nieco szybciej nóżkami, bo chciałbym jeszcze zdążyć na zajęcia. - powiedziałem. Po chwili wędrowania po już w miarę pustych odcinkach akademii rzekłem coś szybciej niż pomyślałem. - Ciekawe dlaczego Ci pomogłem? W końcu to było moje pragnienie, nie mieszać się być z dala od wszystkich... - zacząłem się intensywnie nad tym myśleć jednocześnie zwracając uwagę na rzeczywistość, która bynajmniej nie miała nawet blisko do sielankowych, ale z drugiej strony zawsze mogło być gorzej.
Powrót do góry Go down
Kamys


Kamys


Mistrz Gry : Izdurbal

Karta Postaci
Punkty Życia:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket102/290Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (102/290)
Punkty Reiatsu:
Sala nr.12 - Page 7 Pbucket41/156Sala nr.12 - Page 7 Empty_bar_bleue  (41/156)

Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2009-11-21, 22:37

- Mam zamiar stać się najsilniejszy... Wtedy nikt jej nie skrzywdzi - Rzekł patrząc przed siebie, byliście już blisko sali pielęgniarki. Chłopak zatrzymał się przed drzwiami i spojrzał na Ciebie. - przepraszam za to... Nie chciałem Cie osłabiać - podrapał się po głowie wolną ręką, w drugiej silnie ściskał swoje puzderko. Chwile później w milczeniu ponowne założył naszyjnik na szyje. - Bo jesteś dobrym człowiekiem - rzekł, uśmiechnął się do Ciebie porozumiewawczo, po czym to pomachał Ci i wszedł do pielęgniarki.. Zamknął drzwi. Zdołałeś dosłyszeć jej słowa... W delikatnym głosie kobiety jak zawsze krył się jakiś złowrogi nacisk, którego bali się chyba wszyscy w arkadami - znów ty ? Mówiłam że masz na siebie uważać... - Później cofnąłeś się i ruszyłeś do sali kidou. Niedobrze... Zmęczyłeś się dosyć porządnie po tym wszystkim.

Piszemy w https://bleach.forumpolish.com/akademia-shinigami-f8/sala-treningowa-kidou-t704-60.htm
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-02, 20:13

Koizumi

Radosnym krokiem wparowałeś do akademii, a następnie przemierzając jej korytarze stanąłeś przed salą. Już kilka osób było na miejscu, lecz nigdzie nie było nauczyciela, co prawda mieliście jeszcze parę minut do początku lekcji, ale co to jest jeżeli chce się coś zrobić. Mimo wszystko wizja 3 godzin teorii z sensei Kurogawa, która bynajmniej nie należała do najprzyjemniejszych nauczycielek, wydawały się zbliżającą się katorgą...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-02, 20:49

Koizumi niechętnie czekał na zbliżające się zajęcia, miał już dość tej teorii. Zawsze uważał, że nie da nauczyć się niczego bez ćwiczeń. Wiadomo teoria ważna rzecz ale aż trzy godziny to przesada i to z rana gdy jeszcze jest się zaspanym. Koizumi postanowił, że jakoś przeczeka teorię i pójdzie później na zajęcia praktyczne. Był uradowany tym, że w końcu na poważnie zacznie naukę i będzie mógł wypróbować wiedzę zdobyta przez cały poprzedni tydzień. Wątpił w to, że wszystko przyjdzie mu bez problemu ale wiedział, że najlepiej uczy się na błędach. Koizumi skończył rozmyślać nad zajęciami i zniecierpliwiony czekał na sensei.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-03, 18:51

Lekcja zaczęła się niedługo potem. Sensei jak zwykle na początek stwierdziła, że z jej lekcji nic nie wyniesiecie jak nie będziecie robić tego co należy, więc dobrze dla Was, że Was ciśnie. Prawdą było, że jej zajęcia były dość uciążliwe i z pewnością obciążały umysł, lecz z drugiej strony zyskiwaliście z pewnością wiele istotnych informacji.

