Sala nr 3

Siadam w jednej z pierwszych ławek aby dobrze słyszeć nauczyciela.

Przybywa nauczyciel. Zaczął więc na swoje biurko wykładać różne prywatne dokumenty.
W tym czasie obok Ciebie siedziała (już) Jakaś Dziewczyna Shinigami.
Odwróciłeś się całą głową do niej by się jej dokładnie przyjrzeć.
-Cześć, Nazywam się Yuki- Przedstawiła się z uśmiechem, czekała aż ty się przedstawisz.

- A ja Horiuchi - odpowiadam z przyjaznym uśmiechem.

- A więc siedzimy obok siebie... jak myślisz, w czym się specjalizujesz?- Zapytała zakłopotana Yuki. Reszte pozostawiła Tobie.

- Myślę że w Magii Demonicznej - odpowiadam. - A ty?

-Ja w niczym, jestem nowa i nic za bardzo nie potrafię- Odpowiedziała z przykrością dziewczyna
-Ale zamierzam uczyć się i ćwiczyć- Gwałtownie jej zachowanie się zmieniło, i na twarzy zawitał uśmiech.

Jakiś, nieznany Ci Shinigami z tyłu
-Witaj! Jak się nazywasz? Mi mówią Milo (Majlo)

-Jestem Horiuchi - odpowiadam.
-To dobrze że masz takie ambicje - odpowiadam Yuki. - Na pewno ci się uda. Ale ja sądzę że w czymś musisz być dobra. Każdy w czymś jest.

-Dobrze, pogadamy potem, teraz lekcja się zaczyna- Yuki już nic więcej nie powiedziała. Zainteresowała się lekcją, którą zaraz zacznie prowadzić nauczyciel.

Też odwracam się w stronę nauczyciela.

Nauczyciel przy biurku, naglę zdjął ze siebie płaszcz.
I waszym oczom ukazuje się Kobieta
-Miło mi nazywam się Inoue Ichiro dziś opowiem wam trochę o Pustych i postaram się wprowadzić się was w ich świat, bynajmniej w jego podstawy- Uśmiechnęła się do was, i wyszła za biurko by się zbliżyć.
-Dobrze więc, czy ktoś miał kiedyś z nimi do czynienia?- Popatrzyła się na całą salę opierając się jedną ręką o biurko i wyciągając przed siebie nogi.
Nikt się nie zgłaszał
-Może ty?- Wskazała palcem na Ciebie-I przy okazji przedstaw się nam

- Jestem Horiuchi. Niestety nigdy nie miałem z nimi kontaktu - odpowiadam.

-Ehhh W takim razie będę musiała się o to postarać... dobrze, ale to na później- Popatrzyła się po klasie, nadal się nikt nie zgłaszał więc mówiła dalej.
-Pusty, to zła dusza, która albo miała ciężkie grzechy odchodząc z świata żywych, lub została pożarta przez innego pustego, każdy pusty musi jeść dusze żeby przeżyć...- Na chwilę zastopowała-Pustego najłatwiej zabić, przebijając jego maskę- Pomyślała chwilę
-Ma ktoś coś jeszcze dodać?

-Kiedy odbędą się zajęcia w terenie? - pytam nieco poza tematem.

-Zastanowię się, nie wiem tylko czy to bezpieczne dla nowicjuszy...- Zastanowiła się nad tą kwestią chwilę-Myślę, że jeszcze nie czas- Jej mina wyrażała bezradność, nie chciała by ktoś odniósł ciężkie rany, lub stracił życie.

- Hm... Szkoda - odpowiadam z zawodem. - A będązajęcia na których będziemy z nimi walczyć?

-Kiedyś na pewno będą, w końcu macie zamiar zostać Shinigami... Zależy mi na tym byście kończąc akademię, posiadali wysokie umiejętności i spore doświadczenie- Uśmiechnęła się delikatnie, po całej klasie było słychać masę szeptów...

Przez resztę lekcji uważnie słucham nauczyciela.

-Na dziś uważam lekcję za zakończoną- Nauczycielka szybko stwierdziła iż trzeba zakończyć lekcję. Zaraz potem wyszła z sali.

Zastanawiam się czy mam jeszcze jakieś lekcje.

-Idziesz?-Odezwał się delikatny głos dziewczyny, gdy tylko odwróciłeś się w stronę z której dobiegał głos, okazała się to ta dziewczyna, która siedziała obok Ciebie.

Zastanawiałeś się czy masz jeszcze dziś zajęcia, ale chyba zapomniałeś i masz pustkę w głowie, co do tego tematu.

- Dobra - odpowiadam i idę za nią.

-Teraz mamy jakieś dwie godzinki przerwy... co masz zamiar robić?- Jej głos, zmienił się drastycznie od czasu, gdy przebywała po za akademią. Jej głos stał się bardziej żywy i mniej poważny.

- Ja planuję przejść się po mieście, a Ty? - pytam patrząc na nią.

-Ja zostanę tutaj, poleżę sobie pod drzewem w cieniu- Usiadła oparta o drzewo, wszystko co posiadała położyła po prawej stronie. Po prawiła sobie włosy i tak sobie miała zamiar siedzieć.

Patrzę co miała przy sobie i idę do miasta.

Miała przede wszystkim notatniki, ale także jakąś katanę, oprócz tego był tam mieszek z wodą a także jakaś chusta.
Idąc tak sobie w stronę miasta, napotkałeś jakiegoś shinigami. Uderzył Cię z bara nie przepraszając Cię za to.

- Uważaj jak chodzisz - mówię do niego i przyglądam się mu przy okazji.

- Sam uważaj jak chodzisz gnojku- wrócił się do Ciebie, i najwyraźniej Ci zagroził. Skrzywił się, i po patrzył na Ciebie złowrogim spojrzeniem. Czekał na twoją reakcję.

- Spadaj - odpowiadam i potajemnie zaczynam gromadzić reatsu w dłoni.

Zadał Ci mocne uderzenie w twarz, prawie Cie powaliło- jest silny
-Sam spadaj!- Krzyknął, jego głos był napełniony wściekłością i agresją.