- Dzisiejszy wykład będzie na temat walki w grupie z silniejszymi przeciwnikami, czyli w skrócie taktyka. Mam nadzieję, że przyswoicie sobie ten materiał porządnie, bo za 3 lata będziecie mieli prawdopodobnie z niego test praktyczny. A teraz do rzeczy. Koizumi! Jeżeli byłbyś dowódcą i miałbyś 3 shinigami do dyspozycji, oprócz siebie i przeciwnika, który jest na poziomie oficera, co byś zrobił. Każdy z nich specjalizuje się w innej formie walki.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-03, 21:38

Koizumi był zdziwiony tym, że został wybrany do odpowiedzi. Zazwyczaj zostawali wybierani Ci którzy przeszkadzali albo nie słuchali, lecz po tygodniu każdy słuchał pani sensej i był bardzo cicho. Wiedział, że cokolwiek powie to i tak będzie źle, ale chwilę się zastanowił i odpowiedział:

-Eeeee.... No więc według mnie osoba lub osoby specjalizujące się w kidou lub w innej formie walki na odległość powinny odciągnąć uwagę przeciwnika od reszty grupy. Pozostali członkowie oddziału powinni okrążyć napastnika i przeprowadzić atak od tyłu. Według mnie taka taktyka jest skuteczna i w miarę bezpieczna. W razie wystąpienia jakiegoś problemu można się rozproszyć, przegrupować i ponownie zaatakować.

Po wygłoszeniu swojej opinii Koizumi lekko uśmiechnął się, był cały blady a po czole spływały mu cienkie stróżki potu. Teraz czekał na to jak sensei zareaguje na jego odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-07, 12:25

- Widać nie myślisz! A teraz kto powie jak to powinno wyglądać! Nikt? No dobrze, bandy idiotów w geniuszy nie przerobisz, a teraz słuchajcie. - Sensei widać nie była zbyt zadowolona, zresztą jak zawsze, więc nie przejęło to Was zbytnio. Następnie zaczęła mówić Wam o tym jak wyglądało to wszystko w praktyce, oczywiście nic nie zgadzało się z Twoją ideą, gdyż jak to podsumowała nauczycielka "Ktoś, kto na waszym etapie specjalizowałby się w walce na odległość, nie byłby w stanie oddalić się wystarczająco szybko i zginąłby, gdy reszta próbowałaby zajść go od tyłu." Jak widać istniało różne podejście do tych spraw.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-09, 11:02

Koizumi po nieuniknionej porażce czekał cierpliwie na koniec tych zajęć. Czas ciągnął się niemiłosiernie, nie było widać końca tych zajęć. Haruo był tak znużony całym tym wykładem, że zasnął. Sniła mu się łąka skąpana w słonecznym blasku. Słychać było tylko szum trawy powodowany lekkim wiatrem, odgłosy świerszczy i ledwie słyszalny szum rzeki w oddali. W swoim śnie Koizumi leżał na trawie i oglądał białe obłoki chmur które leniwie przesówały się po błękitnym niebie. Był to czas upojenia, nic się nie liczyło. Koizumi czuł się spokojnie i był zrelaksowany, dawno nie czuł się tak dobrze. Nauka w akademi dawała w kość, zawsze był zmęczony więc ten sen stał się dla niego wybawieniem.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-14, 13:30

Jednakże wytchnienie nie miało trwać długo. Wydawało się, że ledwie zasnąłeś i obudziłeś się, lecz z potwornym bólem głosy. Zobaczyłeś stojącą nad Tobą sensei, której wzrok mógł nieomylnie wyrażać jedną z tych złych wizji przyszłości.
- Co to żółtodziobie, na lekcji się nie śpi, a jak chcesz odegnać sen to teraz 3 kółka wokół Akademii, a spróbuj oszukiwać to się dowiem i osobiście wystosuje nieco cięższe działo. Jasne? A teraz do roboty. - warknęła przez zęby. Cóż postępowała na wzór legendy akademii, słynnego nauczyciela Zoriego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-14, 13:48

Koizumi zaspany podniósł głowę, przetarł oczy i już miał protestować, bronić się, że źle się czuje, ale spotkał wzrok pani profesor. Wiedział, że to praktycznie samobójstwo, więc speszony spuścił głowę i wymamrotał:
-Tak jest Pani Sensej, już idę.
Bieganie nie było ulubionym zajęciem Haruo, ale lepsze to niż siedzenie na sali i bycie męczonym przez nauczyciela. Koizumi pomyślał też, że świeże powietrze dobrze mu zrobi, może się orzeźwi i już nie będzie taki śpiący. No ale żeby się nie przemęczać postanowił, że będzie "biegł" truchtem.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-14, 16:50

Cóż, obiekt akademii nie należał do najmniejszych przez co musiałeś spędzić trochę czasu na prze truchtaniu tych 3 kółek. Gdy już dobiegłeś zmęczony i zadyszany, lecz z pewnością nie śpiący miałeś już wracać do sali, kiedy to pojawiła się przed Tobą sensei.
- No widzę, że nie chcemy się przemęczać. Dodatkowe 3 kółka, tylko biegiem nie spacerkiem, matole. - Powiedziała, a w zasadzie wysyczała w Twoją stronę. Cóż, nic nie ukryje się przed tą kobietą i na Twoje nieszczęście, raczej mówiła dość dosłownie i trucht nie zaliczał się do biegu. Tak więc musiałeś zrobić co do Ciebie należało, chyba, że miałeś jakiś inny pomysł.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-14, 18:52

No nie przed tą kobietą nie da się uciec, a dręczenie ludzi to chyba jej hobby. Sprzeciwianie się jej też nie jest najlepszym pomysłem. Chyba będę zmuszony ponownie przebiec trzy kółka.
Pomyślał Koizumi, i powiedział:
-Przepraszam za mój błąd. Już biegnę.
Ukłonił się nisko a gdy podnosił głowę przypatrzył się jej twarzy. Zobaczył na niej lekki uśmiech triumfu i wyższości. Odwrócił się szybko i zaczął biec widząc, że mu sie przygląda. Postanowił, że sumiennie przyłoży się do tych trzech kółek, bo jak znowu zawiedzie sensei to może źle skończyć. Ale po trzech kółkach jego kondycja nie była w najlepszym stanie. Zastanawiał sie ile jest w stanie wytrzymać, przecież każdy ma swój limit.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-14, 21:09

Kiedy wykonałeś kolejne kółka, byłeś padnięty, ale trudno by było powiedzieć coś innego po takim dystansie, wszak obiekt, który obiegałeś nie należał do najmniejszych. Kolejne zajęcia to była walka wręcz, co czyniło Cię dość łatwym "celem" dla partnera, nie dało się w końcu o Tobie powiedzieć, że należysz do bardzo wytrzymałych osób. Na szczęście miałeś 15 minut przerwy, żeby złapać oddech.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-14, 22:29

Piętnaśpie minut, co to jest? Przecież w tak krótkim odstępie czasu nie zdąże zregenerować zbyt wielu sił.
Pomyślał Koizumi i zdyszany oparł się rękami na drzewie, postanowił, że musi uspokojić cwój organizm i zapobiec zakwasom. Zaczął robić powoli przysiady i rozciągał nogi żeby rozbić kwas mlekowy i zaczął się powoli wchłaniać a nie zalegał w mięśniach. Dodatkowo żeby uspokoić sercę wdychał powietrze przez nos a wypuszczał przez usta. Gdy jego oddech juz się troche umiarkował zaczął myśleć o poprzednich zajęciach. Miał już dość tej całej teorii no a najbardziej martwiła go sensei. Haruo miał tylko nadzieję, że następnym razem swoje sadystyczne zainteresowania przeniesie na innego ucznia. A wracając do teraźniejszości zaczął myśleć o następnych zajęciach. Jego ostatnią i jedyną nadzieją było to, że nowy nauczyciel najpierw będzie ich uczył nowych ciosów. Wszak ciosy wyprowadzane w powietrze są lepsze od tych które można dostać podczas sparingów.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-16, 09:17

Cóż dzwonek na lekcje rozbrzmiał, na szczęście na pozycji nauczyciela hakudy nie było zmian i nadal pozostawał nim sensei Inahara Mito. Zdecydowanie był on tym łagodniejszym nauczycielem i bez zwątpienia nadawał się na swoją posadę. Pamiętałeś treningi w zeszłym tygodniu, były one właśnie ćwiczeniem ciosów, lecz miało się okazać, że twoje plany na dziś mogły legnąć w gruzach.
- Dzisiaj zaczniecie sparingi. Teraz zróbcie sobie rozgrzewkę, potem znajdźcie partnerów i możecie zaczynać. Powodzenia. - Powiedział do Was dość ciepło.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-16, 11:47

Koizumi zaczął rozgrzewkę bo wiedział, że nierozruszane mięśnie mogą doprowadzić szybko do bolesnej kontuzji. Pierwszym ćwiczeniem były skłon tułowia podczas których starał się na prostych nogach palcami u rąk dotknąć palców nóg. Następnie założył ręce na karku i zaczął robić przysiady, gdy skończył stanął w rozkroku mając jedną nogę pod sobą a drugą maksymalnie wyciągniętą w bok i przenosił ciało w linii poziomej dociążając raz jedną, raz drugą nogę. Kolejnym ćwiczeniem były pompki które po kilkunastu okazały się za trudnym ćwiczeniem, a następnie rozpoczął wymachy ramion. Było to szybkie ruchy obydwoma rękoma do przodu, później do tyłu a następnie jedna do przodu a druga do tyłu. Po tym wszystkim zabrał się za kręcenie kółek biodrami i ruchy nogami które wyglądały jak gaszenie papierosa na ziemi. Gdy już rozgrzał swoje mięśnie i rozruszał stawy rozejrzał się po sali oglądając innych uczniów akademii. Szukał przeciwnika z którym miałby najmniej problemów. Postanowił, że na następnych zajęciach zacznie poważny trening a na tych wystarczy jak nie obiją go za bardzo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-17, 21:08

Cóż, pod koniec rozgrzewki miałeś już małą zadyszkę, która wcale, a wcale nie pomagała. Kiedy rozejrzałeś się w poszukiwaniu przeciwnika dostrzegłeś jedynie, że większość się dobrała, a Ci o których wiedziałeś, że są raczej słabi zostali już zajęci. Pozostało dziewczyna, która była znana z swej szybkości i była raczej na wysokim poziomie jeśli chodziło o hakude, ponadto miała na imię Ayame Himasaki. Kolejną osobą do wyboru był niski chłopak, rudzielec, o którym wiedziałeś, że ma silne ciosy, lecz z hakudą radził sobie przeciętnie, a imię jego Yoku Mitsashi. No i pozostał jeszcze trzeci przeciwnik, wysoki chłopak, dobrze zbudowany, jasnowłosy Ryuko Hikachi. Wiedziałeś, że jego atutem jest zręczność i hakuda to było to na czym się znał.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-19, 11:01

Koizumi był załamany tym co zobaczył, ale wiedział, że kogoś musi wybrać. Wszyscy wydawali mu się groźnymi przeciwnikami. Ale po dzisiejszym dniu najgroźniejszy wydawał się Yoku Mitsashi bo choć był w miarę wolny to Koizumi był tak zmęczony, że nie byłby w stanie uniknąć jego potężnych ciosów. Poczucie dumy i honoru spowodowały też, że nie chciał przegrać z Ayame Himasaki. Więc drogą eliminacji został mu Ryuko Hikachi. Z uśmiechem na ustach i nadzieją, że jakoś to będzie podszedł do swojego przeciwnika i powiedział.
-Witaj, jestem Koizumi. Potrenujemy dzisiaj razem?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-21, 19:19

- Witam, jestem Ryuko Hikachi, trening z Tobą to będzie przyjemność. - A więc formalności się dokonały. Chłopak stanął naprzeciw Ciebie przyjmując podstawową pozycje wyjściową. Z tego co zauważyłeś kontem oka, pozostała dwójka dobrała się już i rozpoczęła walkę. Tobie pozostawało się skupić na oponencie, który z niewiadomych przyczyn czekał na Twój ruch wpatrując się uważnie. Kiedyś już widziałeś jego walkę i dzięki temu wiedziałeś, że Ryuko wykorzystuje siłę ataku przeciwnika, czyli w Twoim wypadku nie powinno zbyt boleć, ale kto wie, może nie doceniałeś siebie?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-22, 08:24

Koizumi przypomniał sobie jak jego nowy przeciwnik walczył, Ryuko często wykonywał rzuty na rozpędzonym przeciwniku łapiąc go za atakującą rękę i przerzucając przez swoje ciało. Takie ataki nie były groźne, ale przez nie bolało całe ciało, tydzień temu widział też jak wykonuje inne ataki ale nie miał czasu się przyjrzeć. Wracając do czekającej go walki postanowił zastosować taktykę która powinna zadziałać na przeciwnika. Stanął do niego bokiem, lewą nogą w przód szykując się do ciosu prawą ręką. Postanowił zamarkować cios prawą ręką a gdy Ryuko będzie wyciągał swoje ręce żeby go złapać to kopnie go w kolano, które będzie z przodu ponieważ na nim będzie spoczywała cała masa przeciwnika.
- Dobrze to możemy już zaczynać
Powiedział Koizumi i zaczął swój atak, ale zapobiegawczo zaczął go wyprowadzać z nóg, poprzez skręt bioder. Wiedział, że taki atak będzie silniejszy niż uderzenie samą ręką. Ten środek ostrożności zastosował po to gdyby Ryuko chciał zrobić coś innego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-22, 20:24

Cóż, początek zapowiadał się nieźle. Przeciwnik złapał Cię za rękę, gotów przerzucić zgodnie z planem, zaś kiedy już planowałeś wykonać drugą część, zrobił coś, czego uniknąć się nie dało, otóż pachoł całym ciałem na Ciebie powalając Twoją osobę, a sam zgrabnie odskoczył. Kiedy na niego spojrzałeś uśmiechał się dobrodusznie, widać ktoś już próbował z nim takich taktyk...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty2010-03-22, 21:21

Koizumi uśmiechnął się również wiedząc, że przelewki sie skończyły. Następnie powiedział:

-To było dobre, zaskoczyłeś mnie. A teraz możemy kontynuować dalej nasz trening.

Koizumi podniósł się powoli z ziemi i postanowił tym razem zaatakować przeciwnika nisko w nogę gdyż trzeba było w końcu znaleźć jakiś jego słaby punkt. Poza tym nogi Koizumiego były lepiej wytrenowane i umięśnione więc cios powinien być szybszy i bardziej bolesny. Ponownie ustawił się do przeciwnika bokiem, ale teraz to on czekał na ruch oponenta.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Sala nr.12 - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Sala nr.12   Sala nr.12 - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala nr.12
Powrót do góry 
Strona 7 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» Sala nr 3
» Sala nr 21
» Sala 113
» sala nr.2
» Sala nr 7

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Świat :: Soul Society :: Seireitei :: Akademia Shinigami-
Skocz do:  
Free forum | ©phpBB | Free forum support | Kontakt z | Zgłaszanie nadużyć | Najnowsze dyskusje